


Dziś z zamochodu wawaliłem kilka niepotrzebnych drobiazgów jak osłony chromowane tylnych lamp, termometr, licznik na magnesik i takie tam. Założony termin zakończenia prac to przyszłoroczny Camp Coyot. Chcę doprowadzić autko do oryginału czyli wiśniowy kolor oraz chromowane fele idą weck. Zrobiłem na początek małą listę zakupów blacharskich. Nie będzie łatwo

We środę odbieram wspornik układu kierowniczego i chcę nią troszkę pojeździć. Znajomy kolega blacharz dziś ją obejrzał i wstępnie podjął się odbudowy od strony blacharskiej. Był mile zaskoczony

W miarę powstawania projektu bedę was o wszytkim informował wraz z fotkami.