Zgadzam się z przedmówcami, chociaż z teorią o cofaniu przebiegów to bym się nie zgodził.
Wierzę, że 20 letnia Toyota może mieć 200 tys przebiegu.
Oczywiście nie jestem naiwny i wydaje mi się mało prawdopodobne, żeby auto typu "20 letni Passat TDI" miało 200 tys przebiegu, ale co innego auta typu "zabawka".
Nie każdy kupuje TLC na dojazdy do pracy, często jest to tylko duża "zabawka" od święta.
Wierzę też, że nawet przy 200 tys realnego przebiegu Toyota Land Cruiser może się posypać. Jakość wszystkich marek spada. Toyota nie jest wyjątkiem. Wierzę jednak, że można trafić na egzemplarz w dobrym stanie, jeśli pochodzi z ciepłego i bogatego regionu Europy (Włochy, Francja).
Widzę niestety coraz więcej postów ludzi, których stosunkowo świeże Toyoty Land Cruiser z przebiegiem poniżej 100 tys km się rozpadają - mają poważne awarie silników itp.
Toyota w budżecie 30 tys to ryzykowny wybór na auto do codziennej jazdy.
Jednak każde 20/30 letnie auto słabo nadaje się do codziennych dojazdów do pracy i będzie awaryjne
różnić się będą rodzaje awarii i ceny napraw. Przykładowo wymiana silnika w rzeczonym passacie to 3 tys części z robotą i da się zrobić w 3 dni bo wszystkie części leżą na półce w każdym GSie a silnik na każdym złomie do kupienia od ręki a w Toyocie LC zajmie to miesiąc i będzie kosztować minimum 3x tyle.
Przy starej Toyocie Land cruiser w budżecie do 30 tys nie liczył bym na zakup "słynnej niezawodności". Raczej będą "słynne kosztowne naprawy". Jak się naprawi niezgodnie ze sztuką to można wcale nie zlikwidować problemu - przykładem są chociażby słynne problemy z odpadaniem kół w TLC J90.
Stare Subaru to też nie jest lider niezawodności, ale ceny części Toyoty mogą zaskoczyć i przebiją każdą inną markę, może z wyjątkiem cen części do mercedesa G.
Na koniec chciałbym jeszcze od siebie dodać ostrzeżenie innego typu - nie każde auto oznaczone, jako 4x4 jest do jazdy po asfalcie z napędem na 4 koła.
Seria 70 to nie jest auto ze stałym napędem 4x4, tylko z dołączanym przodem i ma przedni sztywny most a nie ma centralnego dyferencjału. Porównywanie serii 70 do 90 jest, jak porównywanie traktora z samochodem osobowym. Z tym, że w 70 rdzewieje buda ale rama jest zwykle w doskonałym stanie niezależnie od wieku i przebiegu a w 90 rdzewieje zarówno buda, jak i rama.
Naprawa ramy to już nie są ani tanie ani proste rzeczy.
Na szutry i do codziennej jazdy ja wybieram mniej modne auto - Isuzu trooper/opel monterey.
Za połowę ceny Toyoty LC można dostać egzemplarz w doskonałej kondycji, zostanie jeszcze budżet na podstawowy serwis, nowe koła i kilka elektronicznych drobiazgów, które tam się psują. Mariaż GM/OPEL/ISUZU jest całkiem udany, chociaż trzeba omijać awaryjne silniki diesla 3,0, wybierać modele 3,1 jeśli w dieslu (do 1998) albo 3,5 benzyny.
Ewentualnie jakaś Suzuka Vitara, Hyundai Galloper itp.
Te auta to też azjatycka jakość ale lepsze ceny auta i gratów.
oRadek LJ73 polift 1991r.