Mesel pisze:Odzywam się jak już obiecałem. Auto odebrałem, no i na moje szczęście teoria z zaciskami jest prawdziwa i kaskę wydałem nie na darmo.
Otóż wstawiam zdjęcia obu zacisków a Wam pozostawiam ocenę
A jak wyglądają te nowe , masz zdjęcie?
A moda poproszę o przeniesienie dywagacji o zaciskach do mojego tematatu w dziale "Moje auto"
A co ! W końcu to o mój wóz drabiniasty tu chodzi !!
LC 120 by Staszek
Moderator: luk4s7
-
- Klubowicz
- Posty: 1889
- Rejestracja: 17 sie 2008, 22:14
- Auto: 4Runner
- Kontakt:
Re: [S] zaciski przednie land cruiser 120
Re: LC 120 by Staszek
No przeciez jeden jest nowy a drugi zdjety z auta Nowy nie znaczy wyjety z pudelka
Re: LC 120 by Staszek
Dość długa pauza w tym wątku. W skrócie auta całe wakacje przestało na hali. Pomalowany został dach od szyby przedniej do szyberdachu, prawy błotnik, zderzak,pogrzebane w elektryce samochodu.
Z dachem historia taka że w 2005 roku auta miało wymienianą szybę i osoba która to robiła spartaczyła robotę i wycinając szybę pocięła całą ramkę wokół niej. Wszystko ładnie wklejono a mi od pół roku zaczęła wychodzić rdza przy górnej uszczelce. Wyglądało to tak jak by kamień niefortunnie uderzył w uszczelkę niszcząc przy tym lakier pod spodem. Po wycięciu szyby okazało się to co już pisałem a mała rdza była tylko początkiem
Wszystko zostało wyczyszczone i polakierowane (cała ramka i dach do szyberdachu) Błotnik polakierowany został ze względu na to że snorkel po kilku latach pracy wytarł lakier i wszystko rdzewiało, teraz mądrzejszy wykleiłem folią cały fragment pod snorklem. Zderzak nowy gdyż tamten już swoje przeżył i poddał się terenowi Dodatkowo z pół roku temu skradziono mi spryskiwacz lampy. Stwierdziłem że nie kupię takiego na allegro---> nie dam pożywki złodziejowi, zostało tylko ASO. Cena jednak mnie zabiła więc rozpocząłem poszukiwania i znalazłem kompletny zderzak w cenie niższej niż spryskiwacz w ASO
Zyskałem więc dodatkowo prawie nowe halogeny, moje w których odbłyśnik już odchodzi i są czarne plamy powędrowały na półkę.
I tak minęły 2 miesiące.
Aaaa i wreszcie udało się obszyć kierownicę. U JAVY była dwukrotnie, lecz nie byli wstanie dobrać skóry. Znalazłem gości przy arkadii i dobraliśmy prawie identyczną notabene z Audi rs4 Teraz czuję że auto jest pewniejsze w zakrętach lepiej przyśpiesza , głośniej burczy itd itd
Teraz :
Zaczęły się studia dzienne i czasu mam coraz więcej
Grzebię więc trochę we wnętrzu auta. Zdejmuję po kolei elementy myję i zakładam z powrotem przy okazji poprawiam to co złe denerwujące bądź zepsute. Wywaliłem trochę kabli, polakierowałem uchwyt do CB, uruchomiłem spryskiwacze lamp oraz zmieniłem umiejscowienie sterownika. Wyregulowałem wreszcie szyberdach(za bardzo się dociągał podczas zamykania i szkło było wciśnięte poniżej linii dachu)
Jako że nie dorobiłem się jeszcze miejsca w garażu to od czasu do czasu polecę go woskiem.
Zdjęcie z dziś:
A tak poza tym to auto ma prawie 110tyś i nic się z nim nie dzieje
Z dachem historia taka że w 2005 roku auta miało wymienianą szybę i osoba która to robiła spartaczyła robotę i wycinając szybę pocięła całą ramkę wokół niej. Wszystko ładnie wklejono a mi od pół roku zaczęła wychodzić rdza przy górnej uszczelce. Wyglądało to tak jak by kamień niefortunnie uderzył w uszczelkę niszcząc przy tym lakier pod spodem. Po wycięciu szyby okazało się to co już pisałem a mała rdza była tylko początkiem
Wszystko zostało wyczyszczone i polakierowane (cała ramka i dach do szyberdachu) Błotnik polakierowany został ze względu na to że snorkel po kilku latach pracy wytarł lakier i wszystko rdzewiało, teraz mądrzejszy wykleiłem folią cały fragment pod snorklem. Zderzak nowy gdyż tamten już swoje przeżył i poddał się terenowi Dodatkowo z pół roku temu skradziono mi spryskiwacz lampy. Stwierdziłem że nie kupię takiego na allegro---> nie dam pożywki złodziejowi, zostało tylko ASO. Cena jednak mnie zabiła więc rozpocząłem poszukiwania i znalazłem kompletny zderzak w cenie niższej niż spryskiwacz w ASO
Zyskałem więc dodatkowo prawie nowe halogeny, moje w których odbłyśnik już odchodzi i są czarne plamy powędrowały na półkę.
I tak minęły 2 miesiące.
Aaaa i wreszcie udało się obszyć kierownicę. U JAVY była dwukrotnie, lecz nie byli wstanie dobrać skóry. Znalazłem gości przy arkadii i dobraliśmy prawie identyczną notabene z Audi rs4 Teraz czuję że auto jest pewniejsze w zakrętach lepiej przyśpiesza , głośniej burczy itd itd
Teraz :
Zaczęły się studia dzienne i czasu mam coraz więcej
Grzebię więc trochę we wnętrzu auta. Zdejmuję po kolei elementy myję i zakładam z powrotem przy okazji poprawiam to co złe denerwujące bądź zepsute. Wywaliłem trochę kabli, polakierowałem uchwyt do CB, uruchomiłem spryskiwacze lamp oraz zmieniłem umiejscowienie sterownika. Wyregulowałem wreszcie szyberdach(za bardzo się dociągał podczas zamykania i szkło było wciśnięte poniżej linii dachu)
Jako że nie dorobiłem się jeszcze miejsca w garażu to od czasu do czasu polecę go woskiem.
Zdjęcie z dziś:
A tak poza tym to auto ma prawie 110tyś i nic się z nim nie dzieje
Re: LC 120 by Staszek
Panowie pytanie
Czy mając 113 tys kilometrów bezpiecznie będzie wsadzić oryginalnego chipa toyoty ?
Czy mając 113 tys kilometrów bezpiecznie będzie wsadzić oryginalnego chipa toyoty ?
Re: LC 120 by Staszek
ja do hila wsadziłem po 100kkm chipa v-tech używanego i nic strasznego się nie działoMesel pisze:Panowie pytanie
Czy mając 113 tys kilometrów bezpiecznie będzie wsadzić oryginalnego chipa toyoty ?
chip co prawda już wyzionął ducha, bo woda mu nie posłużyła, ale jeździło się znacznie przyjemniej
a jak to jest TTE to bym się już wcale nie obawiał - ona mają stosunkowo bezpieczne nastawy - o ile wybierasz chip dedykowany do konkretnego silnika.
Re: LC 120 by Staszek
Chip jest dokładnie do mojego modelu. Korci mnie aby go wsadzić
Dawno temu gdy mieliśmy takiego landa jak ja jeżdżę teraz to tam był od nowości chipa. Nic złego się nie działo.
Aczkolwiek gdy ostatnio byłem w Markach to stał nasz land i już bez chipa.Musieli go wywalić bo coś tam stękało. Tylko przebieg spory coś ponad 300tyś.
Mam mętlik w głowie
Dawno temu gdy mieliśmy takiego landa jak ja jeżdżę teraz to tam był od nowości chipa. Nic złego się nie działo.
Aczkolwiek gdy ostatnio byłem w Markach to stał nasz land i już bez chipa.Musieli go wywalić bo coś tam stękało. Tylko przebieg spory coś ponad 300tyś.
Mam mętlik w głowie
Re: LC 120 by Staszek
Ja włożyłem oryginalnego chipa przy przebiegu ok 200k
Re: LC 120 by Staszek
Po komsulatacjach telefonicznych padła decyzja że olewam temat. Głowne ze wzgledu na niewiadome pochodzenie chipa:) kaska pojdzie na coś innego
Re: LC 120 by Staszek
Alleluja!Mesel pisze:Po komsulatacjach telefonicznych padła decyzja że olewam temat. Głowne ze wzgledu na niewiadome pochodzenie chipa:) kaska pojdzie na coś innego
W każdym moim czipowanym samochodzie odbijało mi się to czkawką po czasie
Re: LC 120 by Staszek
W związku z nadchodzącą wiosną oraz zbliżającym się Campem postanowiłem zabrać się za wizualną stronę auta.
Plan:
-wypiaskować oraz pomalować progi
-pomalować progi auta
-uszyć fotele przód
-wyprać całe wnętrze
Stan na dziś
- Progi zdjęte chodź mordowałem się z nimi ze dwa dni. Okazał się że aby je zdjąć muszę rozpiąć linki ręcznego tak więc korzystając z okazji przeprowadziłem konserwację całego układu hamulca ręcznego z pominięciem linek( wszystkie szczęki sprężynki itd umyłem w gorącej wodzie z mydłem) pozostałe elementy przeleciałem szczotką drucianą. Dziś będę dzwonił na Instalatorów i mam nadzieję że już jutro progi będą czekać u nich na piasek oraz podkład i farbę. Mam mały dylemat co potem. Chciałem całe progi obrzucić tym gumopodobnym czymś które jest reklamowane w gazetach 4x4 jednak dostałem informację że w Paździerzu Adamsa jest to na progach i strasznie słabo się to myje(liczę że wyrazi swoje zdanie tutaj ) W tym tygodniu jadę do Wyprawa4x4 i tam to obejrzę oraz podejmę decyzję co robić. W najgorszym wypadku pomaluję tylko elementy pod autem które najbardziej dostają w kość od kamieni z pod kół.
-w piątek jadę do Marek gdzie pomalują mi progi budy.( w tylnych nadkolach jest takie wgłębienie gdzie powoli pojawia się ruda i uważam że najwyższy czas się tym zająć. Pod autem wiszą takie plastikowe osłony które chronią progi auta. Zamierzam je zdjąć tak aby w zostawić im auto gotowe do pracy. Podejmę również decyzję czy nie pomalować wszystkich plastikowych poszerzeń. Poprzedni właściciel zostawił w mi na każdym elemencie jakąś pamiątkę w postaci odprysku lakieru bądź rysy.
-Fotele. Dostałem namiar od Adamsa i po konsultacjach telefonicznych wiem że koniec kwietnia będę miał wycieczkę do Łodzi gdzie zostanie wykonana cała operacja.
-Pranie auta zostawiam sobie na deser, nie chce brudzić świeżo wypranego auta.
Po malowaniu w Toyocie od razu zrobię przegląd przy 115tyś. Spodziewam się że podczas prac na pewno coś się urodzi, będę o tym pisał
Plan:
-wypiaskować oraz pomalować progi
-pomalować progi auta
-uszyć fotele przód
-wyprać całe wnętrze
Stan na dziś
- Progi zdjęte chodź mordowałem się z nimi ze dwa dni. Okazał się że aby je zdjąć muszę rozpiąć linki ręcznego tak więc korzystając z okazji przeprowadziłem konserwację całego układu hamulca ręcznego z pominięciem linek( wszystkie szczęki sprężynki itd umyłem w gorącej wodzie z mydłem) pozostałe elementy przeleciałem szczotką drucianą. Dziś będę dzwonił na Instalatorów i mam nadzieję że już jutro progi będą czekać u nich na piasek oraz podkład i farbę. Mam mały dylemat co potem. Chciałem całe progi obrzucić tym gumopodobnym czymś które jest reklamowane w gazetach 4x4 jednak dostałem informację że w Paździerzu Adamsa jest to na progach i strasznie słabo się to myje(liczę że wyrazi swoje zdanie tutaj ) W tym tygodniu jadę do Wyprawa4x4 i tam to obejrzę oraz podejmę decyzję co robić. W najgorszym wypadku pomaluję tylko elementy pod autem które najbardziej dostają w kość od kamieni z pod kół.
-w piątek jadę do Marek gdzie pomalują mi progi budy.( w tylnych nadkolach jest takie wgłębienie gdzie powoli pojawia się ruda i uważam że najwyższy czas się tym zająć. Pod autem wiszą takie plastikowe osłony które chronią progi auta. Zamierzam je zdjąć tak aby w zostawić im auto gotowe do pracy. Podejmę również decyzję czy nie pomalować wszystkich plastikowych poszerzeń. Poprzedni właściciel zostawił w mi na każdym elemencie jakąś pamiątkę w postaci odprysku lakieru bądź rysy.
-Fotele. Dostałem namiar od Adamsa i po konsultacjach telefonicznych wiem że koniec kwietnia będę miał wycieczkę do Łodzi gdzie zostanie wykonana cała operacja.
-Pranie auta zostawiam sobie na deser, nie chce brudzić świeżo wypranego auta.
Po malowaniu w Toyocie od razu zrobię przegląd przy 115tyś. Spodziewam się że podczas prac na pewno coś się urodzi, będę o tym pisał
Re: LC 120 by Staszek
W Paździerzu stopnie są tym pomalowane z dwóch powodów. Stopnie po uzupełnieniach na nierównej powierzchni wymagały użycia takiego systemu oraz zawsze będzie się po nich stąpać zatem guma jest mniej poślizgowa. Powiedziałem Ci że bym sobie tym orogów nie malował bo brzydko będzie wyglądać i ciężko je będzie umyć zwłaszcza w zakamarkach. Mocno porowata powierzchnia.
Re: LC 120 by Staszek
Rozumiem, stąd też te dylematy. Karcher tego nie umyje?
Jak z kamienieniami?
Może jest jakaś inna skuteczna metoda na zabezpieczenie progów?
Jak z kamienieniami?
Może jest jakaś inna skuteczna metoda na zabezpieczenie progów?
Re: LC 120 by Staszek
Karcher umyje ale to jest one way ticket czyli pomalujesz raz i już nigdy więcej nie wypiaskujesz, nie zmienisz nie poprawisz mocowań w przypadku zgięcia itd.
Re: LC 120 by Staszek
Bede w piatek na Modlińskiej to podjadę to obejrzeć
Re: LC 120 by Staszek
W zeszyły czwartek zdjąłem listwy i oto efekt
Roboty za wiele nie ma gorzej z montażem. Auto teraz jest teraz na blacharni a ja dowiedziałem się jaki koszt spinek i gumowych uszczelek(jednorazowe) na dwie strony auta i tu uwaga ponad 1000zł netto
Teraz jednak już po ptokach a i tak rdze trzeba było zrobić. Dodatkowo spytałem się o spinki do listw drzwiowych i na bok auta to koszt rzędu 1200zł.
Z ciekawości dodam że gdy zamówimy listwę przychodzi ona już polakierowana.
Z reszty spraw to mam nadzieję że w tygodniu odbiorę gotowe progi z instalatorów.
Roboty za wiele nie ma gorzej z montażem. Auto teraz jest teraz na blacharni a ja dowiedziałem się jaki koszt spinek i gumowych uszczelek(jednorazowe) na dwie strony auta i tu uwaga ponad 1000zł netto
Teraz jednak już po ptokach a i tak rdze trzeba było zrobić. Dodatkowo spytałem się o spinki do listw drzwiowych i na bok auta to koszt rzędu 1200zł.
Z ciekawości dodam że gdy zamówimy listwę przychodzi ona już polakierowana.
Z reszty spraw to mam nadzieję że w tygodniu odbiorę gotowe progi z instalatorów.