LC J4 - model TAMIYA
Moderator: luk4s7
Re: LC J4 - model TAMIYA
A ja patrząc na Mopara jak maluje ramę zabawiłem się dzisiaj również w lakiernika Chwila strachu i biały dach gotowy
Re: LC J4 - model TAMIYA
to zaczynałeś malować od dachu? Myślałem że wpierw karoseria a na koniec dach.
Re: LC J4 - model TAMIYA
Właśnie skończyłem obklejanie okien co by ich nie zamalować. Jutro lakieruję budę. Kolor inny niż w instrukcji - corsa gray Potem tylko kilkadziesiąt kalkomanii , kilka drobiazgów i fura gotowa
Re: LC J4 - model TAMIYA
Wow, robi wrazenie
Re: LC J4 - model TAMIYA
Tu dokładnie widać jak zostały zaklejone okna przed pomalowaniem nadwozia na właściwy kolor. Wymagało to nie lada precyzji i gibkich palców Troszkę mi to zajęło czasu
Tak wygląda nadwozie polakierowane od środka trzema warstwami lakieru. Są to specjalne elastyczne lakiery do nadwozi pojazdów RC. Ja użyłem firmy Tamiya. Jedno opakowanie starczyło na styk Trzeba, jak przy prawdziwym autku uważać co by nie powstały zacieki. Tu nie da się już zapolerować bo nadwozie jest z przezroczystego tworzywa. Podczas wywrotki farba nie odpada ponieważ znajduje się od wewnętrznej strony .
Po zdjęciu plastrów okna pozostają przezroczyste. Drobne niedoskonałości można w kilka minut po lakierowaniu jeszcze zetrzeć. Gdy lakier zastygnie - nie ma przebacz. Jak widać nadwozie jest matowe. Przed pomalowaniem bawiłem się ponad godzinę w obcinanie nadmiaru tworzywa sztucznego w nadkolach i dolnej części pojazdu.
Dopiero po zdjęciu ochronnej folii nabiera połysku.
Kilka Świątecznych dni pozwoli mi na dokończenie budy. Teraz czeka mnie mozolne obklejanie kalkomaniami. Wśród nich są uszczelki szyb, wszelakie drobiazgi i oznaczenia.
Tak wygląda nadwozie polakierowane od środka trzema warstwami lakieru. Są to specjalne elastyczne lakiery do nadwozi pojazdów RC. Ja użyłem firmy Tamiya. Jedno opakowanie starczyło na styk Trzeba, jak przy prawdziwym autku uważać co by nie powstały zacieki. Tu nie da się już zapolerować bo nadwozie jest z przezroczystego tworzywa. Podczas wywrotki farba nie odpada ponieważ znajduje się od wewnętrznej strony .
Po zdjęciu plastrów okna pozostają przezroczyste. Drobne niedoskonałości można w kilka minut po lakierowaniu jeszcze zetrzeć. Gdy lakier zastygnie - nie ma przebacz. Jak widać nadwozie jest matowe. Przed pomalowaniem bawiłem się ponad godzinę w obcinanie nadmiaru tworzywa sztucznego w nadkolach i dolnej części pojazdu.
Dopiero po zdjęciu ochronnej folii nabiera połysku.
Kilka Świątecznych dni pozwoli mi na dokończenie budy. Teraz czeka mnie mozolne obklejanie kalkomaniami. Wśród nich są uszczelki szyb, wszelakie drobiazgi i oznaczenia.
Re: LC J4 - model TAMIYA
i teraz rozumiem dlaczego pomalowałeś dach jako pierwszy
Re: LC J4 - model TAMIYA
No i buda gotowa. Kilka otworów montażowych na lusterka i kierunki oraz do zamocowania przedniego grila. Instrukcja przewidywała go w kolorze plastiku czyli srebrnym ale czterdziestka bez białego grila to jakieś nieporozumienie . Wyobraźcie sobie, że te widoczne czarne uszczelki szyb składają się każda z czterech elemntów. Dodatkowo trzeba je było powycinać z jednego arkusza nożyczkami. Jeden dzień świąt z głowy . Na szczęście siedziałem sobie przy kominku z widokiem na zamarznięte jezioro . Wycinanie tego to jakaś makabra. Spodziewałem się wodnej kalkomanii jak w modelach samolotów. Tu minus dla tej zabawki.
Re: LC J4 - model TAMIYA
kylon-jesteś wielki i twardy jak tatrzańskie szczyty....................
Re: LC J4 - model TAMIYA
Eee tam zaraz wielki. Lubię dłubać sobie po godzinach. To maja pasja jak i duże samochody Jako mały chłopiec zaraziłem się od taty. On sklejał samoloty ja też. Później zrobiłem kolekcję samochodów terenowych z drugiej wojny światowej. Gdzieś mam to jeszcze w kartonie. Jednym z kryteriów przyjęcia do pracy u mnie na mechanika (choć wydaje to być się śmieszne) jest sklejanie w dzieciństwie modeli. Jeśli ktoś to robił ma cierpliwość do drobiazgów.
Re: LC J4 - model TAMIYA
ja wdziecinstwie rorbieralem kolowrokti i robilem ciasto na rybykylon pisze:Eee tam zaraz wielki. Lubię dłubać sobie po godzinach. To maja pasja jak i duże samochody Jako mały chłopiec zaraziłem się od taty. On sklejał samoloty ja też. Później zrobiłem kolekcję samochodów terenowych z drugiej wojny światowej. Gdzieś mam to jeszcze w kartonie. Jednym z kryteriów przyjęcia do pracy u mnie na mechanika (choć wydaje to być się śmieszne) jest sklejanie w dzieciństwie modeli. Jeśli ktoś to robił ma cierpliwość do drobiazgów.
Re: LC J4 - model TAMIYA
Wstyd się przyznać ale ja teżmopar pisze: ja wdziecinstwie rorbieralem kolowrokti i robilem ciasto na ryby