Układ hamulcowy
Moderator: luk4s7
Re: Układ hamulcowy
Uszkodzone
Re: Układ hamulcowy
Kylon czyli jaka jest koncepcja dla mojej świeżo zakupionej pompy? Mam szukać serwa z innymi otworami(jakiego?)
Re: Układ hamulcowy
Zamówiłem stary typ pompy. Zobaczymy jaki ma rozstaw. Albo się zamieni pompy albo poszuka serwa.
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8440
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: Układ hamulcowy
Serwo J4 za wielkie to nie jest - więc można by zapodać coś z młodszych modeli (J7, 4R, J8). One pasują pod te pompy nowszego typu (z J4).
Warunki są conajmniej dwa - auto nie jest na oryginał w takich detalach - no i fizycznie jest miejsce na puszkę o większej średnicy.
Przemyślał bym temat, bo wymagania co do skuteczności hamulców jednak się nieco zmieniły przez ostatnie 40 lat
Warunki są conajmniej dwa - auto nie jest na oryginał w takich detalach - no i fizycznie jest miejsce na puszkę o większej średnicy.
Przemyślał bym temat, bo wymagania co do skuteczności hamulców jednak się nieco zmieniły przez ostatnie 40 lat
Re: Układ hamulcowy
Bo dużo lepszym rozwiązaniem jest zmiana przodu na tarcze.
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8440
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: Układ hamulcowy
To też. Z tyłu również można
Niemniej - zwiększenie siły wspomagania przez większe serwo ma sens w ogólności - a szczególnie w klekotach.
Chodzi o wydajność (a raczej max wartość podciśnienia) jakie generuje pompa vacu. Siła wspomagania silnie od tego zależy - a im większa puszka serwo (czyli im większa powierzchnia membrany) - tym mniejszy jest wpływ zużycia pompy vacu, i spadku parametrów. W benzyniakach nie ma tego tematu, bo podciśnienie brane jest z kolektora dolotowego, i każdorazowe hamowanie silnikiem wytwarza podciśnienie rzędu -0,8bar lub więcej. Ale w klekotach - całkiem sprawna pompa niekoniecznie osiąga taką wartość. A te z J4 sprawne całkiem były ale 30 - 40 lat temu
W naszych zabawkach dochodzi jeszcze często zwiększanie średnicy kół, i zwiększanie ogólnej masy pojazdu - to wszystko ma wpływ na hamulce. temu warto temat przemyśleć, pod kątem usprawnienia tego systemu.
W przypadku J4 i hamulców bębnowych (z przodu głównie) dochodzi jeszcze jeden dodatkowy temat - materiał okładzin. W czasach kiedy to było projektowane stosowano okładziny azbestowe. One miały jednak mocno różne parametry od współczesnych kompozytów - głównie niewielką wrażliwość na rozgrzanie. A nawet bardziej - bo współczynnik tarcia do żeliwa zwiększał się wraz z rozgrzewaniem - zupełnie na odwrót w porównaniu z powszechnymi obecnie kompozytami grafitowymi. Warto o tym pamiętać - czyli że to auto poskładane na dzisiejszych okładzinach już nie ma szans tak hamować - jak w czasach opuszczania fabryki. Wliczając szczeki kupowane w aso - bo te też są już bezazbestowe przecież.
Temat okładzin do bębnowych hampli mam przetrenowany na mojej starej Jawce 350 (rocznik '59). Używałem tego pojazdu w czasach, kiedy nie było już szans na dostanie ori szczęk - kupowało się wtedy okładziny, i nitowało (lub kleiło). W pojeździe bez żadnego wspomagania, z hamulcami sterowanymi linką - jakość okładzin czuło się od razu. Tak obrazowo - na węglowych (tych stosowanych również obecnie) byłem w stanie zgiąć klamkę hamulca - a i tak nie chciało hamować (po rozgrzaniu - bo na zimno można było wykonać efektowna katapultę przez kierownicę ) Na azbestach (bo w końcu sie mi udało takowe zanabyć) - hamulec obsługiwał się jednym lub dwoma palcami. Użycie wszystkich palców blokowało koło z dowolnej (dla tego pojazdu, i niezależnie od powtórek hamowania - czyli np. jazda po serpentynach w górach ) prędkości, na suchym i rozgrzanym asfalcie
Niemniej - zwiększenie siły wspomagania przez większe serwo ma sens w ogólności - a szczególnie w klekotach.
Chodzi o wydajność (a raczej max wartość podciśnienia) jakie generuje pompa vacu. Siła wspomagania silnie od tego zależy - a im większa puszka serwo (czyli im większa powierzchnia membrany) - tym mniejszy jest wpływ zużycia pompy vacu, i spadku parametrów. W benzyniakach nie ma tego tematu, bo podciśnienie brane jest z kolektora dolotowego, i każdorazowe hamowanie silnikiem wytwarza podciśnienie rzędu -0,8bar lub więcej. Ale w klekotach - całkiem sprawna pompa niekoniecznie osiąga taką wartość. A te z J4 sprawne całkiem były ale 30 - 40 lat temu
W naszych zabawkach dochodzi jeszcze często zwiększanie średnicy kół, i zwiększanie ogólnej masy pojazdu - to wszystko ma wpływ na hamulce. temu warto temat przemyśleć, pod kątem usprawnienia tego systemu.
W przypadku J4 i hamulców bębnowych (z przodu głównie) dochodzi jeszcze jeden dodatkowy temat - materiał okładzin. W czasach kiedy to było projektowane stosowano okładziny azbestowe. One miały jednak mocno różne parametry od współczesnych kompozytów - głównie niewielką wrażliwość na rozgrzanie. A nawet bardziej - bo współczynnik tarcia do żeliwa zwiększał się wraz z rozgrzewaniem - zupełnie na odwrót w porównaniu z powszechnymi obecnie kompozytami grafitowymi. Warto o tym pamiętać - czyli że to auto poskładane na dzisiejszych okładzinach już nie ma szans tak hamować - jak w czasach opuszczania fabryki. Wliczając szczeki kupowane w aso - bo te też są już bezazbestowe przecież.
Temat okładzin do bębnowych hampli mam przetrenowany na mojej starej Jawce 350 (rocznik '59). Używałem tego pojazdu w czasach, kiedy nie było już szans na dostanie ori szczęk - kupowało się wtedy okładziny, i nitowało (lub kleiło). W pojeździe bez żadnego wspomagania, z hamulcami sterowanymi linką - jakość okładzin czuło się od razu. Tak obrazowo - na węglowych (tych stosowanych również obecnie) byłem w stanie zgiąć klamkę hamulca - a i tak nie chciało hamować (po rozgrzaniu - bo na zimno można było wykonać efektowna katapultę przez kierownicę ) Na azbestach (bo w końcu sie mi udało takowe zanabyć) - hamulec obsługiwał się jednym lub dwoma palcami. Użycie wszystkich palców blokowało koło z dowolnej (dla tego pojazdu, i niezależnie od powtórek hamowania - czyli np. jazda po serpentynach w górach ) prędkości, na suchym i rozgrzanym asfalcie
Re: Układ hamulcowy
Cześć Kylon,proszę daj znać co z tym tematem.
Re: Układ hamulcowy
W poniedziałek będę w robocie.
Re: Układ hamulcowy
Napisz proszę mi e-maila. Ja coraz mnie czytam forum a tym bardziej nie traktuję go jako miejsce do komunikacji.
Kylon@wyprawa4x4.pl
Kylon@wyprawa4x4.pl
Re: Układ hamulcowy
Ok,ok.pisałem kiedyś na @ ale być może wpadłq do spamu.
Re: Układ hamulcowy
Cześć.Czy hamulce przód,tył tarcze i klocki z j7 będą pasować do bj40? Chciałbym wywalić bębny i wsadzić coś nieproblematycznego
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8440
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: Układ hamulcowy
Przód, jako całość (czyli razem wąsami zwrotnic, bo J4 ma tam cieńsze śruby, a więc i mniejsze podkładki stożkowe).
Tył - jeżeli chodzi o tarcze - to nie. Jeżeli o bębny - to tak, ale zależy od mostu J4: wersja SF wymaga bębnów light duty, wersja FF - havy. Z J7 lub J6.
Można też zapodać komplet mostów z J6 (acz trza by sprawdzić, czy rozstaw resorów na szerokość pasuje). Mosty z J6 są jednak delikatnie szersze - około 3cm.
Plug &play powinny pasować mosty z J7 HD, z modeli do '96.
Tył - jeżeli chodzi o tarcze - to nie. Jeżeli o bębny - to tak, ale zależy od mostu J4: wersja SF wymaga bębnów light duty, wersja FF - havy. Z J7 lub J6.
Można też zapodać komplet mostów z J6 (acz trza by sprawdzić, czy rozstaw resorów na szerokość pasuje). Mosty z J6 są jednak delikatnie szersze - około 3cm.
Plug &play powinny pasować mosty z J7 HD, z modeli do '96.