Rokfor napisałeś ładny wykład, ja nie będę z tym dyskutował, bo obawiam się, że nie wszystko rozumiem
Opiszę za to moje doświadczenia. Mam 90-kę z krótkim nadwoziem, fabryczne felgi i dystanse Hofmanna. Po pierwsze nie bardzo chodziły mi po głowie dystanse, bo chciałem właśnie kupić inne felgi, ale tak się złożyło, że mój ojciec sprezentował mi komplet zimówek Dunlopa na idealnych felgach, seryjnych do 90-ki (czyli mam dwa komplety identyko felg), a dystanse Hofmanna kupiłem okazyjnie, prawie nowe, ale jednak sporo tańsze od nowych, od forumowego kolegi, którego z tego miejsca pozdrawiam
Jeśli chodzi o łożyska i przekładnię to wiem, że dostaną bardziej, ale bardzo mało jeżdżę, więc to mnie mało martwi. Nie byłem specjalnie przekonany do dystansów, nie będę też nikgo do nich namawiał, opiszę tylko moje wrażenia, bo mam porównanie. Razem z dystansami zakładałem poliuretany do przednich wahaczy górnych i dolnych i robiłem zbieżność oraz geometrię. Auto jest na świeżutkim +2'' OME, teraz już cały zawias na poliuretanach, ma A/T-ki Michelina w rozmiarze fabrycznym.
1. Na czarnym- auto jest stabilniejsze na zakrętach, przy większych prędkościach, mniej tańczy w koleinach, też jest lepiej przy gwałtownym hamowaniu w koleinach, można jeździć troszkę szybciej po winklach, chociaż akuarat tego tym autem nie robię. Jednak czasami jak potrzebuję wyprzedzić kilka tirów, a krótka, benzynowa 90-ka z manualem się napędza bardzo żwawo, czuję się pewniej pod koniec tego wyprzedzania, mimo że prędkości bywają już niemałe.
2. Na szutrach- też czuję, że auto jest minimalnie bardziej stabilne, czuję się pewniej jak popierdzielam, ale to w sumie może być autosugestia.
3. W terenie- na trawersach czuć różnicę, i to już raczej nie autosugestia. Wyjeżdżone koleiny- nie wiem, jechał w sumie tak samo, po piasku też nie bardzo czułem różnice. Natomiast największa różnica ujawniła się w błotnych koleinach, nie jakiś hardcore, bo hardcoru unikam, nie jara mnie wykopywanie się przez cały dzień. Ale moja 90-ka zawsze miała jeden problem, nie wiem czy to kwestia silnika czy diesle z krótkimi nadwoziami też tak mają. Jak jechałem błotnistą drogą, tak już bardziej konkret, że auto trochę mieliło to często nagle stawiało mnie bokiem i to mimo, że prędkość była minimalna. Nie to, że nie było czasu na reakcję, kontra po prostu nic nie dawała. Krótkie auto, spora moc, takie tam A/T-ki i brak szpery tak działały, a nie było tak źle, żebym załączał wcześniej blokadę. Na dystansach też mi się to przytrafiło parę razy, ale za każdym razem udawało mi się skontrować i zdjąć nogę z gazu odpowiednio wcześnie. Nie dlatego, że jestem taki super kierownik, tylko dlatego, że to wszystko działo się spokojniej, było lepiej wyczuwalne.
I takie ogólnie mam wrażenia- kupiłem te dystanse trochę z ciekawości i czuję jakiś pozytywny efekt, lepiej czuję co się dzieje z tylną osią, wydaje mi się, że auto ma teraz odrobinę bardziej nadsterowną charakterystykę, ale to jeszcze zweryfikuje zima. Krótkie LC jest niby neutralne, bo na śliskim ani nie bardzo płuży, ani nie wyrzuca tyłu, problem w tym, że to taka neutralność tylko na papierze, bo się obiema osiami uślizguje równo. Chociaż oczywiście ogólnie to po śniegu jeździ jak marzenie ze swoim stałym 4x4 i na zimówkach. Do tego krótka 90-ka ma trochę inaczej rozstawione amorki z tyłu niż długa, przez co jeździ moim zdaniem wyraźnie gorzej.
Natomiast po tym co napisał Rokfor, gdbym miał długie nadwozie to bym się mocno zastanowił. Długie 90-ki i 120-ki są bardziej nadsterowne, ale przynajmniej dla mnie dużo pewniejsze w prowadzeniu, dużo bardziej przewidywalne, jak to auta z dłuższym rozstawem osi... Do tego z moich doświadczeń z długimi 90, 120 i 150-kami wynika, że tam problemu nagłego stawiania bokiem w błocku niema, bo jest dużo więcej czasu na reakcję, a sama długość auta powoduje, że nie robi ono takich psikusów. Więc jak dla Ciebie Maru-nie wiem czy jest sens, chyba że...
...chyba, że chodzi też o kwestie estetyczne. Ktoś mi powiedział, że teraz lepiej wygląda, ale mi to naprawdę bez różnicy, więc na ten temat się wypowiadał nie będę
Jakbym chciał coś poprawić w 90-ce, a akurat kolega na forum nie sprzedawałby tanio dystanów- tak mi się to trafiło, to raczej polecałbym inaczej wydać kasę- cały zawias na poli, amorki i sprężyny OME czy tam Ironmana, osłona skrzyni...