Krotkofalowki
Moderator: luk4s7
- potrzeba
- Posty: 591
- Rejestracja: 05 paź 2007, 11:41
- Auto: 80'tka by?a przefajna... co by tu teraz...
Yamaha Grizzly 700 EPS :-) - Kontakt:
ale zamknięte w Peli z pianką i kłódką ... plissssssskylon pisze:Najpierw daję je dzieciakom do zabawy
kylon pisze: Zuzia lat dwa krzyczy halo halo bez naciskania guziaka ale tak głośno, że i tak Zośka ją słyszy.
a to można załatwić funkcją VOX "3" najszulszy mikrofon.
Ja tak ustawione z mikrofonem naramiennym na kołnierzyku przypinam młodemu i idziemy na wycieczkę w las. Gorzej jak nie młody nie przestaje gadać ... to sie nie można włączyć w zdanie
Test 1 - miejski
- Ja z Zosią pozostałem w domu zaś Kamila z drugim kompletem udała sie do garażu. Garaż mamy podziemno, naziemny pod blokiem zaś my mieszkamy na trzecim piętrze. Łączność skończyła się wraz z zamknięciem drzwi od windy oddalonej od naszego mieszkania 4 metry. Morsem mozna było nadawać. Niestety poza szumami nic nie było słychać. Po wejściu do windy przez mła jakieś słabe dzwięki pojawiły się na wysokości 1-go piętra. Praktycznie do momentu zblizenia się na podwórku do garażu łączność była słaba i niezrozumiała. Gdy dzieliła nas tylko jedna ściana dogadałem się z moją małżonką.
- na parkingu na w warszawskim centrum targowym w Markach słyszalność dobra i jaki okiem sięgnął. Tak bez przesady bo w granicy 400 metrów. Dalej nie chciało mi się iść. Test na przestrzeni otwartej bedę robił jutro. Momentalnie łaczność się zerwała gdy Kamila weszła do jednego ze sklepów. Wystarczyło parę metrów za drzwi. Ona ponoć mnie słyszała ja zaś jej nic -tylko szum a za kolejną ścianą już nic.
- Dzieci mają super frajdę i najbardzej upierdliwy jest czerwony guziczek alarmowy. Nie działają prośby o nie włączanie owego.
Kolejny test trwa -zimowy
- Ja z Zosią pozostałem w domu zaś Kamila z drugim kompletem udała sie do garażu. Garaż mamy podziemno, naziemny pod blokiem zaś my mieszkamy na trzecim piętrze. Łączność skończyła się wraz z zamknięciem drzwi od windy oddalonej od naszego mieszkania 4 metry. Morsem mozna było nadawać. Niestety poza szumami nic nie było słychać. Po wejściu do windy przez mła jakieś słabe dzwięki pojawiły się na wysokości 1-go piętra. Praktycznie do momentu zblizenia się na podwórku do garażu łączność była słaba i niezrozumiała. Gdy dzieliła nas tylko jedna ściana dogadałem się z moją małżonką.
- na parkingu na w warszawskim centrum targowym w Markach słyszalność dobra i jaki okiem sięgnął. Tak bez przesady bo w granicy 400 metrów. Dalej nie chciało mi się iść. Test na przestrzeni otwartej bedę robił jutro. Momentalnie łaczność się zerwała gdy Kamila weszła do jednego ze sklepów. Wystarczyło parę metrów za drzwi. Ona ponoć mnie słyszała ja zaś jej nic -tylko szum a za kolejną ścianą już nic.
- Dzieci mają super frajdę i najbardzej upierdliwy jest czerwony guziczek alarmowy. Nie działają prośby o nie włączanie owego.
Kolejny test trwa -zimowy
Test 2 - zimowy
Oba radyjka trafiły do zamrażarki na cztery godziny. Ustawiona została temperatura -18 stopni Celciusza. Po wyjęciu szron zamienił się w krople wody. Jedno radyjko działało bez zarzutu zaś w drugim całkowicie rozładowała się bateria. Do tego stopnia, że nawet nie dało sie uruchomić. Po podłączeniu do zasilania radio działa. Jutro zostanie test powtórzony po naładowaniu baterii. Przed włożeniem oba radia pokazywały pełen stan baterii. Zatem prawdopodobnie da się ich używać zimą.
Oba radyjka trafiły do zamrażarki na cztery godziny. Ustawiona została temperatura -18 stopni Celciusza. Po wyjęciu szron zamienił się w krople wody. Jedno radyjko działało bez zarzutu zaś w drugim całkowicie rozładowała się bateria. Do tego stopnia, że nawet nie dało sie uruchomić. Po podłączeniu do zasilania radio działa. Jutro zostanie test powtórzony po naładowaniu baterii. Przed włożeniem oba radia pokazywały pełen stan baterii. Zatem prawdopodobnie da się ich używać zimą.
- potrzeba
- Posty: 591
- Rejestracja: 05 paź 2007, 11:41
- Auto: 80'tka by?a przefajna... co by tu teraz...
Yamaha Grizzly 700 EPS :-) - Kontakt:
kylon pisze:Test 2 - zimowy
Oba radyjka trafiły do zamrażarki na cztery godziny. Ustawiona została temperatura -18 stopni Celciusza. Po wyjęciu szron zamienił się w krople wody. Jedno radyjko działało bez zarzutu zaś w drugim całkowicie rozładowała się bateria. Do tego stopnia, że nawet nie dało sie uruchomić. Po podłączeniu do zasilania radio działa. Jutro zostanie test powtórzony po naładowaniu baterii. Przed włożeniem oba radia pokazywały pełen stan baterii. Zatem prawdopodobnie da się ich używać zimą.
o ku#$%^&*()(*&^%$#a myślałem że żartujesz...
A w sensie na papierze? Ciekawszy jest do tego telefon. Wizja zdjęć też już jest. Nie wiem tylko czy dadzą radę bo moze sie cos uszkodzić. Peli dało skrzynkę do zniszczenia. Traktowałem ją siekierą i koparką. Telefon oczywiście do takich ekstremalnych przeżyc nie jest przystosowany ale pod MT-eka w błocie powinien się dostać i spaść na skałach w Rumunii z kilku metrów też. No dobra ale to temat o radyjkach. Jest do nich jakaś instrukcja? bo nie wiem jak z odpornością na wilgoć i wodę