Jak pisałem tak się stało. Jest niebieski BJ42 na części do wsparcia projektu BJ42 - na oryginał
. 1981 rok. Kupno tego pojazdu praktycznie rozwiązało wszelkie problemy z poszukiwaniem części wyposażenia. Oryginalny przebieg 135 tys km. Auto należało do dealera Toyoty w niemcowni. Będę miał fotki z załadunku to wrzucę. Na większości auta znajduje się oryginalny lakier. Troszkę dziur w tylnej szczęści. Ma uszkodzony silnik. Co się stało nie mam pojęcia
ale zdjęta jest głowica i niestety przez kilka lat tak pozostawiona. Auto stało na parkingu a cylindry łapał rudy. Podejrzewam, że strzeliła uszczelka pod głowicą ale od strony smarowania olejem. Cały silnik jest w oleju co go idealnie zakonserwowało. W poniedziałek przyjrzę się temu dokładnie i zrobię inwentaryzację gratów. Na razie części leżą w kartonie w bagażniku. Nawet wykładziny są w super stanie
.
Maska nie ma ani jednego bąbelka rdzy, ani grama szpachli. Jest na niej oryginalny lakier i wygłuszenie w super stanie. Wszystkie elementy zamków w żółciutkim ocynku. Moja miała już zamontowany patent od malucha i pogięte cięgna. Na bordowej masce jest kilka milimetrów szpachli w paru miejscach. Teraz będzie o wiele prościej stąd zaniechanie poszukiwań oryginalnej nowej maski
. Dolne ranty drzwi troszkę podgniłe
.
Boczki mam kupione i są w drodze ale proszę zobaczcie w jakim są stanie w tym aucie
. Nie zmarnują się
.
środek - marzenie. Moje bordowe śrubki trafią do auta w patyki. Do bordowej stąd.
Szukałem tej konsoli. Jest jakby wczoraj została zamontowana w fabryce. Moją ktoś zdążył gustownie polakierować w grafit metalik
.
Stan dachu i podsufitki- no coments
Tylne kanapy. Do wymiany paseczki (mam nowiutkie) oraz gąbka tak aby wstały na rogach. Nawet nie trzeba ich lakierować. Wszystko full oryginał.
Już nie muszę regenerować połowy rzeczy: nagrzewnicy, przewodów, cięgieł, pedałów itp. Tu jest wszystko gotowe do montażu.
Znalezione papiery w schowku: instrukcja obsługi samochodu w języku niemieckim, gwarancja od radia oraz instrukcja montażu miękkiego dachu. Ciekaw jestem co jeszcze wynajdę ponieważ miałem mało czasu, a schowek jest pełen papierów.
Komora silnika to istny cud jak na te lata. Praktycznie zero rdzy. Błotniki jak nowe. Elektryka w idealnym stanie, oryginalne akumulatory, wszystkie tabliczki znamionowe, gumeczki, pierdółeczki - po prostu wszystko. Przekładanie tego to czysta przyjemność a i dużo zaoszczędzonej kasy na odbudowę w poprzednim pojeździe. Elementy po wyczyszczeniu będą przekładane do bordowej gdy zrobiona zostanie blacha. W tym autku jest mocno zgniły tył i widoczne naprawy tam gdzie wszędzie czyli tylne błotniki i wewnętrzne nadkola. Być może zostanie wykorzystany cały przód do mojej aczkolwiek .....
Fotkę pokrowca dodam jutro - suszy się po gruntownym czyszczeniu