GPS - oddzielnie czy w telefonie?
Moderator: luk4s7
Re: GPS - oddzielnie czy w telefonie?
A co powiecie o Garmin Colorado 300?
Re: GPS - oddzielnie czy w telefonie?
przeznaczony dla mieszkańców Colorado
bawiłem się tym, bo pierwsza idea mnie zachwyciła jednak pokrętło zamiast klawiszy lub dotykowego ekranu to porażka, warto samemu się pobawić, aby się przekonać.
NIe znam jeszcze Gramina 620, ale ten wart jest uwagi jako następca 256 lub 258
bawiłem się tym, bo pierwsza idea mnie zachwyciła jednak pokrętło zamiast klawiszy lub dotykowego ekranu to porażka, warto samemu się pobawić, aby się przekonać.
NIe znam jeszcze Gramina 620, ale ten wart jest uwagi jako następca 256 lub 258
Re: GPS - oddzielnie czy w telefonie?
A garmin 60 CSX?
Re: GPS - oddzielnie czy w telefonie?
Fajny, wadą jest mały wyświetlacz, zdecydowanie "piesze" urządzenie.
Wygląd budzi szacun
Wygląd budzi szacun
-
- Posty: 2200
- Rejestracja: 16 paź 2009, 00:25
- Auto: VW T4 Syncro- Osio?ek, ale jak w domu si? czuj?
- Kontakt:
Re: GPS - oddzielnie czy w telefonie?
Hej. Co do Garmina 60CSX. Mam takowego 2 lata. I też używałem w aucie. Zalety to: wytrzymała obudowa, moduł SIRS III (szybkie poprawki), małopsujące się przyciski (Colorado miał parę zwrotów z powodu awarii tego jednego i jedynego), wyjście na zewnętrzną antenę (a ta dużo daje- przy aktualizacji map używaliśmy takowej i dokładność oraz siła sygnału była bardzo dobra), gniazdo na karty MicroSD (czyli mając parę map nie wgrywam ich osobno do GPS tylko wymieniam karty- polecam nie więcej niż 2GB, gdyż większe zamulają urządzenie), wodoszczelność (oczywiście wykluczamy długie kąpiele). Ogólnie 60CSX do dziś jest jednym z najlepszych GPS-ów turystycznych, tak też oceniają go użytkownicy.
Wady dla zmotoryzowanych: wymiary wyświetlacza, niemożliwość wyświetlania map tak ładnych (cieniowanie) jak Colorado czy Vista . Jest to też niemowa, piszczy jak mamy zrobić zwrot ale nie da się zdefiniować dźwięku innego dla na przykład skrętu w prawo, a innego dla skrętu w lewo.
Wady dla techmaniaków: nie parzy kawy, nie ma wymiennej obudowy w różnych kolorach, nie błyska mu żadna dioda sygnałem SOS.
Mi pasuje ten model Garmina, choć częściej używam go na piechotę.
Pozdrawiam
Wady dla zmotoryzowanych: wymiary wyświetlacza, niemożliwość wyświetlania map tak ładnych (cieniowanie) jak Colorado czy Vista . Jest to też niemowa, piszczy jak mamy zrobić zwrot ale nie da się zdefiniować dźwięku innego dla na przykład skrętu w prawo, a innego dla skrętu w lewo.
Wady dla techmaniaków: nie parzy kawy, nie ma wymiennej obudowy w różnych kolorach, nie błyska mu żadna dioda sygnałem SOS.
Mi pasuje ten model Garmina, choć częściej używam go na piechotę.
Pozdrawiam
Re: GPS - oddzielnie czy w telefonie?
Mam kilka garminów wspomnianych wyżej więc tez coś napiszę.
276c - zabawka do łódki, nie do auta. Nie gada, obsługa z guzików, słaba antena (do precyzyjnej pracy wymaga zewnętrznej), duży i relatywnie skomplikowany w obsłudze. Do auta nie kupować, szkoda go na takie zastosowanie.
5000 - model jak najbardziej do samochodu, same zalety: duży ekran, czytelny, automatycznie się ściemnia i rozjaśnia, ma wejście na kamerę cofania, prosty w obsłudze i ma też trochę bajerów. Generalnie wystarczy podać cel wycieczki i jazda. Z wad tylko brak zasilania wewnętrznego. Do pracy z rutowalnymi mapami.
500 - też do auta ale dość specyficzny w porównaniu z resztą rodziny nuvii. Okrojony z bajerów - ma tylko to co trzeba ale za to jest odporny na wodę i mróz. -20 na zewnątrz a ekran prawie nic nie zamula, dotykalność działa jak trzeba, tylko trochę szronem zachodzi jak noc w aucie poleży Rysuje tracki ale możliwości nawigacyjne tez tylko z mapami rutowalnymi. Do auta 4x4 idealny, właśnie ze względu na syfoodporność. Z błota można go umyć i jest jak nowy.
60csx - to chyba najbardziej zaawansowane urządzenie jakie mam. Nuvi przy tym jest jak zabawka dla idiotów point&cklic. 60tka ma altimetr, podaje bardzo wiele informacji, szacuje czasy, odległości, wysokości i prędkości. Ustawień ikonfiguracji jest od groma. Navigacje do auta czegoś takiego nie mają. Możliwości nawigacji bardzo bogate ze wszystkimi mapami jakie da się wgrać do garmina. Mocny i odporny ale do auta się nie nadaje bo mały ekran, guzikologia pogmatwana i nie gada. Do łażenia po lasach i na rower to mój numer 1, żadne tam kolorado czy inny oregon.
VistaHCX to w zasadzie klon 60tki ale mniejszy i z jeszcze bardziej niewygodnym interfejsem. Też do łażenia i na rower.
Także do auta gorąco polecam nuvi 500 albo coś z tej parafii z tym że 500tka jako jedyma obecnie (chyba) nie boi się wody wlewającej się przez szybę
Nawigacja w telefonie nie nadaje się do niczego poza skutecznym rozładowaniem baterii.
A i jak by ktoś nie wiedział to garminy nie łykają map rastrowych, także nawigowanie po skanach w wykonaniu Oziego to nie na garminie. Osobiście Oziego używam tylko ro rysowania tras pod kątem 60tki w zastosowaniu rowerowym. Widziałem jak to działa w samochodzie na palmtopie i bida Na bitmapie nie da się nic wyszukać, policzyć ani nawet normalnie powiększyć. Jazda z tym prawie nic się nie różni od jazdy z papierową mapą, ot tyle że zawsze mamy pokazane gdzie na tej mapie jesteśmy (w skali mikro, bo kupę widać na palmtopowym ekranie).
276c - zabawka do łódki, nie do auta. Nie gada, obsługa z guzików, słaba antena (do precyzyjnej pracy wymaga zewnętrznej), duży i relatywnie skomplikowany w obsłudze. Do auta nie kupować, szkoda go na takie zastosowanie.
5000 - model jak najbardziej do samochodu, same zalety: duży ekran, czytelny, automatycznie się ściemnia i rozjaśnia, ma wejście na kamerę cofania, prosty w obsłudze i ma też trochę bajerów. Generalnie wystarczy podać cel wycieczki i jazda. Z wad tylko brak zasilania wewnętrznego. Do pracy z rutowalnymi mapami.
500 - też do auta ale dość specyficzny w porównaniu z resztą rodziny nuvii. Okrojony z bajerów - ma tylko to co trzeba ale za to jest odporny na wodę i mróz. -20 na zewnątrz a ekran prawie nic nie zamula, dotykalność działa jak trzeba, tylko trochę szronem zachodzi jak noc w aucie poleży Rysuje tracki ale możliwości nawigacyjne tez tylko z mapami rutowalnymi. Do auta 4x4 idealny, właśnie ze względu na syfoodporność. Z błota można go umyć i jest jak nowy.
60csx - to chyba najbardziej zaawansowane urządzenie jakie mam. Nuvi przy tym jest jak zabawka dla idiotów point&cklic. 60tka ma altimetr, podaje bardzo wiele informacji, szacuje czasy, odległości, wysokości i prędkości. Ustawień ikonfiguracji jest od groma. Navigacje do auta czegoś takiego nie mają. Możliwości nawigacji bardzo bogate ze wszystkimi mapami jakie da się wgrać do garmina. Mocny i odporny ale do auta się nie nadaje bo mały ekran, guzikologia pogmatwana i nie gada. Do łażenia po lasach i na rower to mój numer 1, żadne tam kolorado czy inny oregon.
VistaHCX to w zasadzie klon 60tki ale mniejszy i z jeszcze bardziej niewygodnym interfejsem. Też do łażenia i na rower.
Także do auta gorąco polecam nuvi 500 albo coś z tej parafii z tym że 500tka jako jedyma obecnie (chyba) nie boi się wody wlewającej się przez szybę
Nawigacja w telefonie nie nadaje się do niczego poza skutecznym rozładowaniem baterii.
A i jak by ktoś nie wiedział to garminy nie łykają map rastrowych, także nawigowanie po skanach w wykonaniu Oziego to nie na garminie. Osobiście Oziego używam tylko ro rysowania tras pod kątem 60tki w zastosowaniu rowerowym. Widziałem jak to działa w samochodzie na palmtopie i bida Na bitmapie nie da się nic wyszukać, policzyć ani nawet normalnie powiększyć. Jazda z tym prawie nic się nie różni od jazdy z papierową mapą, ot tyle że zawsze mamy pokazane gdzie na tej mapie jesteśmy (w skali mikro, bo kupę widać na palmtopowym ekranie).
Re: GPS - oddzielnie czy w telefonie?
Chyba 276 widziałeś tylko na obrazku dla mnie to ideał od lat a nuvi to zabawki na asfalt pozbawione jakichkolwiek opcji
Re: GPS - oddzielnie czy w telefonie?
60csx jako najbardziej zaawansowane urządzenie do nawigacji w zestawieniu z 276
Forum schodzi na psy.
Forum schodzi na psy.
Re: GPS - oddzielnie czy w telefonie?
Garmina wprawdzie nie uzywam, ale musze mu oddac, ze na zdjeciach 4x4 ze swiata najczesciej wlasnie widac w kabinach poinstalowane 276C, czasami nawet nie jeden .... O czyms to chyba swiadczy (?)
Re: GPS - oddzielnie czy w telefonie?
Konserwatywne podejście do sprawy Mam oba urządzenia (60 i 276). W aucie używałem jakiś czas tego drugiego. Poszedł precz z wozu ze względu na kiepską antenę i uciążliwą obsługę. 60tka dla mnie ma szersze zastosowanie niż cegła 276 - nie wnikając w specyfikację obu odbiorników. Chociażby ze względu na zastosowanie danych z altimetru. W aucie wole mieć nuwi - bo proste i ma intuicyjny interface. Błądzenie kursorem po klawiaturze ekranowej 276 w samochodzie to prosta droga do rowu albo w palmę. Ale jak komuś to nie stanowi to nie będę się spierał.
Re: GPS - oddzielnie czy w telefonie?
Teraz napisałeś z sensem.
Oczywiście na dojazdy najlepsze jest nuvi, ale w terenie od razu 276, bo nuvi pada bardzo szybko.
60 to do auta nieporozumienie, mały ekran i gorsze usability od 276. Ja korzystam z anteną zewnętrzną więc problemów z zasięgiem nie mam.
Oczywiście na dojazdy najlepsze jest nuvi, ale w terenie od razu 276, bo nuvi pada bardzo szybko.
60 to do auta nieporozumienie, mały ekran i gorsze usability od 276. Ja korzystam z anteną zewnętrzną więc problemów z zasięgiem nie mam.
Re: GPS - oddzielnie czy w telefonie?
Ja mam nuvi 760 i chętnie sprzedam, bo nie mogę już patrzeć na to gówno. 276C to prawie jak telewizor w taksówkach, choć nie można mu odmówić niezawodności. Najlepszym rozwiązaniem jest palm albo mały laptop 10" 12" z ekranem dotykowym.
Re: GPS - oddzielnie czy w telefonie?
czyli co ? zdecydowanie najlepiej wychylić łba z auta i zapytać od drogę
a mój ulubiony tekst lokalesów : "tam nie ma drogi"
a mój ulubiony tekst lokalesów : "tam nie ma drogi"
Re: GPS - oddzielnie czy w telefonie?
Zawsze jest papierowa mapa + kompas + ew. gwiazdy ;P
Re: GPS - oddzielnie czy w telefonie?
Albo opierdalaja biednego Tadka ze na ląke wjechal gdzie pasą sie konie ...tadeo pisze:czyli co ? zdecydowanie najlepiej wychylić łba z auta i zapytać od drogę
a mój ulubiony tekst lokalesów : "tam nie ma drogi"
Jednego dnia ze dwa razy sie tak trafilo