ALE JESTEM WQRQIONY !!!
Moderator: luk4s7
Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!
Przy samochodzie za 240tyś. te 6 - 9tyś. za oklejenie to juz nie taki kosmos.
Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!
Nie było mnie 2 dni bo miałem mały wypadek i dopiero wróciłem ze szpitala.
Jutro mam mieć odpowiedź od TMP więc napiszę jak się sprawa rozwinie.
Miałem dziś wieczorem fachowca od kosmetyki samochodowej i lakiernictwa.
Lewy przedni błotnik do lakierowania reszta do "ukrycia/zniwelowania" no i pogodzenia się ze skutkami partactwa.
Ciężki problem do strawienia w 1-szym miesiącu gdy fura jest jeszcze dziewicza.
Jutro mam mieć odpowiedź od TMP więc napiszę jak się sprawa rozwinie.
Miałem dziś wieczorem fachowca od kosmetyki samochodowej i lakiernictwa.
Lewy przedni błotnik do lakierowania reszta do "ukrycia/zniwelowania" no i pogodzenia się ze skutkami partactwa.
Ciężki problem do strawienia w 1-szym miesiącu gdy fura jest jeszcze dziewicza.
Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!
Rolkos - mam nadzeję ,że chcesz mi poprawić zły nastrój ....rolkos pisze:Przy samochodzie za 240tyś. te 6 - 9tyś. za oklejenie to juz nie taki kosmos.
Dzięki
Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!
Ale powiem Ci jedno. Czytam sobie. Rozumiem jak najbardziej. Ale utwierdzam się też w przekonaniu, że czasem zdażają się klienci tak zwani trudni . Bez urazy oczywiście i na luzie. Jestem sobie też w stanie wyobrazić że wielkość rys jest trzykrotnie spotęgowana przez Twoje podejście do tematu Poka foty.
Uważam że należy ganić, opierdolić ale zaraz prawnik? Czy to jest sprawa aż tak bardzo nadająca się na te nerwy? Dam Ci dobrej nalewki. Wyluzuj.
Ja jak zobaczyłem ślad po papierze ściernym na pace i dachu po Line-Xie to posłałem kilka jobów i uznałem, że gościa trzeba omijać. Nic z tym nie zrobię. Młody uczeń jak wchodził na pakę ją zmatowić w ręku trzymał papier ścierny. Zrobił se wskok z obrotem po moim lakierze. A wszystkie śruby pozrywali bo nie mieli odpowiedniego śrubokręta. Śruby kupiłem nowe i miałem nawet pojechać w sprawie zwrotu ale uznałem, że szkoda mi czasu na gościa. Ślad po papierze już się zatarł i tyle.
Zalecam spokuj a nie kilkudniowe ciśnienie. Szkodzi zdrowiu
Uważam że należy ganić, opierdolić ale zaraz prawnik? Czy to jest sprawa aż tak bardzo nadająca się na te nerwy? Dam Ci dobrej nalewki. Wyluzuj.
Ja jak zobaczyłem ślad po papierze ściernym na pace i dachu po Line-Xie to posłałem kilka jobów i uznałem, że gościa trzeba omijać. Nic z tym nie zrobię. Młody uczeń jak wchodził na pakę ją zmatowić w ręku trzymał papier ścierny. Zrobił se wskok z obrotem po moim lakierze. A wszystkie śruby pozrywali bo nie mieli odpowiedniego śrubokręta. Śruby kupiłem nowe i miałem nawet pojechać w sprawie zwrotu ale uznałem, że szkoda mi czasu na gościa. Ślad po papierze już się zatarł i tyle.
Zalecam spokuj a nie kilkudniowe ciśnienie. Szkodzi zdrowiu
Ostatnio zmieniony 09 lut 2017, 22:24 przez kylon, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!
Pamiętam jak mój samochód był nowy i dopiero z salonu. Każda rysa to nerwy, teraz po 5 latach mam to gdzieś.
Chyba lepsze rozwiązanie to leasing z minimalną ratą i maksymalnym wykupem lub najem długoterminowy.
Bierzesz samochód po 3 latach nie wykupujesz tylko wymieniasz na nowy i masz wszystko w d..
U mnie też było przejście z ASO, zauważyłem że lekko drzwi "odstają" tak z 1mm, okazało się że technologia naprawy takiej usterki to nawalanie młotkiem w rygiel, efekt taki że i lakier przy ryglu uszkodzony i na ryglu było widać ślady walenia młotem. Wtedy się tym podniecałem, teraz, pewnie bym nie czepiał się tych drzwi, a i ten rygiel jakoś mi nie przeszkadza. Szkoda nerwów, za pare lat i tak pójdzie na złom, a zdrowie ma się jedno
Chyba lepsze rozwiązanie to leasing z minimalną ratą i maksymalnym wykupem lub najem długoterminowy.
Bierzesz samochód po 3 latach nie wykupujesz tylko wymieniasz na nowy i masz wszystko w d..
U mnie też było przejście z ASO, zauważyłem że lekko drzwi "odstają" tak z 1mm, okazało się że technologia naprawy takiej usterki to nawalanie młotkiem w rygiel, efekt taki że i lakier przy ryglu uszkodzony i na ryglu było widać ślady walenia młotem. Wtedy się tym podniecałem, teraz, pewnie bym nie czepiał się tych drzwi, a i ten rygiel jakoś mi nie przeszkadza. Szkoda nerwów, za pare lat i tak pójdzie na złom, a zdrowie ma się jedno
Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!
wybierz się w Bieszczady do "panów od wypalania drzewa". Po dwóch dniach zmienisz priorytety.
Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!
Sprawdz cene folii krysztalowej na cale auto, nie mowie o 6-9 tys.rolkos pisze:Przy samochodzie za 240tyś. te 6 - 9tyś. za oklejenie to juz nie taki kosmos.
Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!
Cena jaka podalem to szacunek jaki dostalem z zakładu ktory okleja. Widzialem samochód oklejony taka folia i wygląda idealnie. Nie wiem ile kosztuja folie krysztalowe czy diamentowe.
Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!
Jak we wszystkim są lepsze i gorsze oraz tańsze i droższe.
Profesjonalna Makita kosztowała ponad tysiaka i działała w warsztacie u mnie 7 lat.
Kupiona na bazarku przez znajomego za 116 pln 15 minut.
Wyglądała ja oryginał.
Profesjonalna Makita kosztowała ponad tysiaka i działała w warsztacie u mnie 7 lat.
Kupiona na bazarku przez znajomego za 116 pln 15 minut.
Wyglądała ja oryginał.
Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!
We wszystkim trzeba znać umiar i zachować zdrowy rozsądek.
Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!
Wstępna wycena (łagodnie po kosztach) doprowadzenia lakieru do stanu fabrycznego (sprzed miesiąca!!) to ca 1500 złotych netto.
Jeśli ktoś jeszcze uważa ,że nic się nie stało i jest to powód do radości to chętnym podam numer konta.
Kto pierwszy ?
Jeśli ktoś jeszcze uważa ,że nic się nie stało i jest to powód do radości to chętnym podam numer konta.
Kto pierwszy ?
Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!
Osobiscie uwazam, ze rysy sa akceptowalne tylko jesli powstaly przez wlasciciela i dla jego funu. I wtedy nie ma co sie napinac, to tylko auto. Nie widze dlatego nic dziwnego w wycisnieciu serwisu za ewidentne uszkodzenie. Tak jak nie widze np powodu, aby uszkodzenia parkingowe uchodzily sprawcy plazem. Oczywiscie mozemy wszyscy kupic sobie stare tarpany i sie nie stresowac. Tylko czy o to chodzi?
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8346
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!
Wiesz - przez 20 lat lakieru w stanie fabrycznym nie utrzymasz. Prędzej czy później sie porysuje - u Ciebie akurat prędzej .
Jak za dwa lata złapiesz takie rysy - to tez będziesz stawał na uju - żeby "doprowadzić do stanu sprzed"? i tak w kółko, przy każdej rysce? Obstawiam - że jednak nie. A jaka to w sumie różnica - teraz czy za miesięc/rok pięć?
Nie powiem - gdybyś miał zamiar auto sprzedawać za tydzień - to różnica jest, i to wymierna w pln. Natomiast jeżeli ma być na długo?
To mniej więcej tak, jak moja mamuśka gdera, widząc jak zakładam nówkę sztukę kombinezon roboczy i idę do warsztatu pracować (i oczywiście ubrudzić w kilka minut). Po to go przecie kupiłem, a nie "do kościoła" ...
Za kilka (nie kilkanaście - kilka) lat zderzysz się z rudą na elementach podwozia, odłażącym lakierem z alufelg, odpryskami na szybie - a po kolejnej zimie odkryjesz jakiś tysiąc mikrokraterków na lakierze od piasku . Albo - odpukać - zdarzy się jaka kraksa, i ogólnie auto przestanie być już takie ładne.
Szkoda se nerwy psuć na takie pierdoły.
Jak za dwa lata złapiesz takie rysy - to tez będziesz stawał na uju - żeby "doprowadzić do stanu sprzed"? i tak w kółko, przy każdej rysce? Obstawiam - że jednak nie. A jaka to w sumie różnica - teraz czy za miesięc/rok pięć?
Nie powiem - gdybyś miał zamiar auto sprzedawać za tydzień - to różnica jest, i to wymierna w pln. Natomiast jeżeli ma być na długo?
To mniej więcej tak, jak moja mamuśka gdera, widząc jak zakładam nówkę sztukę kombinezon roboczy i idę do warsztatu pracować (i oczywiście ubrudzić w kilka minut). Po to go przecie kupiłem, a nie "do kościoła" ...
Za kilka (nie kilkanaście - kilka) lat zderzysz się z rudą na elementach podwozia, odłażącym lakierem z alufelg, odpryskami na szybie - a po kolejnej zimie odkryjesz jakiś tysiąc mikrokraterków na lakierze od piasku . Albo - odpukać - zdarzy się jaka kraksa, i ogólnie auto przestanie być już takie ładne.
Szkoda se nerwy psuć na takie pierdoły.
Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!
Rokfor - w kombinezonie do kościoła nie pójdziesz, ale nową 150 (jak ktoś wierzący) można pojechać . Rozumiem właściciela, człowiek chce się nacieszyć dziewiczym lakierem a tu taki klops i to jeszcze żeby sam zarysował.
Trochę pewnie zarobili na tym samochodzie, mogliby się poczuć do odpowiedzialności. Zadowolony klient wróci, a tak to pójdzie gdzie indziej i więcej na tym stracą niż by ta naprawa kosztowała.
Z drugiej strony naprawa pewnie by w dużej mierze polegała na polerce, a co za tym idzie pocienieniu warstwy klaru.
Trochę pewnie zarobili na tym samochodzie, mogliby się poczuć do odpowiedzialności. Zadowolony klient wróci, a tak to pójdzie gdzie indziej i więcej na tym stracą niż by ta naprawa kosztowała.
Z drugiej strony naprawa pewnie by w dużej mierze polegała na polerce, a co za tym idzie pocienieniu warstwy klaru.
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8346
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!
Dokładnie tak. Temu bym olał - a od dilera wytargował jaki gift za ta wtopę