LC 150'tka czy coś innego?
Moderator: luk4s7
LC 150'tka czy coś innego?
Dzień dobry,
mam ogólne pytanie dotyczące modeli LC.
Otóż krótka historia w kilku zdaniach. Mam kilka różnych aut, ale nigdy wcześniej nie miałem ani auta terenowego ani nawet japońskiego. Kilka m-cy temu pojawił się pomysł zakupu auta dla żony i udało mi się zakupić LC150 z 2014 r od sąsiada, pierwszego właściciela z bardzo małym przebiegiem. Oznajmiłem małżonce, że porobię wszystko co należy i wtedy jej przekażę. No i się zaczęło: zrobiłem konserwację podwozia, wyciszyłem wnętrze matami, zakupiłem oponki AT’eki, zacząłem organizować zabudowę i…. nagle żona zadaje pytanie czy może dostać w końcu swój samochód.. Zakochałem się w tym aucie (od trzech miesięcy moje daily stoi w garażu)i ciężko mi je oddać. I teraz przechodzę do sedna. Oddając małżonce auto chciałbym zmienić swoje auto także na LC i tutaj pytanie czy 150’tka to najlepszy wybór biorąc pod uwagę wymagania:
- użytkowanie 85% miasto, 10% trasa, 5% rekreacyjny teren bez wklejania/zatapiania (na szczęście mieszkam w mniejszym mieście i nie trzeba mieć smarta żeby gdzieś zaparkować)
- auto to wykorzystywane byłoby na wypady rodzinne nad morze, w góry, na narty (no i oczywiście na dzikusa pod namiot)
- chciałbym by nie był mniej komfortowy niż 150’tka (przesiadam się z S-klasy i ten komfort jest akceptowalny)
- nie może mieć dzielności terenowej gorszej od 150’tki (to na co pozwala mi to auto daje mi wystarczająco dużo szczęścia i radości)
- no i na koniec musi być autem niezawodnym, niezniszczalnym i trwałym bo raczej przywiązuję się do aut i zostaję z nimi na dłużej (no ale jeżeli jest to LC to chyba ma to w genach)
Budżet jest do 200 max 300 tys. Koszty eksploatacji/spalania są nieistotne.
Czy powinna to być 200/tka? Coś innego? A może 150 to właśnie to auto? Z góry dziękuje o jakiekolwiek podpowiedzi.
Pozdrawiam szczęśliwą rodzinę LandCruiser’owców!
mam ogólne pytanie dotyczące modeli LC.
Otóż krótka historia w kilku zdaniach. Mam kilka różnych aut, ale nigdy wcześniej nie miałem ani auta terenowego ani nawet japońskiego. Kilka m-cy temu pojawił się pomysł zakupu auta dla żony i udało mi się zakupić LC150 z 2014 r od sąsiada, pierwszego właściciela z bardzo małym przebiegiem. Oznajmiłem małżonce, że porobię wszystko co należy i wtedy jej przekażę. No i się zaczęło: zrobiłem konserwację podwozia, wyciszyłem wnętrze matami, zakupiłem oponki AT’eki, zacząłem organizować zabudowę i…. nagle żona zadaje pytanie czy może dostać w końcu swój samochód.. Zakochałem się w tym aucie (od trzech miesięcy moje daily stoi w garażu)i ciężko mi je oddać. I teraz przechodzę do sedna. Oddając małżonce auto chciałbym zmienić swoje auto także na LC i tutaj pytanie czy 150’tka to najlepszy wybór biorąc pod uwagę wymagania:
- użytkowanie 85% miasto, 10% trasa, 5% rekreacyjny teren bez wklejania/zatapiania (na szczęście mieszkam w mniejszym mieście i nie trzeba mieć smarta żeby gdzieś zaparkować)
- auto to wykorzystywane byłoby na wypady rodzinne nad morze, w góry, na narty (no i oczywiście na dzikusa pod namiot)
- chciałbym by nie był mniej komfortowy niż 150’tka (przesiadam się z S-klasy i ten komfort jest akceptowalny)
- nie może mieć dzielności terenowej gorszej od 150’tki (to na co pozwala mi to auto daje mi wystarczająco dużo szczęścia i radości)
- no i na koniec musi być autem niezawodnym, niezniszczalnym i trwałym bo raczej przywiązuję się do aut i zostaję z nimi na dłużej (no ale jeżeli jest to LC to chyba ma to w genach)
Budżet jest do 200 max 300 tys. Koszty eksploatacji/spalania są nieistotne.
Czy powinna to być 200/tka? Coś innego? A może 150 to właśnie to auto? Z góry dziękuje o jakiekolwiek podpowiedzi.
Pozdrawiam szczęśliwą rodzinę LandCruiser’owców!
LC 150'tka czy coś innego?
Poczytaj opinie użytkowników modeli 150 i 200 a dowiesz się wiele. Jeśli dynamika i komfort 150’tki „żony” Ci pasuje to 200 będzie na pewno nie gorsze. Nowa 200 to nie ten budżet i w salonach już nie dostaniesz (tylko import poprzez firmy takie jak Cars Dubai). Nowa 150 to ten budżet i można kupić w salonie bez problemu. Po ostatniej poprawce ma 204 KM więc jeździ dynamiczniej i ma CarPlay.
Co do użytkowania 85% na asfalcie to chyba norma dla tych aut. Mało kto jeździ nimi więcej w terenie. Choćby dlatego że do tego terenu trzeba dojechać i nawet wtedy nie wychodzi to specjalnie inaczej.
Pamiętaj też że każdy ma inny punkt odniesienia i potrzeby. To co dla mnie jest komfortem dla Ciebie może być głośne i trzęsące. No ale jak auto „żony” Ci pasuje to raczej nie masz królewskiego tyłka (BTW. Dla mnie 150’tka to komfortowe auto)
Co do użytkowania 85% na asfalcie to chyba norma dla tych aut. Mało kto jeździ nimi więcej w terenie. Choćby dlatego że do tego terenu trzeba dojechać i nawet wtedy nie wychodzi to specjalnie inaczej.
Pamiętaj też że każdy ma inny punkt odniesienia i potrzeby. To co dla mnie jest komfortem dla Ciebie może być głośne i trzęsące. No ale jak auto „żony” Ci pasuje to raczej nie masz królewskiego tyłka (BTW. Dla mnie 150’tka to komfortowe auto)
Re: LC 150'tka czy coś innego?
Żonie zostaw 150 sobie kup 200.
Re: LC 150'tka czy coś innego?
Też kiedyś w moich początkach z LC ględziłem, że tylko turystycznie, że żadnego topienia i inne takie. A teraz... Uważaj, jeżdżenie po błocie wciąga
Skoro przesiadając się z Mieczysława S-klasy zaakceptowałeś wątpliwy komfort J15, to sądzę, że pewnie dogadałbyś się też J7. Cars Dubai sprowadza nówki, w Twoim wspaniałym budżecie się to mieści. A potem miałbyś o wiele większe możliwości modyfikacji w miarę własnego rozwoju off-roadowego
J20 to straszny luksusowy spaślak, możliwości sensownego modyfikowania nieznaczne. J15 też za bardzo nie zmotasz, ale waży o dobre 400 kg mniej.
Skoro przesiadając się z Mieczysława S-klasy zaakceptowałeś wątpliwy komfort J15, to sądzę, że pewnie dogadałbyś się też J7. Cars Dubai sprowadza nówki, w Twoim wspaniałym budżecie się to mieści. A potem miałbyś o wiele większe możliwości modyfikacji w miarę własnego rozwoju off-roadowego
J20 to straszny luksusowy spaślak, możliwości sensownego modyfikowania nieznaczne. J15 też za bardzo nie zmotasz, ale waży o dobre 400 kg mniej.
Re: LC 150'tka czy coś innego?
idź do salonu i przejedź się 150tką z silnikiem 204KM
budżet masz na wersję invincible
i decyduj
jak za mało komfortu to 200
jak ma mało off roadu to 76
budżet masz na wersję invincible
i decyduj
jak za mało komfortu to 200
jak ma mało off roadu to 76
Re: LC 150'tka czy coś innego?
Dziękuję bardzo koledzy za wszelkie podpowiedzi. Kilka tematów mi się nasunęło po przeczytaniu sugestii:
- nowy czy używany? Moja 150'tka to rocznik 2014 3.0 D4D z power boxem czyli ma około 200 KM (takie nawet żywe bo ma jedynie 60 tys nalotu - więc się w miarę odpycha). Nowe to 2.8 delikatnie bardziej wyżyłowane (czy jest to motor tak sławetnie żywotny jak 3.0 D4D?) . Wsiadając do swojego odczuwam silnie pancerność tego samochodu. Sprawia wrażeni jakby dzisiaj i za kolejne 10 lat chciał ciągnąć (a to w aucie kocham). Obawiam się troszkę tych dzisiaj produkowanych aut. Nie wiem jak jest w przypadku nowej 150'tki ale patrząc na inne marki to nie zachęca to raczej do zakupów salonowych.
- dynamika 150'tki. Do szybkiej jazdy mam s63 amg i w 150'tce nie szukam dynamiki bo jej nigdy nie odnajdę ale tak jak wspomniałem wyżej te 200 koni naprawdę mi wystarcza (no i jeszcze ten moment). Samochód chcę mieć na lata i nie zależy mi na szybkim zajechaniu motoru więc jeżdżę raczej dostojnie czerpiąc przyjemność z jazdy legendą
- komfort 150/tki. Tak jak napisałem jest na absolutnej granicy - jeden decybel więcej i odpada, jeden stopień twardziej - także . Zrobiłem profesjonalne wyciszenie i naprawdę nie jest źle. Faktycznie tył na oście trochę podskakuje.... ale na oponach 265/70/17 trzymam 2,0 bara i z przodu za kierownicą nie jest tak źle. No ale jeżeli J7 jest mniej komfortowe, co zakładam, to nie dla mnie... No chyba że jako kolejne auto jak offroad mnie wciągnie
zgodnie z sugestiami znalazłem znajomego z 200'tką (nie tą najnowszą więc w budżecie) i umawiam się na jazdę - zobaczymy. Nie zaakcentowałem dość ważnego aspektu. Teren to będzie około 5 no może max. 10% ale jak już się pojawi to auto nie może być gorsze od Land Rovera Discovery 2. Kolega ma w super stanie i jeździmy rekreacyjnie (piachy, podjazdy, śnieg ale bez zatapiania). Więc legendarna toyota nie może przegrać z legendarnym Land Roverem Tutaj się trochę obawiam że z jednej strony 200'tka zaoferuje mi wyższy komfort ale z drugiej jej wymiary i masa sprawią że on pojedzie a ja nie dam rady....
Jeszcze raz dziękuję za rady!
P.S. Jak 200'tka się nie sprawdzi kupię żonie lexusa RX i wszyscy będą zadowoleni
P.S.2 Czy mechanicznie goła 150'tka bez pneumatyki z 3.0 D4D to auto które jak Mercedes w124 może przejechać 0,5 - 1 mln km i po 30 latach dalej jeździć czy to raczej już auto projektowane przez księgowych?
P.S.3 Co myślicie o odpowiednikach w lexusie - GX/LX? Może GX470? Gabarytowo 150 a komfort w kierunku 200'tki...
- nowy czy używany? Moja 150'tka to rocznik 2014 3.0 D4D z power boxem czyli ma około 200 KM (takie nawet żywe bo ma jedynie 60 tys nalotu - więc się w miarę odpycha). Nowe to 2.8 delikatnie bardziej wyżyłowane (czy jest to motor tak sławetnie żywotny jak 3.0 D4D?) . Wsiadając do swojego odczuwam silnie pancerność tego samochodu. Sprawia wrażeni jakby dzisiaj i za kolejne 10 lat chciał ciągnąć (a to w aucie kocham). Obawiam się troszkę tych dzisiaj produkowanych aut. Nie wiem jak jest w przypadku nowej 150'tki ale patrząc na inne marki to nie zachęca to raczej do zakupów salonowych.
- dynamika 150'tki. Do szybkiej jazdy mam s63 amg i w 150'tce nie szukam dynamiki bo jej nigdy nie odnajdę ale tak jak wspomniałem wyżej te 200 koni naprawdę mi wystarcza (no i jeszcze ten moment). Samochód chcę mieć na lata i nie zależy mi na szybkim zajechaniu motoru więc jeżdżę raczej dostojnie czerpiąc przyjemność z jazdy legendą
- komfort 150/tki. Tak jak napisałem jest na absolutnej granicy - jeden decybel więcej i odpada, jeden stopień twardziej - także . Zrobiłem profesjonalne wyciszenie i naprawdę nie jest źle. Faktycznie tył na oście trochę podskakuje.... ale na oponach 265/70/17 trzymam 2,0 bara i z przodu za kierownicą nie jest tak źle. No ale jeżeli J7 jest mniej komfortowe, co zakładam, to nie dla mnie... No chyba że jako kolejne auto jak offroad mnie wciągnie
zgodnie z sugestiami znalazłem znajomego z 200'tką (nie tą najnowszą więc w budżecie) i umawiam się na jazdę - zobaczymy. Nie zaakcentowałem dość ważnego aspektu. Teren to będzie około 5 no może max. 10% ale jak już się pojawi to auto nie może być gorsze od Land Rovera Discovery 2. Kolega ma w super stanie i jeździmy rekreacyjnie (piachy, podjazdy, śnieg ale bez zatapiania). Więc legendarna toyota nie może przegrać z legendarnym Land Roverem Tutaj się trochę obawiam że z jednej strony 200'tka zaoferuje mi wyższy komfort ale z drugiej jej wymiary i masa sprawią że on pojedzie a ja nie dam rady....
Jeszcze raz dziękuję za rady!
P.S. Jak 200'tka się nie sprawdzi kupię żonie lexusa RX i wszyscy będą zadowoleni
P.S.2 Czy mechanicznie goła 150'tka bez pneumatyki z 3.0 D4D to auto które jak Mercedes w124 może przejechać 0,5 - 1 mln km i po 30 latach dalej jeździć czy to raczej już auto projektowane przez księgowych?
P.S.3 Co myślicie o odpowiednikach w lexusie - GX/LX? Może GX470? Gabarytowo 150 a komfort w kierunku 200'tki...
Re: LC 150'tka czy coś innego?
Bardzo sensowne podejście.
No to J7 odpuść. Samochodem dla Ciebie jest J15. Możesz pomyśleć też o nówce Wranglerze, ale te silniki... Z resztą z tą niezawodnością i pancernością Toyot bywa różnie. Ja trzymam moją chyba tylko przez miłość, inaczej tego nie wytłumaczę
A w terenie najwięcej dadzą ci opony - miej gumy co najmniej tej klasy co Twój kolega w Disco. Moja stara J9 po założeniu MT-ków sporo zyskała na dzielności
No to J7 odpuść. Samochodem dla Ciebie jest J15. Możesz pomyśleć też o nówce Wranglerze, ale te silniki... Z resztą z tą niezawodnością i pancernością Toyot bywa różnie. Ja trzymam moją chyba tylko przez miłość, inaczej tego nie wytłumaczę
A w terenie najwięcej dadzą ci opony - miej gumy co najmniej tej klasy co Twój kolega w Disco. Moja stara J9 po założeniu MT-ków sporo zyskała na dzielności
Re: LC 150'tka czy coś innego?
A może zostaw drugiej połówce 150 na gnojówkę a Ty rozejrzyj się za 150 z benzyną V6?
Re: LC 150'tka czy coś innego?
Nowego J15 w salonie chyba nie ma szans kupić w tym roku. Używane jak widać w ogłoszeniach - też bardzo mały wybór
Re: LC 150'tka czy coś innego?
Umówiłem się ze znajomym na jazdę 200'tką i tak cały czas coś wypada.... Ale czym dłużej jeżdżę 150'tką tym bardziej się do niej przekonuję. Chyba ją sobie trochę "podłubię" i zostawię a żona dostanie coś innego
Jedyne co mnie zastanawia to fakt że jak przeglądam relacje z wypraw/pikników imprez turystycznych i offroad'owych to stosunkowo mało jest 150'tek. Jak ktoś wyrusza na wyprawę to raczej duże 80, 90, 100, 200'tki a jak bawi się w terenie to raczej 70'tką. Nie wiem czy nie idę pod prąd rozpoczynając projekt na 150'tce - takiego funcar'a (z liftem 2", większymi oponkami, blokadą mostu) do latania dookoła komina na co dzień, na wyjazdy w weekendy na łono natury a czasem zabawy w lekkim terenie... 150 częściej widuję na asfalcie w stock'owym wydaniu....
Jedyne co mnie zastanawia to fakt że jak przeglądam relacje z wypraw/pikników imprez turystycznych i offroad'owych to stosunkowo mało jest 150'tek. Jak ktoś wyrusza na wyprawę to raczej duże 80, 90, 100, 200'tki a jak bawi się w terenie to raczej 70'tką. Nie wiem czy nie idę pod prąd rozpoczynając projekt na 150'tce - takiego funcar'a (z liftem 2", większymi oponkami, blokadą mostu) do latania dookoła komina na co dzień, na wyjazdy w weekendy na łono natury a czasem zabawy w lekkim terenie... 150 częściej widuję na asfalcie w stock'owym wydaniu....
Re: LC 150'tka czy coś innego?
to może swoją sprzedam
Re: LC 150'tka czy coś innego?
jeszcze są w terminie umowy więc nie domagam się