Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

Ale mogą być też różnej długości korbowody. Moim zdaniem tłoki nie powinny wychodzić poza obrys bloku.

Przy bezpośrednim wtrysku zwykle tłoki wystają ponad płaszczyznę cylindrów. I - mierząc ile wystają - wg manuala dobiera się grubość uszczelki - tak jest np. dla 1KD-FTV. I uszczelek wtedy jest chyba 5 grubości, stopniowane co 0,05mm. Luz oczywiście jest - i wychodzi około 0,8 mm, miedzy denkiem tłoka w górnym położeniu a podstawą głowicy.

Gdyby przenieść dane z manuala dla 1KD-FTV na silnik 12H-T - to dla grubości uszczelki 1,10 mm tłoki nie powinny wystawać więcej - jak 0,25mm.

Jak składałem swój silnik, to wyszła mi najgrubsza możliwa uszczelka, i tłoki na granicy "wystawania" nad blok - właśnie dlatego, że blok musiał być przeszlifowany - a warsztat który to robił zeznał - że szlif zabral 0,10 mm. A to był tylko odcisk po stalowej uszczelce - blok był generalnie idealny

Wyraźnie widać jak wystają tłoki na zdjęciach Krzyśka (Pluf) strona 10 na odrestaurowanym przez niego silniku

Zdjęcie poniżej już wcale nie daje tej pewności. 0,25 mm to jest bardzo mało. Na zdjęciu jest o wiele więcej. Myślę że jest to faza wkładania tłoków.

Tak wygląda to np w silniku 2H z tulejami.
http://forum.ih8mud.com/threads/my-2h-i ... 846/page-7" onclick="window.open(this.href);return false;

Jak sobie postanowiłem to pomierzyłem wysokości nagaru w cylindrach w silnikach jakie mi pozostały ,wymiary były nawet dokładne ,ale już przy wyrobionych rowkach na tłokach zaczęły mi wychodzić bzdury więc dałem sobie spokój . Czekałem na weekend ,aby zdjąć pokrywę zaworów i przyjrzeć się klawiaturze ,ale padający non stop deszcz skutecznie mnie od tego pomysłu odstraszył (za to wymarzona pogoda pozwoliła nareszcie ubawić się po pachy w jakim to by nie było ale zawsze błocie ) .Ale do brzegu ,po powrocie wyciągnąłem obie klawiatury ,położyłem na stole w mym garage i gapiłem się jak szpak w pi....... (bo wymyśliłem sobie że może to klawiatura sobie z niewyjaśnionej przyczyny gada) .No i znowuż wyszło na to że się różnią nie samą budową ,ale otworkami ,które są nawiercone na dźwigienkach zaworowych ,a dokładnie średnicami . A dokładniej dźwigienki mają po dwa wywiercone otwory ,jeden prostopadły do powierzchni głowicy ,a drugi pod kontem i jeżeli chodzi o te otwory (nazwijmy pod kątem) mają w dwóch klawiaturach te same średnice otworów to te nazwijmy (główne) już nie ,w jednej klawiaturze są o wiele większe (czyli w czasie pracy oddają więcej oleju) .Tu żem w kropce bo nie wiem com włożył ,nie zwróciłem na to uwagi przy zakładaniu ot założyłem wałek o lepszych dźwigienkach. Jak nic trzeba będzie zydjąć pokrywę i przyjrzeć się tematowi .Moje pytanko jest takie czy któś może mnie oświecić w temacie tych głupich otworków

Smarowanie krzywek wałka. Olej pod ciśnieniem idzie osią dźwigienek.

Drogi Rokforze dla mienia jest to rzeczą zrozumiałą ,moje pytanko tyczyło się różnic w otworach wy dźwigienkach zaworowych ot co

Tak jak to opisałeś - to różnicą jest ilość oleju wywalana przez te otworki ...

A czemu cisza w temacie? Co z terkotem i wystawaniem...

Hm cisza powiadasz ,a to tak jak z babami jak na pewne sprawy nie masz wpływu to się do nich przyzwyczajasz .Ale nie abym w tym temacie kompletnie nic nie robił ,na podane przez Kylona adresy jeden (w sprawie uszczelek)gostek poinformował mnie że spoko może mi pomóc materiał o różnej wielkości (o jedną dychę w górę )powyżej standardowej grubości , cena porównywalna z oryginałem ,ale ten temat musi dojrzeć . Jestem na etapie szukania kamery aby wyciągnąć wtrysk i zajrzeć do środka (te które wpadły mi w łapki miały za dużą średnicę).A co do otworków w dźwigienkach zaworowych wylatujący olej smaruje zawory jak i laski popychaczy (wytwarzają po prostu mgłę olejową ,która wszystko smaruję) oczywiście pokrywy klawiatury jeszcze nie zdjąłem (brak mocy przerobowej )

Kamerki z małej średnicy końcówką i żeby było jeszcze coś widać niestety kosztują parę złotych.

Wydaje mi się, że w przypadku uderzania tłoków w cokolwiek( mam na myśli głowicę lub zawory,a może nawet śrubę zbłąkaną ) wyczułbyś to przy ręcznym obracaniu wałem po montażu( bo na pewno tak zrobiłeś . Po prostu przerzucenie przez GMP było by bardzo trudne.

Silnik składany był raczej bardzo dokładnie i w miarę moich możliwości garażowych- czysto(chorobliwie czysto ) .No i w sumie nic nie powinno się dziać a jednak gdzieś diabeł siedzi ukryty. Tak na mój poniemiecki łeb to w układzie korbowo tłokowym to nie terkocze bo po remoncie silnika zrobiłem prawie trzy tysiące i jako takiego jakiegoś końca świata nie widać ,stawiam na klawiaturę rozrządu ,morze za duży luz na zaworach albo cosik ,pisząc przypomniałem sobie że słyszałem kiedyś ten klekot ,pojawił się przy uruchomieniu silnika po remoncie w Scanii (brak oleju w miseczce laski popychacza )silnik rzeźbił podobnie) może i tu jest coś wy temacie, bo jak pisał Rokfor tam faktycznie nie ma co terkotać

Możesz mieć rację z dźwigienkami zaworów - dokładniej ze śrubami regulacyjnymi. Nikt tego nie wymienia - ale stare śruby zwykle wyglądają słabo. Po prostu nierówni się zużywają - i wyregulowanie luzów na nich jest na kruciutką chwilę - bo ujowa powierzchnia styku momentalnie rozkalibrowuje ustawienie.