j95 jako wyprawowka - czy jest sens?
Moderator: luk4s7
j95 jako wyprawowka - czy jest sens?
witam wszystkich - to moj pierwszy post tutaj
wolf/ witamy sie tu: http://www.tlc.org.pl/viewtopic.php?f=5&t=24&start=1275
powodzenia na forum.
jako ze kupno za sensowna cene i w sesownym stanie HZJ/HDJ 80 w polsce to praktycznie nierealna sprawa.. pomyslalem o serii 90 - a mianowicie dluga czyli 95 ..
czy jest sens robic z tego auto wyprawowe? pewnie jest zbyt nowoczesna, ma za duzo elektroniki ... ale moze jednak. wszak swiat tez sie zmienia i afryka i azja...
interesuja mnie dalekie i dlugie wycieczki. praktycznie nigdy bloto w polsce, w afryce tez nie offroad jakis super - to ma byc samochod ktory dowiezie i przywiezie i sie nie rozleci (dlatego nie bedzie to disco) .
wiem ze moglbym spokojnie pojechac mercedesem beczka ale jednak wole auto w ktorym mozna spac jak trzeba w 2 osoby.
wolf/ witamy sie tu: http://www.tlc.org.pl/viewtopic.php?f=5&t=24&start=1275
powodzenia na forum.
jako ze kupno za sensowna cene i w sesownym stanie HZJ/HDJ 80 w polsce to praktycznie nierealna sprawa.. pomyslalem o serii 90 - a mianowicie dluga czyli 95 ..
czy jest sens robic z tego auto wyprawowe? pewnie jest zbyt nowoczesna, ma za duzo elektroniki ... ale moze jednak. wszak swiat tez sie zmienia i afryka i azja...
interesuja mnie dalekie i dlugie wycieczki. praktycznie nigdy bloto w polsce, w afryce tez nie offroad jakis super - to ma byc samochod ktory dowiezie i przywiezie i sie nie rozleci (dlatego nie bedzie to disco) .
wiem ze moglbym spokojnie pojechac mercedesem beczka ale jednak wole auto w ktorym mozna spac jak trzeba w 2 osoby.
Re: j95 jako wyprawowka - czy jest sens?
Bardzo fajny samochód. Jak dalekie wyprawy to bierz tego starszego diesla, który nie boi się złego paliwa... czyli 1 KZ-TE 3 litry na elektrycznej pompie i ma 125 km. Można go stuningować do 164 km dodając mu za 5 tysi intercooler.
Tutaj masz jeden z Forumowiczy ma juz całkiem przygotowaną
http://www.tlc.org.pl/viewtopic.php?f=7&t=2656
Ps. Zaraz się ktoś może przyczepić, że nie przywitałeś się w odpowiednim wątku.
wolf/ juz sie przyczepilem
Tutaj masz jeden z Forumowiczy ma juz całkiem przygotowaną
http://www.tlc.org.pl/viewtopic.php?f=7&t=2656
Ps. Zaraz się ktoś może przyczepić, że nie przywitałeś się w odpowiednim wątku.
wolf/ juz sie przyczepilem
Re: j95 jako wyprawowka - czy jest sens?
jak chcesz podrozowac naprawde czyli duzo i bardzo daleko bushtaxi lub 80
jak do tunezji raz na rok 90 to uciagnie.
swiat sie zmienia tak, ale niezajebliwosc pewnych modeli nie.
inshaallah
jak do tunezji raz na rok 90 to uciagnie.
swiat sie zmienia tak, ale niezajebliwosc pewnych modeli nie.
inshaallah
Re: j95 jako wyprawowka - czy jest sens?
chce podrozowac moze nie czesto ale daleko - raz napewno przejechac cala afryke w dol ... a potem jesli sie znow da do pakistanu wjezdzac to takze i tamta droga po azji (wrocic do pakistanu swoim autem to marzenie - wiem ze ruch po zlej stronie ulicy ale to nie problem)
tak wiec to auto musi wytrzymac swoje. a z drugiej strony ludzie na prawde przeroznymi pojazdami jezdza (vel deawoo matiz na drodze z manali do leh w ladakhu w indiach) wiec moze nie trzeba az tak przesadzac. w afryce tez jest czasem cywilizacja.
wiem ze bushtaxi ale one sa za drogie dla mnie wiec kupujac i przygotowujac takie auto nie pojade nigdzie.
tak wiec to auto musi wytrzymac swoje. a z drugiej strony ludzie na prawde przeroznymi pojazdami jezdza (vel deawoo matiz na drodze z manali do leh w ladakhu w indiach) wiec moze nie trzeba az tak przesadzac. w afryce tez jest czasem cywilizacja.
wiem ze bushtaxi ale one sa za drogie dla mnie wiec kupujac i przygotowujac takie auto nie pojade nigdzie.
Re: j95 jako wyprawowka - czy jest sens?
masz odpowiedz. priorytety sam wybrierz. czyli jedz tym na co cie stac.dunn pisze:wiem ze bushtaxi ale one sa za drogie dla mnie wiec kupujac i przygotowujac takie auto nie pojade nigdzie.
plany masz ambitne. lepiej objechac beleczym i zrealizowac marzenia niz zarzadzac wszytkomajacym autem na grillozlocikach.
masz kase na 95 wiec mozesz miec tez 60, bywaja teraz w sensownej cenie.atomowe zelazo.
a rozniaca jak miedzy misiem colargolem a ruskim niedziedziem polarnym.
Re: j95 jako wyprawowka - czy jest sens?
Pieknie powiedziane!!!a roznica jak miedzy misiem colargolem a ruskim niedziedziem polarnym.
Re: j95 jako wyprawowka - czy jest sens?
e kurde moja 90 juz nie taka piekna ,ale coraz sprawniejsza wszystkim sie wszędzie da jechac tylko z róznym skutkiemczobi pisze:masz odpowiedz. priorytety sam wybrierz. czyli jedz tym na co cie stac.dunn pisze:wiem ze bushtaxi ale one sa za drogie dla mnie wiec kupujac i przygotowujac takie auto nie pojade nigdzie.
plany masz ambitne. lepiej objechac beleczym i zrealizowac marzenia niz zarzadzac wszytkomajacym autem na grillozlocikach.
masz kase na 95 wiec mozesz miec tez 60, bywaja teraz w sensownej cenie.atomowe zelazo.
a rozniaca jak miedzy misiem colargolem a ruskim niedziedziem polarnym.
Re: j95 jako wyprawowka - czy jest sens?
W dalekich wyjazdach to ważne są części a te do 60 i 80/105 będą dostępne w największej ilości miejsc na świecie.
Re: j95 jako wyprawowka - czy jest sens?
Do tej kategorii trzeba chyba też dopisać siedemdziesiątki hzj?konus pisze:W dalekich wyjazdach to ważne są części a te do 60 i 80/105 będą dostępne w największej ilości miejsc na świecie.
Re: j95 jako wyprawowka - czy jest sens?
Dokładnie tak,60 to najlepszy wybór na takie wyprawy a w razie awarii wystarczy patyk ,i już naprawisz taka jest prosta w budowie.czobi pisze: masz kase na 95 wiec mozesz miec tez 60, bywaja teraz w sensownej cenie.atomowe zelazo.
a rozniaca jak miedzy misiem colargolem a ruskim niedziedziem polarnym.
Re: j95 jako wyprawowka - czy jest sens?
Witaj.
Chciałbym wyrazić swoja opinie. Zgadzam sie z opinia kolegi który pisał, że najlepsze będą buschtaxi lub 80. Masz wtedy auto prostej, trwałej niezniszczalnej konstrukcji i mocny żywotny silnik. Mam J95, kupiłem od znajomego. Znałem samochód przez 7 lat. Po zakupie zaczałem przerabiać; zawieszenie, płyty osłonowe, płyta z wyciągarka, snoorkel, instalacja elektr. webasto, bagażnik, halogeny. opony i wiele mniejszych rzeczy, których trudno spamiętać. Pare złoty to kosztowało tym bardziej, że nie robiłem tego sam, tylko warsztat zajmujacy sie tym profesjonalnie i powiem Tobie, że tez wyszła spora kwota. Co prawda byłem autem w Rosji na bezdrożach, zrobiłem 11 500 tys. kilometrów auto zawiozło i przywiozło, żadnych problemów. Właśnie z silnikiem 1KZE 1998r. Spisało sie na medal. Wiem że zostanie u mnie juz na "wieki". Ale gdybym teraz planował zakup auta to zrobiłbym tak jak pisałem na poczatku. Znajomy sprowadził juz podniesione buschtaxi w bardzo dobrym stanie za mniejsze pieniadze niż ja wydałem i gdyby zrobił reszte jak ja bilans zamknęlibyśmy na tym samym poziomie finansowym. Znowu w Rosji spotkałem Polaków 80- ką, kupił anglika naprawdę w idealnym stanie , nie ma problemu w polsce z warsztatem do przekładki i za przyzwoite pieniadzemiał fajne auto. Buschtaxi i 80 sa znacznie wieksze od j95, mam na mysli środek i lepiej jest te auta zagospodarować. To tyle co moge Tobie podpowiedzieć. Pamietaj od czegoś trzeba zacząć, a poczatki najlepiej sie wspomina .
Pozdrawiam
Darek
Chciałbym wyrazić swoja opinie. Zgadzam sie z opinia kolegi który pisał, że najlepsze będą buschtaxi lub 80. Masz wtedy auto prostej, trwałej niezniszczalnej konstrukcji i mocny żywotny silnik. Mam J95, kupiłem od znajomego. Znałem samochód przez 7 lat. Po zakupie zaczałem przerabiać; zawieszenie, płyty osłonowe, płyta z wyciągarka, snoorkel, instalacja elektr. webasto, bagażnik, halogeny. opony i wiele mniejszych rzeczy, których trudno spamiętać. Pare złoty to kosztowało tym bardziej, że nie robiłem tego sam, tylko warsztat zajmujacy sie tym profesjonalnie i powiem Tobie, że tez wyszła spora kwota. Co prawda byłem autem w Rosji na bezdrożach, zrobiłem 11 500 tys. kilometrów auto zawiozło i przywiozło, żadnych problemów. Właśnie z silnikiem 1KZE 1998r. Spisało sie na medal. Wiem że zostanie u mnie juz na "wieki". Ale gdybym teraz planował zakup auta to zrobiłbym tak jak pisałem na poczatku. Znajomy sprowadził juz podniesione buschtaxi w bardzo dobrym stanie za mniejsze pieniadze niż ja wydałem i gdyby zrobił reszte jak ja bilans zamknęlibyśmy na tym samym poziomie finansowym. Znowu w Rosji spotkałem Polaków 80- ką, kupił anglika naprawdę w idealnym stanie , nie ma problemu w polsce z warsztatem do przekładki i za przyzwoite pieniadzemiał fajne auto. Buschtaxi i 80 sa znacznie wieksze od j95, mam na mysli środek i lepiej jest te auta zagospodarować. To tyle co moge Tobie podpowiedzieć. Pamietaj od czegoś trzeba zacząć, a poczatki najlepiej sie wspomina .
Pozdrawiam
Darek