No więc właśnie... Według mnie problem jest gdzieś dokładnie po środku Waszych wypowiedzi.
Przejechałem się ostatnio autostradą Łódź-Warszawa, a potem w przeciwną stronę w piątkowy wieczór (po 17:00). Poza dużym ruchem (co oczywiste), widziałem wiele groźnych sytuacji spowodowanych przez samych kierowców - głównie ich ch*ym stylem jazdy (na dupie, bez kierunków, wyprzedzanie na żyletkę, jazda prawym pasem, hamowanie w ostatniej chwili itd.) Dlatego uważam że edukacja bez dwóch zdań! Powinien być egzamin odświeżający co kilka lat. Zarówno praktyczny jak i teoretyczny.
Co do spowalniania ruchu, stawiania szykan itd. Zdecydowanie jestem za właśnie w takich miejscach jak opisuje Rolkos. Tam ludzie żyją 24h/dobę autem przejeżdża się raz na ruski rok. Łatwiej więc kierowcy zwolnić, jechać 50km/h niż mieszkańcom walczyć każdego dnia o życie.
Mi osobiście fotoradary nie przeszkadzają, ale uważam je za średnio skuteczną metodę. NaviExpert czy Yanosik (mają informacje live o ruchu drogowym i prędkościach poruszania) zbadali że przed fotoradarami faktycznie się zwalnia, ale za nimi już mocno przyspiesza! Pewnie myśląc o nadrobieniu straconych sekund. Efekt więc umiarkowany.
Pamiętam jednak te kilkanaście miesięcy jak strażnicy miejscy i wiejscy polowali na kierowców po krzakach. Oczywiście to była patologia że stawali tam, gdzie łatwo było zarobić a nie gdzie faktycznie byli potrzebni. Efekt jednak był taki, że kierowcy nie znali dnia ani godziny, więc... jechali przepisowo!
Dzisiaj efekt jest taki że jak próbuję jechać przez wieś 50km/h to mam sznurek aut na dupie które cisną bo spowalniam ruch. Często chcą mnie wyprzedzić powodując jeszcze większe niebezpieczeństwo niż jazda 70km/h. Jadę więc +20km/h żeby uniknąć takich prób łamiąc przepisy świadomie.
Coraz więcej mamy dróg A i S. Nieporównywalnie wiecej niż w latach 90'tych - proszę
http://www.wykop.pl/ramka/3534281/anima ... -w-polsce/
Jasne że wciąż mało, ale przybywa. Argument więc że nie da się jeździć przepisowo jest znacznie słabszy niż 20 lat temu.
Gdyby więc połączyć te wszystkie metody w całość czyli: edukować, łapać z zaskoczenia, karać surowo i dalej budować drogi...