Nadchodzi era "Microcampera"
Moderator: luk4s7
Re: Nadchodzi era "Microcampera"
Naciąłeś sobie poduszek, naciałeś ...
Re: Nadchodzi era "Microcampera"
Fobos, pamiętaj tylko o zakręcaniu butli gazowej na noc... Szczególnie, jeśli kwestia wentylacji nie jest do końca ogarnięta. W fabrycznych kamperach butla gazowa umieszczona jest w komorze niepołączonej z wnętrzem auta, dostępnej od zewnątrz. Tu z wiadomych przyczyn nie do zrealizowania. Ale mimo to nie bagatelizowałbym tego całkiem...
Re: Nadchodzi era "Microcampera"
Tak jak pisałem wcześniej, zainstaluję czujnik gazu i alarm.
Re: Nadchodzi era "Microcampera"
Dla bezpieczeństwa możecie z Elą zastosować do snu takie gustowne wdzianka
Re: Nadchodzi era "Microcampera"
sa takie kratki wentylacyjne dedykowane do camperow za grosze np z niewiadowki.fobos pisze:Tak jak pisałem wcześniej, zainstaluję czujnik gazu i alarm.
Jak remontowalem swoja niewiadowke ( wersja off-road podniesiona 16 cm ) to bylem w szoku ile takie dedykowane elementy kosztuja - pare zl
chociaz mimo wszystko ja bym na twoim miejscu olal ta kuchenke i zrobil tam... barek
a w miejscu wyjezdzajacej kuchenki... klawiature aby dobre relacje w wyjazdow pisac
ja z niewiadowki wywalilem cala kuchnie i jestem z tego zadwolony - zaocszczedzona powierzchnie moglem wykorzystac na dodatkowe lozka.
Kolejnym argumentem ( a tak naprawde najwazaniejszym)
gotowanie na tak malej powierzchni nie sluzy konfortowi spania.
Usmazenie jajecznicy zostawi w aucie ( bez wentylacji kuchennej ) zapach/smrod na 2 dni .
Re: Nadchodzi era "Microcampera"
Napiszę jeszcze raz. W aucie nie chcemy gotować, tylko w ostateczności herbata lub kawa. Gotujemy na zewnątrz. Kuchenkę i tak musiałem gdzieś upchnąć, to zrobiłem szufladę i stałe miejsce na butlę. Wąż ma 2 metry, to sobie będziemy gotować poza samochodem, tym bardziej że dziś wymyśliłem fajny patent na stolik.
-
- Klubowicz
- Posty: 1889
- Rejestracja: 17 sie 2008, 22:14
- Auto: 4Runner
- Kontakt:
Re: Nadchodzi era "Microcampera"
Grzesiek , ja z tego całego badziewia chcę tylko montaż elektrowni
Re: Nadchodzi era "Microcampera"
Jeśli chodzi o to badziewie, to założyłem nowe opony zimowe i dociąłem gąbki.
Elektrownia zamówiona, czekam na wykonanie rozdzielni przez Intelle.
Elektrownia zamówiona, czekam na wykonanie rozdzielni przez Intelle.
-
- Posty: 557
- Rejestracja: 29 maja 2007, 12:45
- Auto: Hil,Grizzly, Rubicon, texas 490,GLA4 matic
- Kontakt:
Re: Nadchodzi era "Microcampera"
No i jak się sprzęt sprawdza? Czy spełnił pokładane w nim nadzieje?
Re: Nadchodzi era "Microcampera"
hej
Fobos a nie bedzie ci przeszkadzać że jak coś sie gotuje na kuchence to nie dostaniesz się do szuflady i stoliczka?
Może pomyślec nad zdejmowaniem pokrywy kuchenki aby nie ograniczała dostępu do szuflady.
Druga myśl to brak szyb w czesci sypialni, wiem że tak miało być ale może po pierwszych testach zainteresujesz się szybkami z czarna folią.
paweł
Fobos a nie bedzie ci przeszkadzać że jak coś sie gotuje na kuchence to nie dostaniesz się do szuflady i stoliczka?
Może pomyślec nad zdejmowaniem pokrywy kuchenki aby nie ograniczała dostępu do szuflady.
Druga myśl to brak szyb w czesci sypialni, wiem że tak miało być ale może po pierwszych testach zainteresujesz się szybkami z czarna folią.
paweł
-
- Posty: 557
- Rejestracja: 29 maja 2007, 12:45
- Auto: Hil,Grizzly, Rubicon, texas 490,GLA4 matic
- Kontakt:
Re: Nadchodzi era "Microcampera"
Kuchenka to nie problem, zostanie wyrzucona po pierwszej wycieczce a może już to się stało. Bardziej mnie interesuje jak się korzysta z tych materacowych puzzli i czy sprzęt nie rozczarowuje, ponieważ coś podobnego chodzi mi po głowie. Ale chyba pytam za wcześnie bo jak Grzesiek nie odpowiada to jest gdzieś w internetowej głuszy i testuje sprzęt. Jak wróci to nie pożałuje szczerej opinii ( mam nadzieję )
Re: Nadchodzi era "Microcampera"
Przez ostatnie pół roku trochę mnie sponiewierało i wszystkie tematy musiałem odłożyć.
Ostatnio jednak wrócił zapał ( może to zasługa Camp'a ) i prace powoli zbliżają się do końca.
A więc:
Pojawił się przedsionek z tyłu samochodu i materace,
tu materace w układzie na noc z nową testerką
a tu ze stałą testerką
jest oczywiście "elektrownia",
a ponieważ zainstalowałem przetwornicę o mocy 1kW, to kawkę możemy robić w czajniku elektrycznym .
Jeszcze nie skończone, a już pojawił się dziki lokator .
Pojadły, popiły, to dobranoc
Ostatnie duże wyzwanie to wentylacja. Niestety Nissan nie dość, że ma lekko wypukły dach, to nie jest on płaski, tylko ma trapezowe przetłoczenia. Do tego belki wzmacniające są w odstępach ok. 30 cm, a typowy rozmiar okien dachowych do camperów to 40/40. Dziś już prawie kupiłem fajny świetlik, ale nie pasuje na wytłoczenia w dachu. Muszę jeszcze czegoś poszukać. Decyzja jest o tyle istotna, że po wycięciu dziury w dachu nie będzie odwrotu. Do tej pory udało mi się zrobić wszystkie mocowania zabudowy na oryginalnych otworach i nie wywierciłem nawet jednej dziurki. W ciągu kilkunastu minut jetem w stanie wszystko zdemontować i przywrócić samochód do stanu fabrycznego.
Jak ogarnę świetlik pozostanie już tylko izolacja dachu, podsufitka i oświetlenie górne, ale to już drobiazgi.
W zasadzie to by było na tyle teoretycznych rozważań i próby przewidzenia co się kiedy i jak przyda. Teraz czas na weryfikację pomysłów i założeń. Próba generalna w najbliższym czasie.
Ostatnio jednak wrócił zapał ( może to zasługa Camp'a ) i prace powoli zbliżają się do końca.
A więc:
Pojawił się przedsionek z tyłu samochodu i materace,
tu materace w układzie na noc z nową testerką
a tu ze stałą testerką
jest oczywiście "elektrownia",
a ponieważ zainstalowałem przetwornicę o mocy 1kW, to kawkę możemy robić w czajniku elektrycznym .
Jeszcze nie skończone, a już pojawił się dziki lokator .
Pojadły, popiły, to dobranoc
Ostatnie duże wyzwanie to wentylacja. Niestety Nissan nie dość, że ma lekko wypukły dach, to nie jest on płaski, tylko ma trapezowe przetłoczenia. Do tego belki wzmacniające są w odstępach ok. 30 cm, a typowy rozmiar okien dachowych do camperów to 40/40. Dziś już prawie kupiłem fajny świetlik, ale nie pasuje na wytłoczenia w dachu. Muszę jeszcze czegoś poszukać. Decyzja jest o tyle istotna, że po wycięciu dziury w dachu nie będzie odwrotu. Do tej pory udało mi się zrobić wszystkie mocowania zabudowy na oryginalnych otworach i nie wywierciłem nawet jednej dziurki. W ciągu kilkunastu minut jetem w stanie wszystko zdemontować i przywrócić samochód do stanu fabrycznego.
Jak ogarnę świetlik pozostanie już tylko izolacja dachu, podsufitka i oświetlenie górne, ale to już drobiazgi.
W zasadzie to by było na tyle teoretycznych rozważań i próby przewidzenia co się kiedy i jak przyda. Teraz czas na weryfikację pomysłów i założeń. Próba generalna w najbliższym czasie.