LJ70 swap 1HZ
Moderator: luk4s7
LJ70 swap 1HZ
Witam pytanie do kolegów mam LJ70 z 86r zastanawiam się nad zmianą silnika na 1HZ jakie są z tym problemy i czy da się to zrobić ??? może ktoś już robił coś takiego z góry dziękuję za odpowiedź..
Re: LJ70 swap 1HZ
Możesz mieć problem z zawieszeniem. Nikt do LJ-ota tak twardych sprężyn nie robi a silnik jest dużo cięższy. Może też zabraknąć Ci przodu dlatego w wersja HD jest dłuższy. Reszta to kwestia przekładania i pasowania. Łapy silnika raczej do przesunięcia.
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8463
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: LJ70 swap 1HZ
To są w zasadzie kompletnie inne konstrukcje. Łączy je wygląd zewnętrzny (a i to nie do końca) - i to tyle
Generalnie w komorę silnika wersji LD nie wlezie silnik sześciocylindrowy - żeby go upchnąć przód wersji HD jest dłuższy o około 15 cm. Jest w związku z tym inaczej skonstruowany przód ramy - i wszystkie blachy: nadkola, błotniki wewnętrzne/zewnętrzne, pas przedni, maska.
Do tego jest "odwrócona" przekładnia kiery (wąs do tyłu, a nie w przód, i inna odległość od grodzi), żeby przedni drążek minął się z miską silnika.
Do tego inna skrzynia (i znowu inne mocowania w ramie) - lub nieosiągalny w praktyce (w zdroworozsądkowych pieniądzach) dzwon do skrzynek typu R.
Generalnie kupa przeróbek - da się, ale jest to działanie zupełnie niezasadne ekonomicznie - łatwiej sprzedać co masz, kupić seryjne HZJ, i odszczurzyć. I tak wyjdzie to rozsądniej - niż tego typu swap (o ile mówimy o unikaniu druciarstwa).
W jednym Kylon nie ma racji - bez problemu są aftermarketowe sprężyny o odpowiedniej nośności - acz bez "dedykacji" katalogowej Niemniej - w porównaniu z ori sprężynami J7 LD bez problemu da się zanabyć sprężyny o sztywności 200% względem oryginału. Wiem, bo sobie to kiedyś przeliczyłem (pomiar z natury na kilku modelach sprężyn aftermarketowych) - bo mi brakowało danych do doboru, a określenia "medium" czy "heavy" na mnie nie działają Różnica (względem katalogowych danych) jest taka - że po zastosowaniu tak ciężkiego silnika nie będzie żadnego liftu (mimo że katalogowo takie sprężyny będą opisane jako liftowe).
Czasem też idzie ustrzelić ori sprężyny ze współczesnego HZJ79 - od czasu do czasu się pojawiają na allegro czy ebay, jako pozostałość po swapie na zawias liftowy. Bardzo fajne, z ładną progresją i dużą nośnością - ale nie do każdego zastosowania mają sens. Też nie będzie na nich żadnego liftu (przy tym silniku), a i będą wymagały modyfikacji gniazd (bo pasują pod system J8, a nie starego J7 LD, są po prostu szersze) - ale na nich przynajmniej wykrzyż się jakiś normalny zachowuje, a i zawias pracuje normalnie, a nie jak w taczce. Nawet jeżeli amortyzatory nie są górnopółkowe. Może nie najprostsza - ale ciekawa opcja, dla niestandardowych zastosowań.
Generalnie w komorę silnika wersji LD nie wlezie silnik sześciocylindrowy - żeby go upchnąć przód wersji HD jest dłuższy o około 15 cm. Jest w związku z tym inaczej skonstruowany przód ramy - i wszystkie blachy: nadkola, błotniki wewnętrzne/zewnętrzne, pas przedni, maska.
Do tego jest "odwrócona" przekładnia kiery (wąs do tyłu, a nie w przód, i inna odległość od grodzi), żeby przedni drążek minął się z miską silnika.
Do tego inna skrzynia (i znowu inne mocowania w ramie) - lub nieosiągalny w praktyce (w zdroworozsądkowych pieniądzach) dzwon do skrzynek typu R.
Generalnie kupa przeróbek - da się, ale jest to działanie zupełnie niezasadne ekonomicznie - łatwiej sprzedać co masz, kupić seryjne HZJ, i odszczurzyć. I tak wyjdzie to rozsądniej - niż tego typu swap (o ile mówimy o unikaniu druciarstwa).
W jednym Kylon nie ma racji - bez problemu są aftermarketowe sprężyny o odpowiedniej nośności - acz bez "dedykacji" katalogowej Niemniej - w porównaniu z ori sprężynami J7 LD bez problemu da się zanabyć sprężyny o sztywności 200% względem oryginału. Wiem, bo sobie to kiedyś przeliczyłem (pomiar z natury na kilku modelach sprężyn aftermarketowych) - bo mi brakowało danych do doboru, a określenia "medium" czy "heavy" na mnie nie działają Różnica (względem katalogowych danych) jest taka - że po zastosowaniu tak ciężkiego silnika nie będzie żadnego liftu (mimo że katalogowo takie sprężyny będą opisane jako liftowe).
Czasem też idzie ustrzelić ori sprężyny ze współczesnego HZJ79 - od czasu do czasu się pojawiają na allegro czy ebay, jako pozostałość po swapie na zawias liftowy. Bardzo fajne, z ładną progresją i dużą nośnością - ale nie do każdego zastosowania mają sens. Też nie będzie na nich żadnego liftu (przy tym silniku), a i będą wymagały modyfikacji gniazd (bo pasują pod system J8, a nie starego J7 LD, są po prostu szersze) - ale na nich przynajmniej wykrzyż się jakiś normalny zachowuje, a i zawias pracuje normalnie, a nie jak w taczce. Nawet jeżeli amortyzatory nie są górnopółkowe. Może nie najprostsza - ale ciekawa opcja, dla niestandardowych zastosowań.
Re: LJ70 swap 1HZ
Dziękuję za odpowiedzi widzę że pozostaje tylko opcja 1KZ-TE i szukanie miski olejowej i dzwona ...
Re: LJ70 swap 1HZ
Miskę gdzieś mam do lekkiej naprawy.
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8463
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: LJ70 swap 1HZ
Miska jest już unikatem - wyszła z oferty aso. Smok - nie sprawdzałem, acz możliwe że też.
Dzwon jest osiągalny bez większych problemów - J9, hil. ALE - one się różnią nieco od ori dzwonu z J7 i 1KZ. Jest przesunięte jedno z mocowań dodatkowej łapy, tej kręconej z boku silnika i dołem do skrzyni - J9 nie ma lewej tej łapy, bo idzie tam wał napędowy, a hile mają to już poprzestawiane pod miskę alu (dodatkowych łap nie ma wcale). temu do tego typu dzwonu lewa łapa da się zakręcić już tylko na jednej śrubie.
Tak że - prawidłowy, i taki idealny, to dzwon z KZJ70 lub KZN130 (czyli 4R mk2). Plus obie boczne łapy, i blacha zamykająca od przodu dół koła zamachowego. W oryginale jest jeszcze taka pianka wygłuszająca ...
Można też poszukać dzwonu z J12 - jest inny niż z J9/hila, nieco większy - bo mieści większe koło zamachowe i sprzęgło 275mm.
Ja mam taki zastosowany w swoim 4R - szukałem specjalnie ze względu na zwiększony moment silnika u mnie (obawiałem się, że sprzęgło 265 będzie miało kłopoty). Po czasie myślę, że wyszło to jednak nieco za radykalnie (większa tarcza dodatkowo od razu obita okładzina kewlarową) - na zimno się mi to zachowuje trochę jak spiek - potrafi nieprzyjemnie szarpnąć napędem. Po rozgrzaniu się to uspokaja - i w nagrodę nigdy nie robi problemów, nawet w bardzo ciężkich tematach, jak jazda w kopnym piachu.
Zauważyłem też, że większe (i cięższe) koło zamachowe z J12 lepiej wybiera wibracje na małych obrotach.
Normalnie nie odczuwa się różnicy, jak się jeździ tylko jednym autem. Ale jak się przesiada na inny model (z takim samym silnikiem) - to różnice czuć wyraźnie. W moim 4R da się bez problemu jechać na obrotach rzędu 1200 - nawet przy lekkim obciążeniu - jak jazda w korkach. Napęd zachowuje się bardziej jak benzyniak, a nie typowy klekot. W J7 z 1KZ (ori) przy takich obrotach jednak wibracje są nieakceptowalne.
Wracając do pomysłu swapa 1HZ - to jest sensowne, w jednym przypadku: jak się ma do dyspozycji zdrowego blacharsko (głównie rama) LJ (wliczając fajnego anglika) - i jako dawcę gratów zgliszcza (ale jednak kompletne) HZJ. Wówczas ma się do dyspozycji wszystkie potrzebne graty, a koszt poskładania całości to głównie czas potrzebny na porządne poprzekładanie tego - co robi różnicę. W innym przypadku - czyli kupienie solo gołego silnika - wyjdzie porażka logistyczno finansowa.
Dzwon jest osiągalny bez większych problemów - J9, hil. ALE - one się różnią nieco od ori dzwonu z J7 i 1KZ. Jest przesunięte jedno z mocowań dodatkowej łapy, tej kręconej z boku silnika i dołem do skrzyni - J9 nie ma lewej tej łapy, bo idzie tam wał napędowy, a hile mają to już poprzestawiane pod miskę alu (dodatkowych łap nie ma wcale). temu do tego typu dzwonu lewa łapa da się zakręcić już tylko na jednej śrubie.
Tak że - prawidłowy, i taki idealny, to dzwon z KZJ70 lub KZN130 (czyli 4R mk2). Plus obie boczne łapy, i blacha zamykająca od przodu dół koła zamachowego. W oryginale jest jeszcze taka pianka wygłuszająca ...
Można też poszukać dzwonu z J12 - jest inny niż z J9/hila, nieco większy - bo mieści większe koło zamachowe i sprzęgło 275mm.
Ja mam taki zastosowany w swoim 4R - szukałem specjalnie ze względu na zwiększony moment silnika u mnie (obawiałem się, że sprzęgło 265 będzie miało kłopoty). Po czasie myślę, że wyszło to jednak nieco za radykalnie (większa tarcza dodatkowo od razu obita okładzina kewlarową) - na zimno się mi to zachowuje trochę jak spiek - potrafi nieprzyjemnie szarpnąć napędem. Po rozgrzaniu się to uspokaja - i w nagrodę nigdy nie robi problemów, nawet w bardzo ciężkich tematach, jak jazda w kopnym piachu.
Zauważyłem też, że większe (i cięższe) koło zamachowe z J12 lepiej wybiera wibracje na małych obrotach.
Normalnie nie odczuwa się różnicy, jak się jeździ tylko jednym autem. Ale jak się przesiada na inny model (z takim samym silnikiem) - to różnice czuć wyraźnie. W moim 4R da się bez problemu jechać na obrotach rzędu 1200 - nawet przy lekkim obciążeniu - jak jazda w korkach. Napęd zachowuje się bardziej jak benzyniak, a nie typowy klekot. W J7 z 1KZ (ori) przy takich obrotach jednak wibracje są nieakceptowalne.
Wracając do pomysłu swapa 1HZ - to jest sensowne, w jednym przypadku: jak się ma do dyspozycji zdrowego blacharsko (głównie rama) LJ (wliczając fajnego anglika) - i jako dawcę gratów zgliszcza (ale jednak kompletne) HZJ. Wówczas ma się do dyspozycji wszystkie potrzebne graty, a koszt poskładania całości to głównie czas potrzebny na porządne poprzekładanie tego - co robi różnicę. W innym przypadku - czyli kupienie solo gołego silnika - wyjdzie porażka logistyczno finansowa.
Re: LJ70 swap 1HZ
Lata temu w moim sąsiedztwie było kilka przeprawowych LJ7 z silnikami 1HD-T i te silniki mieściły się bez ingerencji w wygląd zewnętrzny.
Oczywiście mosty z Y61 lub Volvo i sporo innych zmian ale przody J7 LD bez modyfikacji.
Oczywiście mosty z Y61 lub Volvo i sporo innych zmian ale przody J7 LD bez modyfikacji.