Strona 1 z 1

Opony- naprawa powaznego uszkodzenia

: 29 lis 2010, 14:18
autor: drako
Hej
Nie moge sie dokopac , byl jakkis czas temu taki temat gdzie ktos ( nie pamietam ) mial problem z uszkodzeniem boku opony. Nie sledzilem tematu , ale wiem ze to jakos "profesjonalnie" ja naprawil.
czy mozecie mi przypomniec , kto , gdzie jak.
pozniej temat moze wyleciec :)



pozdrawiam
Drako

Re: Opony- naprawa powaznego uszkodzenia

: 29 lis 2010, 14:23
autor: hashid
To ja miałem rozwalony bok w MT BFG a oponę naprawił mi Kames gdzie warszawscy "specjaliści" - AutoKółko czy Tomi nie dali sobie rady.
Jest gites wykonane, trzyma ciśnienie perfecto. Warto było. Polecam.

Re: Opony- naprawa powaznego uszkodzenia

: 29 lis 2010, 15:14
autor: drako
ok dzieki

temat mozna odstrzelic :)

pzdr

Re: Opony- naprawa powaznego uszkodzenia

: 29 lis 2010, 17:53
autor: Gałka
hashid pisze:T
Jest gites wykonane, trzyma ciśnienie perfecto. Warto było. Polecam.
a czy te koło trzyma te ciśnienie tylko na zapasie czy też w czasie jazdy w terenie ? :
czy jeździłeś już na tej oponie?
Margo miał też robiony bok opony, ale trzyma na zapasie- Ciśnienie trzyma. Tylko nikt nie wie jak zachowa się pod obciążeniem na skraju przepaści. :(
Moja rozcięta na długości ok 2 cm została zalepiona od środka przez tego samego wulkanizatora co Margo.
Natomiast inny znajomy wulkanizator odradził mi używania tak zniszczonej opony. I nie chciał jej reperować nawet " na moją odpowiedzialność". Po przemyśleniu nie dziwię się jego decyzji.
To że niektóre zakłady wulkanizatorskie nie chcą reperować takich opon nie oznacza, że nie umieją, tylko nie chcą brać odpowiedzialności za ewentualny wypadek spowodowany pęknięciem tak naprawianej opony. Przy ofiarach śmiertelnych ( i rannych chyba też ) policja ( i ubezpieczenia) sprawdza wszystko ! A po nitce dojdą i do wulkanizatora...
Macie jakieś doświadczenia z eksplolatacją tak uszkodzonych opon?

Re: Opony- naprawa powaznego uszkodzenia

: 29 lis 2010, 18:15
autor: consigliero
Moja była naprawiona przez Mohameda Gordito , jednocześnie naprawiał rozciętą oponę z Wranglera dla Christiana (francuza ) który nie pierwszy raz miał takie doświadczenia. Moja była przebita nożem i z tego co wiem to kleją jakiś pas gumy i wulkanizują , w Maroku opona jak moja to nówka nieśmigana i pewnie jeszcze przeżyłaby i drugą a może więcej napraw. Osobiście tą oponę trakruję jak zapas i temu ma służyć.
PozdrawiaM

Re: Opony- naprawa powaznego uszkodzenia

: 30 lis 2010, 00:22
autor: hashid
zalepiał to mi gumiarz w warszawie superłatą dla ciężarówek od środka - i taka robota faktycznie nadaje się tylko na zapas :mrgreen: :mrgreen: odradził obniżanie ciśnienia - wyrzucone pieniądze bo i wyważanie do dupy a ciężarowe wyważa, widział go...
Kames to rozwulkanizował i jakieś tam czary mary co to w fabryce robią odprawił. Opona od roku jeździ na landku na 2-2,2 atm, obniżana wielokrotnie w terenie do 1,3-1,5 nie za miękko. W miejscu uszkodzenia jest góz tak dla wzrokowców.
tfu tfu nic jej nie jest. No co ja będę reklamował... takich rzeczy nie robi się w stolycy gdzie wciskają alufelgi i kondony do beemwu :lol: