Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

Kupione 2 lata temu (juz wtedy mocno uzywane) MTki zaczynaja mi sie powoli zmieniać w slicki, wiec wstepnie rozgladam sie na za nowymi oponami. Celuje albo znów w to samo czyli Goodrich MT KM2, albo COOPER STT, rozmiar 33", bo o wciśnięciu 35" do Troopera niestety nawet nie marze, zastanawiam się tylko nad szerokością. Teraz miałem 10,5", ale łatwiej można dorwac w dobrej cenie 12,5" i pytanie czy szerzej znaczy lepiej czy gorzej.

Ja bym powiedział że w terenie gorzej. Chyba że pływamy w bagnie to może lepiej ale ja nie miałem okazji.

Specem od opon nie jestem ale jak szerzej to spalanie szybuje w górę nieproporcjonalnie do korzyści.
Bagno, śnieg pewnie są plusy ale jak patrzę na czym jeździli np w camel trophy to chyba niekoniecznie walce zamiast kół jest dobre.



Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

Szersze lepsze, wiadomo! Tylko do kompletu trzeba zapodać ujemny lift i oświetlenie podwoziowe w kolorach tęczy

A ja zwrócę Wisłę kijem. Mi się dobrze jeździ na 12.5. Spalanie mam taki jak wasze diesle a wszystkiego mam x2.
A światełka to mam na dachu.
I nie obrazilem się Łukasz.
Paweł

szulbor pisze: Bagno, śnieg pewnie są plusy ale jak patrzę na czym jeździli np w camel trophy to chyba niekoniecznie walce zamiast kół jest dobre.

A ja powiem tak: od kiedy założyłem przecinaki pizzy do Hila, nie widzę żadnego powodu pójścia w szerokość. Chyba, że ktoś chce osiągnąć wygląd czołgu.
Walce - tak! Ale w samochodzie sportowym, który musi kleić przy ogromnej sile kinetycznej. W terenówkach, moim zdaniem, chodzi bardziej o samo złapanie podłoża i „wgryzienia” się w nie. Paradoksalnie mniejsza powierzchnia styczna a jednocześnie większy nacisk na mniejszą powierzchnię powinny w tym pomóc i z mojego doświadczenia pomagają.

Przesada w każdą stronę jest zła. Dlatego też auta wielkości J12 czy J15 zwykle jeżdżą na 265 choć uboższe wersje jeździły też na węższych.

Była tu już gdzieś dyskusja o szerokości. Wniosek taki że przesada w żadną stronę nie jest dobra i należy oponę dobrać do sposobu i warunków eksploatacji auta. Dotyczy to zarówno wielkości jak i rodzaju.

Tak dla jasności: 10,5” szerokości to w przybliżeniu 265mm zaś 12,5 to 315mm.

No właśnie. A wystarczy nawet taki rozmiar do przedzierania się przez teren:


Do prędkości powyżej 300 proponuję taki rozmiar:


Też wystarczy.

Camelowych łyżew ani przecinaków do pizzy na pewno nie chce, na wąskich oponach jest słaba trakcja, poza tym przy wysokim profilu szerokość tez jest nie bez znaczenia dla stabilności bocznej. Felgi sa R15 i takie beda nowe opony, przy 33" 10,5" jest dolna granica, 12,5" górną. I w zasadzie tylko miedzy tymi dwoma wartosciami prowadze rozważania.

Zależy od techniki jazdy. Jak ktoś sie polubi z jazdą "po wierzchu" - to już nigdy nie będzie zakładał opon do "wgryzania się"

A poważniej - nie ma panaceum. Niemniej, opona szeroka (i duża) jest z zasady bardziej uniwersalna. Nadaje się do szerokiego spektrum terenu - w jednych robi lepiej, w innych gozej - ale da się w zasadzie na takiej jeździć po dowolnym rodzaju podłoża - od zmarzniętego śniegu (czyli jazda po wierzchu, bez zapadania się), przez kopny piach, po błoto.

Waskie sobie lepiej radzą z wszelkiego rodzaju odmianami gliny - gdzie jedynie wgryzanie się daje efekt - ale to w zasadzie ich jedyna przewaga. Śnieg - tylko na tyle płytki, żeby auto dąło rady przepchać, bo o jeździe wierzcem mowy nie ma. Kopny piach - omijać szerokim łukiem Błoto - to samo. Fajnie jak auto sięga do dna tegoż błota - jeżeli nie, to takie opony nie jada nigdzie.

Spalanie - a to już zależy. Nie od wielkości czy szerokości - a głównie od ciśnienia. I prędkości pojazdu. Duża opona nabita na kamień (na czarne) pali równie mało, co wąska (też nabita na kamień - zresztą w takim wypadku nie ma innej opcji). Ale - to asfalt. Na szutrach sflaczony duży kapeć pali mniej, niż nabita wąska. Oszczędza też amortyzatory, i resztę auta - opona przejmuje lwią część tłumienia nierówności.

Dla porządku - ma też znaczenie oczywiście średnica felgi - kapeć 35" na feldze 22" to jednak zupełnie co innego niż takie samo 35" na 15"

Bardzo dziekuje za wszelkie sugestie
Ze względu na dostępnośc opon padło na to, że niestety trzeba sie pożegnać z felgami 15", a szkoda, bo bardzo lubiłem ten wzór który mam, i przejść na felgi 16x8". Opony wybrane w najbardziej standardowym rozmiarze na taką felge - 285/75/R16
Dlaczego 285/75/R15 praktycznie nie istnieje u producentów nie wiem, ale rzeczywistości sie nie zmieni, trzeba sie dopasować.

Masz nowe Bfg KM3 na opony4x4 .... 33/10.5/r15 .... dostępne od ręki

jak takie duże koło, a felga szesnastka, to fajnym rozmiarem jest 255/85

Toyo w tym bieżniku wychodzi i będzie pewnie tańsze niż obecnie nieco wystrzelone cenowo w kosmos goodrysie

BFG KM3 akurat są na 15" dostepne, ale Coopera STT juz nie ma, nie ma tez absolunie zadnych zimówek, na 16" sa i Kumho KC11 i Nokiany Hakkapeliitta LT2. Poza tym 16" sa tez akualnie ogolnie popularniejsze w swiecie co nie jest bez znaczenia w przypadku jakiej buby z opona daleko od domu.
255 to łyżwy.... Calkiem nie w moim stylu. 285 wydaje sie idealne
Goodrysie maja w Opony4x4 za 855zł/sztuka, tanio nie jest, ale drogo tez nie, ale STTki sa juz za 740zł/szt co sie wydaje bardzo przyzwoite. Jakos toyo-yoyo do mnie ne przemawia....

A powinno bo powstało tam gdzie twój samochód. Jak dla mnie opona jakościowo lepsza od hamerykańców. Popatrz za Taiwanem. Federal czy Maxxis mają MTki nie dość, że tańsze (nieznacznie) to "robią" w terenie i ciężko je rozwalić. Jak dla mnie KM2 nie robi (oprócz piachu) i często następowało wyszczerbienie lub naderwanie klocka. Może tylko ja takiego pecha mam do BFG. KM3 nie testowałem, nie wypowiem się. A co do rozmiaru to ostatnio po latach testów (od pizza cuttera do 12.50) doszedlem do wniosku, że 285/75R16 to właśnie złoty środek. Poza tym przy szerszych i cięższych oponach w trooperze pojawia się paleta problemów. Wszelkie dotyczą przedniego układu napędowego i kierowniczego.