LC 120 by Staszek

Opis naszych samochodów.

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
Addams
Klubowicz
Posty: 3856
Rejestracja: 19 lis 2009, 17:35
Auto: FJ40, BJ45
Kontakt:

Re: LC 120 by Staszek

Post autor: Addams »

Trzeba przyznać, że w idealnym momencie się za to zabrałeś

Awatar użytkownika
Mesel
Klubowicz
Posty: 511
Rejestracja: 05 paź 2009, 14:38
Auto: V8/KDJ90
Kontakt:

Re: LC 120 by Staszek

Post autor: Mesel »

Wracam z tematem :)
Auto odebrałem w zeszłą środę jednak nie ma sposobności aby zrobić zdjęcia i wstawić na forum. Mam nadzieję że do piątku się uda.
W aucie zostało zrobione więcej niż planowałem. Wiadome progi oraz progi auta zostały odmalowane a progi dodatkowo pokryte 3mm powłoką Line-x. Na ten moment efekt wizualny mnie zadawala a świadomość że w końcu nie muszę się stresować rdzewiejącym melem pod auta dodatkowo utwierdza mnie w przekonaniu że był to dobry ruch. Koszt pomalowania rur to coś około 700zł. Zużyto około 11kilo czynnika z czego rury przytyły każda 4 kilo. Po konsultacjach zdecydowałem że 3mm to świat i ludzie. Jedyna możliwość na rozdarcie powłoki to osunięcie się całym ciężarem auta po jakieś skałce ( a to mi nie grozi 8) )

Do progów zakupiłem 24 śruby nierdzewne o odpowiedniej twardości tak aby wszystko było odporne na ataki Rudego.

Jako że miałem niedawno urodziny Padre uknuł plan i dodatkowo do lakieru poszły zniszczone już chlapacze oraz listwy pod progowe oraz tylny zderzak. Całość wygląda bardzo przyzwoicie i tylko coraz częściej zadaje sobie pytanie czy aby nie przesada tak się babrać w starym dziadku :roll:

Korzystając z zamieszania w przepisach i po rozmowie z księgowym zrzuciłem w piątek kratę i wpadł do bagażnika trzeci rząd siedzeń. Zaginione w akcji rączki już dokupiłem i teraz czekam aż w przyszłym tygodniu podjadę do toyoty i przy okazji składania szczęk ręcznego oraz ważenia kół zrobię papierek o przeróbce auta na autobus 8 osoby. Teraz myślę czy ruch był słuszny bo obie babcie zdeklarowały się że jadą ze mną do ciotki, oj nie znają uroków trzeciego rzędu :wink:


A z ciekawostek na dziś to po wyjściu z uczelni wsiadam do auta przekręcam kluczyk pojawia się zapłon i kluczyk zaczyna się kręcić jak w maśle. Znając te przypadki 120 nie czekając na pomoc zdjąłem konsole z pod kierownicy i teraz mam odpalanie śrubokrętowe :P oczywiście w akompaniamencie immobilizera.

Stacyjka już w drodze a do wymarszu z portfela szykuje się coś koło 1000zł po zniżkach u Cygana :)

Obrazek

Awatar użytkownika
Mesel
Klubowicz
Posty: 511
Rejestracja: 05 paź 2009, 14:38
Auto: V8/KDJ90
Kontakt:

Re: LC 120 by Staszek

Post autor: Mesel »

W dniu dzisiejszym stacyjka wymieniona, czas okolo godziny zakres wiedzy podstawowy 8)

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18030
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: LC 120 by Staszek

Post autor: kylon »

A miałeś zrywalne śruby?

Awatar użytkownika
Mesel
Klubowicz
Posty: 511
Rejestracja: 05 paź 2009, 14:38
Auto: V8/KDJ90
Kontakt:

Re: LC 120 by Staszek

Post autor: Mesel »

Si, toyota na dzis wszystko wyszykowała. Stare śruby odkręcone meselkiem :mrgreen:

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18030
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: LC 120 by Staszek

Post autor: kylon »

To Ty to robiłeś godzinę czy Toyota?
Czasem śruby są zapieczone i godzinka to mało. Do tego dochodzi np. Zablokowana kierownica itp.
Rozbiórka całej kolumny, kierownicy itp.

Awatar użytkownika
Mesel
Klubowicz
Posty: 511
Rejestracja: 05 paź 2009, 14:38
Auto: V8/KDJ90
Kontakt:

Re: LC 120 by Staszek

Post autor: Mesel »

Sam sam:) w moim wypadku trzpień pękł po odblokowaniu kierownicy więc nawet jeździłem autem do dziś.


Śrubki na szczęście puściły bez problemu a potem tylko wszystko złożyć śrubę od regulacji kierownicy wkręcić reszte sprawdzić ukrecić co trzeba i znów ciesze się sprawnym autkiem.

Dodatkowo odebrałem dokumenty w sprawie modyfikacje na auto osobowe i jutro popchnę sprawę dalej. Po wszystkim opiszę co i jak :D

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8420
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: LC 120 by Staszek

Post autor: Rokfor32 »

Tak na marginesie wątku - J12 to może i faktycznie "lubiany" przez złodziei model, i te zrywalne śruby są jakimś utrudnieniem (dyskusyjnym "nieco" :wink: ) - ale w starszych to ja bym chyba założył zwykłe śruby. Ryzyko straty auta z tego tytułu to chyba trochę jak wygrana w totka (taka metoda kradzieży) - a w razie powtórki zabawy ze stacyjką - zwykłe śruby by zdecydowanie ułatwiły robotę ... :wink:

Awatar użytkownika
Mesel
Klubowicz
Posty: 511
Rejestracja: 05 paź 2009, 14:38
Auto: V8/KDJ90
Kontakt:

Re: LC 120 by Staszek

Post autor: Mesel »

Też o tym dyskutowałem z Ojcem, w przypadku zepsucia się stacyjki i zblokowania kierownicy trzeba holować auto. A tak chwila kręcenia i jedziemy dalej. Wygrała jednak moja chęć aby było jak w orginale i śruby ukręcone. Oby teraz gdy szczególnie zwracsm uwagę na stacyjkę numer się nie powtórzył :roll:

Awatar użytkownika
Mesel
Klubowicz
Posty: 511
Rejestracja: 05 paź 2009, 14:38
Auto: V8/KDJ90
Kontakt:

Re: LC 120 by Staszek

Post autor: Mesel »

Czas leci a na liczniku minęło 120 tyś. Z tego względu wykonany został przegląd wraz ze wszelkimi niezbędnymi naprawami. Jest spokój na następne 15 tyś.


A korzystając z wolnego czasu postanowiłem podłączyć przełącznik blokady tylnego mostu do oryginalnej kontrolki na desce rozdzielczej. Nie było łatwo, bez pomocy Rokfora oraz Kylona nie dał bym rady, dzięki panowie 8)

Efekt jest następujący
Obrazek

Obrazek

Mała pierdółka a cieszy :wink:

ODPOWIEDZ