Oglądałem dziś tą z allegro za 55k. Udało mi się ją namierzyć stoi w serwisie Iveco. Aukcja jest grzecznościowa bo auto należy do znajomego kierownika serwisu czy coś teges. W każdym razie poniżej podaję co mi się udało ustalić.
VIN JTEBU11F070086857
Auto z 2007 roku - przebieg wydaje się być autentyczny i to jest atut tego auta. Właściciel podobno zakupił auto, trochę pojeździł i miał dzwona (prawy tył) - uszkodzenia mam na czarnobiałym pdfie wyślę chętnym - uszkodzenia znacznie mocniejsze niż te z twojego wariantu nr 2. Następnie właściciel sprowadził auto do PL, naprawił z zamiarem użytkowania i zmarł.Sprawę prowadzi syn tel 605 548 417 - z nim trza gadać. Elementy plastikowe w obrębie uszkodzeń wewnątrz są nowe i dobrze spasowane. Wygląda to dość dobrze, pod plastikami jak dotarłem do blachy. Auto podobno jest po wszystkich opłatach na gotowo do rejestracji. W środku czyste w zasadzie jak nowe. Ponoć stoi od 2007 roku, widać lekkie ogniska korozji na ramie i niektórych elementach pod spodem ale żadnych dramatów - powierzchownie, ale sprężyny, wachacze, amory i wszystko pozostałe faktycznie wygląda na opisany przebieg. Nowy akumulator. Pan zeznał że stary zdechł z nieróbstwa i wstawili nowy Boscha. Auto pali na dotyk, na postoju biegi wchodzą ale nie jeździłem. Przekładnia rozdzielcza też wydaje się OK. W bagażniku zapas inny niż pozostałe kapcie, Hankook AT. Nie zauważyłem uszkodzeń ramy lub elementów zawieszenia.
Opisany dzwon to uszkodzenia w okolicy tylnego prawego okna zachaczające o tylną klapę i delikatnie te fikuśne drzwiczki bez klamek
z tyłu. Nie znam się na blacharce ale wizualnie zewnętrznie i pod plastikami wygląda nieźle. Pan który pokazywał mi auto twierdzi że naprawa polegała na wymianie uszkodzonych elementów na nowe, ale nie wie kto naprawiał auto. Ogólnie niewiele wie gdyż aukcja jest grzecznościowa dlatego nie podali w ogłoszeniu własnego telefonu tylko meila do właściciela. Mam zestaw zdjęć i lichy czarno-biały pdf uszkodzeń. Jak kto chce to podawać meile.
(VIN się nie zgadza).Tej nie znam.
.