LC 150'tka czy coś innego?
: 28 lut 2021, 13:38
Dzień dobry,
mam ogólne pytanie dotyczące modeli LC.
Otóż krótka historia w kilku zdaniach. Mam kilka różnych aut, ale nigdy wcześniej nie miałem ani auta terenowego ani nawet japońskiego. Kilka m-cy temu pojawił się pomysł zakupu auta dla żony i udało mi się zakupić LC150 z 2014 r od sąsiada, pierwszego właściciela z bardzo małym przebiegiem. Oznajmiłem małżonce, że porobię wszystko co należy i wtedy jej przekażę. No i się zaczęło: zrobiłem konserwację podwozia, wyciszyłem wnętrze matami, zakupiłem oponki AT’eki, zacząłem organizować zabudowę i…. nagle żona zadaje pytanie czy może dostać w końcu swój samochód.. Zakochałem się w tym aucie (od trzech miesięcy moje daily stoi w garażu)i ciężko mi je oddać. I teraz przechodzę do sedna. Oddając małżonce auto chciałbym zmienić swoje auto także na LC i tutaj pytanie czy 150’tka to najlepszy wybór biorąc pod uwagę wymagania:
- użytkowanie 85% miasto, 10% trasa, 5% rekreacyjny teren bez wklejania/zatapiania (na szczęście mieszkam w mniejszym mieście i nie trzeba mieć smarta żeby gdzieś zaparkować)
- auto to wykorzystywane byłoby na wypady rodzinne nad morze, w góry, na narty (no i oczywiście na dzikusa pod namiot)
- chciałbym by nie był mniej komfortowy niż 150’tka (przesiadam się z S-klasy i ten komfort jest akceptowalny)
- nie może mieć dzielności terenowej gorszej od 150’tki (to na co pozwala mi to auto daje mi wystarczająco dużo szczęścia i radości)
- no i na koniec musi być autem niezawodnym, niezniszczalnym i trwałym bo raczej przywiązuję się do aut i zostaję z nimi na dłużej (no ale jeżeli jest to LC to chyba ma to w genach)
Budżet jest do 200 max 300 tys. Koszty eksploatacji/spalania są nieistotne.
Czy powinna to być 200/tka? Coś innego? A może 150 to właśnie to auto? Z góry dziękuje o jakiekolwiek podpowiedzi.
Pozdrawiam szczęśliwą rodzinę LandCruiser’owców!
mam ogólne pytanie dotyczące modeli LC.
Otóż krótka historia w kilku zdaniach. Mam kilka różnych aut, ale nigdy wcześniej nie miałem ani auta terenowego ani nawet japońskiego. Kilka m-cy temu pojawił się pomysł zakupu auta dla żony i udało mi się zakupić LC150 z 2014 r od sąsiada, pierwszego właściciela z bardzo małym przebiegiem. Oznajmiłem małżonce, że porobię wszystko co należy i wtedy jej przekażę. No i się zaczęło: zrobiłem konserwację podwozia, wyciszyłem wnętrze matami, zakupiłem oponki AT’eki, zacząłem organizować zabudowę i…. nagle żona zadaje pytanie czy może dostać w końcu swój samochód.. Zakochałem się w tym aucie (od trzech miesięcy moje daily stoi w garażu)i ciężko mi je oddać. I teraz przechodzę do sedna. Oddając małżonce auto chciałbym zmienić swoje auto także na LC i tutaj pytanie czy 150’tka to najlepszy wybór biorąc pod uwagę wymagania:
- użytkowanie 85% miasto, 10% trasa, 5% rekreacyjny teren bez wklejania/zatapiania (na szczęście mieszkam w mniejszym mieście i nie trzeba mieć smarta żeby gdzieś zaparkować)
- auto to wykorzystywane byłoby na wypady rodzinne nad morze, w góry, na narty (no i oczywiście na dzikusa pod namiot)
- chciałbym by nie był mniej komfortowy niż 150’tka (przesiadam się z S-klasy i ten komfort jest akceptowalny)
- nie może mieć dzielności terenowej gorszej od 150’tki (to na co pozwala mi to auto daje mi wystarczająco dużo szczęścia i radości)
- no i na koniec musi być autem niezawodnym, niezniszczalnym i trwałym bo raczej przywiązuję się do aut i zostaję z nimi na dłużej (no ale jeżeli jest to LC to chyba ma to w genach)
Budżet jest do 200 max 300 tys. Koszty eksploatacji/spalania są nieistotne.
Czy powinna to być 200/tka? Coś innego? A może 150 to właśnie to auto? Z góry dziękuje o jakiekolwiek podpowiedzi.
Pozdrawiam szczęśliwą rodzinę LandCruiser’owców!