jedzenie w terenie
Moderator: luk4s7
Re: jedzenie w terenie
Tak mi jakoś się skojarzyło
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Re: jedzenie w terenie
Duży kaliber jak na taką zwierzynę
Re: jedzenie w terenie
5,56 standard NATO
Re: jedzenie w terenie
A to nawet "nie stejk, tylko jakaś tam kanapiećka".
A wracajac do jedzenia, to fajne ksiazki. Ale, generalnie, wycieczka samochodem 4x4, nawet w dalekie od szeroko pojetej cywilizacji miejsca, jednak znacznie odbiega od sytuacji zdobywania żywności w ekstremalnych sytuacjach. Sposoby Indian, przygotowanie pemikanu, suszenie mięsa, znajomisc roslin jadalnych w tundrze itp, bardziej pasuja do pieszych wypraw Polaków po Norwegii, gdzie kazdy kilogram zabranej z kraju wałówki jest istotny. W sytuacji, kiedy mamy bagaznikni dachowe, sprezynu z tyłu +100kg, lodowki kompresorowe i takie tam, a przecietna wycieczka nie trwa dluzej niz 2 dni "w dziczy", zwykle konserwy wystarcza.
Tak mi sie przypomnial kolega surwiwalowiec, co zeby spedzic latem noc w lesie bral ze soba plecak z 20kg krytycznie niezbednego do przezycia szpeju
A wracajac do jedzenia, to fajne ksiazki. Ale, generalnie, wycieczka samochodem 4x4, nawet w dalekie od szeroko pojetej cywilizacji miejsca, jednak znacznie odbiega od sytuacji zdobywania żywności w ekstremalnych sytuacjach. Sposoby Indian, przygotowanie pemikanu, suszenie mięsa, znajomisc roslin jadalnych w tundrze itp, bardziej pasuja do pieszych wypraw Polaków po Norwegii, gdzie kazdy kilogram zabranej z kraju wałówki jest istotny. W sytuacji, kiedy mamy bagaznikni dachowe, sprezynu z tyłu +100kg, lodowki kompresorowe i takie tam, a przecietna wycieczka nie trwa dluzej niz 2 dni "w dziczy", zwykle konserwy wystarcza.
Tak mi sie przypomnial kolega surwiwalowiec, co zeby spedzic latem noc w lesie bral ze soba plecak z 20kg krytycznie niezbednego do przezycia szpeju
Ostatnio zmieniony 27 lip 2019, 20:12 przez Mirekk, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: jedzenie w terenie
To jest zrobiona przez moją Żonę kanapeczka!
Re: jedzenie w terenie
A, to przepraszam
Re: jedzenie w terenie
Jesli ktoś tęskni za smakiem dawnej wojskowej "małpy", to właśnie w Arpolu można dostać wieprzowinę lub wołowinę podsmażaną w puszkach.Smak i konsystencja identyczna jak za dawnych lat.
- dmuchawiec
- Posty: 82
- Rejestracja: 22 gru 2008, 20:27
- Auto: 93 Hilux Surf KZ-TE
- Kontakt:
Re: jedzenie w terenie
niezła smakowo, i turystycznie wygodna jest też kawa w formie jednorazowego dripa (bagdrip, freshdrip), na dłuższe wyjazdy jednak wygodniejszy jest aeropressMirekk pisze: W kwestii kawy na samochodowej wycieczce, od lat stosuje filtry i turystyczny, przelewowy lejek zaparzajacy. Ma tę fantastyczną zaletę, że po zaparzeniu kawy papierowy filtr z fusami wyrzucamy do dołka w ziemi i na tym nasz trud, i trud Matki Ziemi skończon. .
te travellancze takie sobie, a słoiki jak najbardziej latają nawet do islandiikylon pisze:Pakiecik żywieniowy na 10 dni. Słoików nie ma jak zabrać do samolotu.
Lyo chyba najlepsze, dodatkowy bonus to darmowy ogrzewacz