Husky - mój pies pociągowy

Opis naszych samochodów.

Moderator: luk4s7

Husky
Posty: 909
Rejestracja: 31 sty 2010, 22:19
Auto: plastic fantastic

Re: Husky - mój pies pociągowy

Post autor: Husky »

Coś mi puka - stuka z przodu strona lewa, wyraźny puk odczuwalny na kierownicy - bynajmniej tak mnie się wydaje.

Ale nic nie możemy znaleźć :(, gumy stabilizatora nowe, amory i sprężyny nowe, nie ma luzów.
Byłem dwa razy na szarpakach na stacji diagnostycznej, sprawdzaliśmy amortyzatory i ,.....nic.

Puk jest odczuwalny i słyszalny na vertykalnych, krótkich dziurach.

Może ktoś ma pomysł gdzie szukać i na co zwrócić uwagę?

consigliero
Klubowicz
Posty: 1889
Rejestracja: 17 sie 2008, 22:14
Auto: 4Runner
Kontakt:

Re: Husky - mój pies pociągowy

Post autor: consigliero »

Husky pisze:
consigliero pisze:Jedź na Ukrainę , to zatęsknisz za Rumunią i stanem ich dróg 8)
Za rok nie wykluczone, że się tam wybiorę, w tym roku już nie dam rady, przede mną jeszcze dwa wyjazdy w ciepłe strony świata :D

Tylko do Ukrainy to przez Polskę trzeba jechać, a to jest dla mnie kara najwyższa :(
Karą najwyższą jest przekraczanie granicy, zwłaszcza samochodem, jakby co to mam ranking nieprzyjaznych przejść. Co do pukania to zastanowiłbym się nad elementem łączącym koła z kierownicą.

Awatar użytkownika
Basaj
Posty: 44
Rejestracja: 20 sie 2010, 11:31
Auto: Hilunio 3,0 automat
Kontakt:

Re: Husky - mój pies pociągowy

Post autor: Basaj »

łącznik stabilizatora? :roll:

Awatar użytkownika
grzes
Posty: 306
Rejestracja: 12 lis 2008, 20:12
Auto: Y61 GU4
Kontakt:

Re: Husky - mój pies pociągowy

Post autor: grzes »

masz tam jakies sworznie wahaczy ?
(nie wiem jak tam dokladnie 120 ma zawias zrobiony z przodu) ale u mnie podobne odglosy i objawy terrano dawalo jak sworznie padaly...

Husky
Posty: 909
Rejestracja: 31 sty 2010, 22:19
Auto: plastic fantastic

Re: Husky - mój pies pociągowy

Post autor: Husky »

grzes pisze:masz tam jakies sworznie wahaczy ?
(nie wiem jak tam dokladnie 120 ma zawias zrobiony z przodu) ale u mnie podobne odglosy i objawy terrano dawalo jak sworznie padaly...

grzes Ty mi takich trudnych pytań nie zadawaj :oops:

Awatar użytkownika
Addams
Klubowicz
Posty: 3856
Rejestracja: 19 lis 2009, 17:35
Auto: FJ40, BJ45
Kontakt:

Re: Husky - mój pies pociągowy

Post autor: Addams »

Oczywiście w 120 jest z przodu zawieszenie niezależne a co za tym idzie kilka dość delikatnych gumek. Jak pojedziesz sobie Husky na jakąś szarpankę żeby stwierdzić które to Ci się skończyły, to kup sobie od razu zestaw rezerwowy. Jeżdżenie bowiem na wyprawy w interior bez zapasowych końcówek jest... nierostropne. Na kamieniach czy korzeniach możesz poprostu ktoràś urwać i jest kłopot.

Awatar użytkownika
Addams
Klubowicz
Posty: 3856
Rejestracja: 19 lis 2009, 17:35
Auto: FJ40, BJ45
Kontakt:

Re: Husky - mój pies pociągowy

Post autor: Addams »

Popatrz też, czy nowe, grubsze amory nie kolidują Ci nigdzie z ramą- u mnie w Pajero tak było i efekt był podobny do opisywanego.

Tuco
Komisja Rewizyjna
Posty: 2165
Rejestracja: 18 gru 2008, 22:22
Auto: kdj95
Kontakt:

Re: Husky - mój pies pociągowy

Post autor: Tuco »

Rzuć okiem na sworznie wahaczy. Na szarpakach niestety nie zawsze słychać. U mnie tak było jak luz był góra-dół i górny wahacz stał na dębowo.

Husky
Posty: 909
Rejestracja: 31 sty 2010, 22:19
Auto: plastic fantastic

Re: Husky - mój pies pociągowy

Post autor: Husky »

Dzieki za podpowiedzi, bedziemy szukac.

bigi
Posty: 240
Rejestracja: 20 lut 2012, 20:15
Auto: KDJ 95
Kontakt:

Re: Husky - mój pies pociągowy

Post autor: bigi »

Jak koledzy pisza, sworzni na szarpakach moga nie znalezc, jedyne wyjscie to duza brecha, kawal szyny i podwazac. Jak bedze luz wymieniac zanim sie cos gorszego nie wydazy ;)

Husky
Posty: 909
Rejestracja: 31 sty 2010, 22:19
Auto: plastic fantastic

Re: Husky - mój pies pociągowy

Post autor: Husky »

pukania nie znaleźliśmy :( niby zawiecha ok

Zmianie uległo zawieszenie tyłu.

Wywalone zostały fabryczne amortyzatory, co się zygi namęczył :wink: .

Prawy został odkręcony ale śruba ( ta na górze ) zrotowała się jakieś 90st. Lewy został odcięty flexem. Śrubki trzymające przewody sterujące amora urypały się po 1/4 obrotu. Początkowo chcieliśmy wypiąć przewody w samej główce amorka ale okazało się, że jest nierozbieralny, tzn. my go rozebraliśmy flexem. Koniec końców przewody zostaly wypięte na kostce, a kostaka zaizolowana i schowana.

Nowe amorki to OME Sport 60005.

Oczywiście zostaly miechy, dla których zmieniliśmy wartości wysokości. Obecnie w pozycji Neutral mam :

strona prawa było 766mm, jest 800mm
strona lewa było 760mm, jest 790mm

niestety mimo wielu prób nie możemy ustawić równych wartości

W planie było ustawić 825mm, ale było chyba za wysoko i dość twardo się zrobiło.

Po całej operacji jest znaczna różnica w prowadzeniu - auto nie buja się, coś jak ustawienie sport ale bardziej hard.

Husky
Posty: 909
Rejestracja: 31 sty 2010, 22:19
Auto: plastic fantastic

Re: Husky - mój pies pociągowy

Post autor: Husky »

amorek przed wymontowaniem, zalany wd40

Obrazek

a tu główka amorka

Obrazek

i nowy amorek

Obrazek

Husky
Posty: 909
Rejestracja: 31 sty 2010, 22:19
Auto: plastic fantastic

Re: Husky - mój pies pociągowy

Post autor: Husky »

Testy leśno - polne wypadły dobrze, prowadzenie dobre, komfort niedostateczny :(

Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
marcinvvv
Posty: 460
Rejestracja: 22 sie 2010, 03:57
Auto: Hilux
Kontakt:

Re: Husky - mój pies pociągowy

Post autor: marcinvvv »

daj znac jak znajdziesz to stukanie bo ja mam to samo i tez nie moge zlokalizowac co to moze byc :|

Husky
Posty: 909
Rejestracja: 31 sty 2010, 22:19
Auto: plastic fantastic

Re: Husky - mój pies pociągowy

Post autor: Husky »

Na 6.09 jestem umówiony do ASO w sprawie precyzyjnego ustawienia miechów. Mają podpiąć pod komputer i wyrównać lewą i prawą stronę. Być może zdecyduję się do powrotu do ustawień fabrycznych. Obecnie ustalona wysokość mnie nie rajcuje ze względu na pogorszenie się komfortu na asfalcie. Być może też jest to spowodowane zbyt dużym wypełnieniem miechów właśnie, a co za tym idzie spadkiem elastyczności.

Będą tez zlecone działania mające na celu znalezienie pukania z przodu.

W ostatnim czasie zweryfikowałem mocowania skrzyń, istniejące nie spełniały moich oczekiwań. Teraz będzie można dokończyć prace wykończeniowe przy nich.

Powolutku klaruje się sprawa mocowania lodówki w aucie. Ale na razie sza.

Po tych męczących działaniach czekam już tylko na :

Obrazek

Hipokrytom mówimy stanowcze NIE !!!

ODPOWIEDZ