Lexus się wywraca...

Moderator: luk4s7

Rafi
Posty: 897
Rejestracja: 17 cze 2009, 15:49
Auto: VZJ90, KDJ120
Kontakt:

Re: Lexus się wywraca...

Post autor: Rafi »

Konus, ja się jak najbardziej z Tobą zgadzam i rozumiem Twoje racje, ale:

po pierwsze ja pisałem o tym w szerszym kontekście, nagonkowym. Miałem wątpliwą przyjemność jazdy wieloma nowymi amerykańskimi, osobowymi autami i np. taka zwykła 120-ka jeździ po zakrętach tak jak one. Dwa lata temu praktycznie nowy Dodge Avenger w Las Vegas nie chciał się zatrzymać. Pojechał nim znajomy do serwisu, ale usłyszał, że wszystko jest ok, to auto miało z tyłu bębny i drogę hamowania na poziomie europejskiego auta z lat 70-tych. I jakoś to nikomu w USA nie przeszkadzało. Więc z ciekawości posprawdzał inne egzemplarze i było to samo. I nikt nie robił z tego sensacji. 90% aut zrobionych przez amerykańskich producentów jeździ tak, że nawet taki GX staje się przy nich ultraprecyzyjną torową maszyną. Ja nie jestem fanatykiem marki Toyota, nie jestem jej obrońcą, ale po prostu nie mogę strawić tego, że amerykańscy producenci tak łatwo robią komuś czarny PR, samemu robiąc jednocześnie taki szmelc.

Po drugie mi np. nie przeszkadza, że ESP staje się obowiązkowym wyposażeniem, rozumiem że są kierowcy oczekujący od auta takiego zachowania jak po upgradzie oprogramowania VSC z 150/GX-ie. Tyle, że jednocześnie co chwilę widzę, że nawet w autach typu GTI ESP staje się nieodłączalne. Producencie nie pozostawiają kierowcom wyboru i ci bardziej wymagający muszą niestety schować swoje umiejętności do kieszeni i dostosować się do tych o mniejszych umięjętnościach. Przez eko.... i fałszywe organizacje typu NCAP nowe auta stają się idiotyczne. Nowe M3 z systemem start/stop? ESP, które działa nawet po wyłączeniu? Za parę lat więcej emocji będzie przed playstation niż przed kierownicą.

Po trzecie w Stanach media tworzą właśnie taki mit, że auto ma skręcić zawsze, jak po szynach, przy każdej prędkości. I jest to moim zdaniem bardziej szkodliwe niż jakiekolwiek złe zachowanie auta na drodze.

Ja też jestem konsumentem i będę bardzo bronił swoich racji. Jednocześnie nie mam nic przeciwko poprawieniu ESP w 150-ce. Tyle tylko, że naprawianie świata zacząłbym od poprawienia prowadzenia wielu, naprawdę wielu aut amerykańskich.
Ostatnio zmieniony 04 kwie 2012, 10:06 przez Remiołek, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Usunąłem przekleństwo.

ODPOWIEDZ