Niekoszerna Babcia kmiecia [FJ40]
Moderator: luk4s7
Niekoszerna Babcia kmiecia [FJ40]
Człowiek kiedyś był młodszy i głupszy i właśnie tak to się zaczęło...
Zapał do czegoś toyotowego zawsze był, jakieś 70 kręciły się wokół, acz zapragnął człek prawdziwej legendy - J4. Najpierw marzenie, potem pasja a dziś już choroba.
Pewnego dnia jakieś ogłoszenie strucla znalezione na aukcji, gorące negocjacje cenowe i jesiennej nocy, moja pierwsza Fj-ta, stała pod domem (oczywiście się napalił i kupił ze zdjęcia). Pierwsze macanie, podniecenie i myśl "w co się kmieciu wpie....liłeś, toż to trup jest".
Wersja soft-top, kolor zielonorudy, stan (wmawiałem sobie) dobry.
Całe szczęście szybko znalazłem kolegów w piaskownicy z samymi 40-chami, którzy byli w stanie mnie zrozumieć i wysłuchać. Owi nowi przyjaciele (a niech się sami przyznają) pomogli skompletować hard-top, a z czasem to i drzwi się znalazły.
Niestety ciemne chmury otuliły projekt i brak czasu spowodował że babcina musiała przestać dwa latka w samotności.
Na początku 2014 zaczęło tlić się światełko nadziei, że to już za moment, już za chwilę remont będzie rozpoczęty. Powolutku, pewien wyprawowiec, ściągał części do wymiany. Są już lampy, są tuleje i jest parę uszczelniaczy. Ostatnio nawet, udało się kupić lekko śmigane resory +3', od pewnego "sknery", bo policzył jak za zboże .
I tak po trzech latach, od nabycia, babcina doczekała się odbudowy. W sobotę wprowadziliśmy ją na warsztat i zaczęło się. W przypływie podniecenie remont rozpoczęty od wymiany resorów .
Ściągnięty bak paliwa bo jakiś syf na dnie zapchał rurki. Odkręcony pałąk bezpieczeństwa i ściągnięta cała tapicerka ze środka .
Założenia:
40-cha ta służyć ma w swoim naturalnym środowisku, robiona jest by cieszyć w kopie po klamki i stąd nie będzie jak idealny oryginał. Zawias +3", planowany elektryk z przodu, może z tyłu, na razie trafią do niej simexowate 34-ki.
Stan na dziś i zapowiedz długiej drogi przez mękę:
Zapał do czegoś toyotowego zawsze był, jakieś 70 kręciły się wokół, acz zapragnął człek prawdziwej legendy - J4. Najpierw marzenie, potem pasja a dziś już choroba.
Pewnego dnia jakieś ogłoszenie strucla znalezione na aukcji, gorące negocjacje cenowe i jesiennej nocy, moja pierwsza Fj-ta, stała pod domem (oczywiście się napalił i kupił ze zdjęcia). Pierwsze macanie, podniecenie i myśl "w co się kmieciu wpie....liłeś, toż to trup jest".
Wersja soft-top, kolor zielonorudy, stan (wmawiałem sobie) dobry.
Całe szczęście szybko znalazłem kolegów w piaskownicy z samymi 40-chami, którzy byli w stanie mnie zrozumieć i wysłuchać. Owi nowi przyjaciele (a niech się sami przyznają) pomogli skompletować hard-top, a z czasem to i drzwi się znalazły.
Niestety ciemne chmury otuliły projekt i brak czasu spowodował że babcina musiała przestać dwa latka w samotności.
Na początku 2014 zaczęło tlić się światełko nadziei, że to już za moment, już za chwilę remont będzie rozpoczęty. Powolutku, pewien wyprawowiec, ściągał części do wymiany. Są już lampy, są tuleje i jest parę uszczelniaczy. Ostatnio nawet, udało się kupić lekko śmigane resory +3', od pewnego "sknery", bo policzył jak za zboże .
I tak po trzech latach, od nabycia, babcina doczekała się odbudowy. W sobotę wprowadziliśmy ją na warsztat i zaczęło się. W przypływie podniecenie remont rozpoczęty od wymiany resorów .
Ściągnięty bak paliwa bo jakiś syf na dnie zapchał rurki. Odkręcony pałąk bezpieczeństwa i ściągnięta cała tapicerka ze środka .
Założenia:
40-cha ta służyć ma w swoim naturalnym środowisku, robiona jest by cieszyć w kopie po klamki i stąd nie będzie jak idealny oryginał. Zawias +3", planowany elektryk z przodu, może z tyłu, na razie trafią do niej simexowate 34-ki.
Stan na dziś i zapowiedz długiej drogi przez mękę:
Re: Niekoszerna Babcia kmiecia [FJ40]
No poka te zdjęcia, nie wstydź się
Sknery? sknery? popamiętasz
Sknery? sknery? popamiętasz
Re: Niekoszerna Babcia kmiecia [FJ40]
mam nadzieję że tym razem się udało, a o wstydzie mowy nie ma
Re: Niekoszerna Babcia kmiecia [FJ40]
po zdjęciach widać że rakieta
Re: Niekoszerna Babcia kmiecia [FJ40]
Nówka nie śmigana
- kpeugeot
- Klubowicz
- Posty: 2518
- Rejestracja: 24 cze 2009, 06:52
- Auto: Taro(hilux) 3.0 V6
lj70 2LTII r1986
LJ78 2LT EFI 1991 - Kontakt:
Re: Niekoszerna Babcia kmiecia [FJ40]
no jak tę rudą wywalisz to z będzie leciutka jak piórko
Re: Niekoszerna Babcia kmiecia [FJ40]
niemiec do tej pory dzwoni i wyprasza aby mu odsprzedać, ale twardy jestem i nie oddam, a że rodzynek to ja wiem, niech zazdrość przez Was nie przemawia
Re: Niekoszerna Babcia kmiecia [FJ40]
Niemiec da za nią spokojnie nówkę Sklassę, ale nie bierz, w tym kolorze wyszły tylko cztery sztuki
Re: Niekoszerna Babcia kmiecia [FJ40]
No po prostu IGŁA...
Re: Niekoszerna Babcia kmiecia [FJ40]
...głęboko schowana w stogu 100 letniego siana
Praca przy naprawie takiego auta i wyszukiwanie części to prawdziwa przygoda
Praca przy naprawie takiego auta i wyszukiwanie części to prawdziwa przygoda
Re: Niekoszerna Babcia kmiecia [FJ40]
Zasadniczej różnicy pomiędzy tą pięknotą a paździerzem nie ma, widać tylko, że właściciel lubił nowe technologie, to co tutaj jest wstawione z aluminium u mnie było z desek
Re: Niekoszerna Babcia kmiecia [FJ40]
Eee tam. Kmiecio wszystko do niej ma. Nie takie rzeczy ze szwagrem.
Re: Niekoszerna Babcia kmiecia [FJ40]
Chciałbyś chyba z desek. Z płyty wiórowej.Addams pisze:Zasadniczej różnicy pomiędzy tą pięknotą a paździerzem nie ma, widać tylko, że właściciel lubił nowe technologie, to co tutaj jest wstawione z aluminium u mnie było z desek
Re: Niekoszerna Babcia kmiecia [FJ40]
Otóż to, a jak nie ma, to wie kto ma