Idealna wyprawówka
Moderator: luk4s7
Re: Idealna wyprawówka
Moja idealna wyprawówka to taka:
1. Cena do 40tys.zł
2. W środku duża jak FZJ80 albo i większa.
3. Z zewnątrz mała jak LJ70
4. Silnik iForce 5.7L aby była dynamika
3. Spalanie na poziomie RAV4
Proste...
1. Cena do 40tys.zł
2. W środku duża jak FZJ80 albo i większa.
3. Z zewnątrz mała jak LJ70
4. Silnik iForce 5.7L aby była dynamika
3. Spalanie na poziomie RAV4
Proste...
Re: Idealna wyprawówka
A ja już mam taką ! Tylko trzeba ją troszku połatać blacharsko i założyć kilka lampek.
1. "wyprawa" krótka - pod plandeką
2. gdzieś dalej ale lajtowo - z nadstawką sypialną
3. gdzieś dalej ale ostrzej - z budą plastikową
to jest HZJ73 3 w 1; mnie to wystarczy na moje "wyprawy"
1. "wyprawa" krótka - pod plandeką
2. gdzieś dalej ale lajtowo - z nadstawką sypialną
3. gdzieś dalej ale ostrzej - z budą plastikową
to jest HZJ73 3 w 1; mnie to wystarczy na moje "wyprawy"
Re: Idealna wyprawówka
cobra jak zwykle błysnął wiedzą
Typ po wygranej w lotto to moja 80 i czas 3 razy większy na wyjazdy niż obecnie. Bo zdanie co do wyjazdów mam takie jak cooder.
A jakby kumulacja była i to taka duża to unicat na unimogu.
Typ po wygranej w lotto to moja 80 i czas 3 razy większy na wyjazdy niż obecnie. Bo zdanie co do wyjazdów mam takie jak cooder.
A jakby kumulacja była i to taka duża to unicat na unimogu.
Re: Idealna wyprawówka
Gdyby w tej chwili dostępne były w salonie wszystkie produkowane do tej pory modele, to widać, że największym wzięciem cieszyły by się te starsze modele. 105 to chyba najwyższa cyfra oznaczająca dobrą bazę na wyprawówkę.
Re: Idealna wyprawówka
no
i te 105 na laplanderach najdalej dojezdzaja do albanii ..
bo potrzebne jest duzo wiecej niz ten klamot ktorym sie poruszamy
w sumie o on jest chyba najmniej wazny
...
i te 105 na laplanderach najdalej dojezdzaja do albanii ..
bo potrzebne jest duzo wiecej niz ten klamot ktorym sie poruszamy
w sumie o on jest chyba najmniej wazny
...
-
- Klubowicz
- Posty: 1889
- Rejestracja: 17 sie 2008, 22:14
- Auto: 4Runner
- Kontakt:
Re: Idealna wyprawówka
Nie ważne czym ważne aby jechać. W momencie zakupu 80 gdybym był świadomy co w aucie siedzi to pewnie do tej pory siedziałbym w jakimś warsztacie i tylko bym naprawiał, co w naszych warunkach łatwe nie jest. Może nasze wycieczki nie były nazbyt ambitne ale jak dla mnie zupełnie wystarczające. Jak zakupiłem auto to jednym z dodatków było dołożenie CB radia i był to jeden z głupszych zakupów do tego samochodu ,bo po pierwsze jeździmy głównie sami , w Polsce nie da się tego słuchać ze względu na używany język (to jest trochę jak z forum internetowym), a o wiele lepiej było te pieniądze wydać gdzieś w obym kraju. Jak ktoś wcześniej napisał najlepszy samochód to ten który mamy pod warunkiem ,że jesteśmy go w miarę pewni lub jak było w moim wypadku nie zdajemy sobie do końca sprawy z jego stanu technicznego , wtedy jedziemy spokojnie. Wielkość auta też nie ma zbyt dużego znaczenia, bo nie musimy wszystkiego zabrać ze sobą , dotyczy to też rzeczy osobistych . Dobrym przykładem są wycieczki motocyklem gdzie na pierwszy wyjazd do norwegii potrafiłem zapakować nawet 15 calowy komputer , a do Tunezji czy Maroka kufry były w połowie puste ,bo trzeba też przywieźć coś do domu. Rzeczy w większości na sobie + komplet bielizny do prania w zupełności wystarczy. Teraz mamy auto które pewnie jest mniejsze , ale nie mam zamiaru się tym stresować , tylko zgodnie z życzeniem małżonki zapakujemy się wrzucimy psa i pojedziemy na północ . Z powodów opisanych wcześniej przez każdego z osobna uważam że podobnie jak nie ma idealnego motocykla , nie ma też idealnej wyprawówki . Jedni jeżdżą w 2 osoby inni próbują zabrać całą rodzinę i jeszcze psa. Jedni kupują nowe auto i go przerabiają na swoje potrzeby inni kupują starego złoma i też go przerabiają pozostaje mieć nadzieję że zarówno jednym jak i drugim zostanie też chęci na wycieczki. Jak to przeczytałem to równie dobrze mogłem całość skrócić i podpisać się po tą wypowiedzią
"Idealna wyprawówka to nie wszystkomające cudo, jeżdżący katalog sprzętu wyprawowego i outdoorowego, ale sprawny mechanicznie samochód, który pozwoli możliwie bezstresowo poruszać się po świecie. Wielu z nas takie już ma (choć wielu może nie zdaje sobie z tego sprawy). To czego nam brakuje, to nie szpej, tylko czas, albo determinacja, żeby ruszyć cztery litery... "
PozdrawiaM
"Idealna wyprawówka to nie wszystkomające cudo, jeżdżący katalog sprzętu wyprawowego i outdoorowego, ale sprawny mechanicznie samochód, który pozwoli możliwie bezstresowo poruszać się po świecie. Wielu z nas takie już ma (choć wielu może nie zdaje sobie z tego sprawy). To czego nam brakuje, to nie szpej, tylko czas, albo determinacja, żeby ruszyć cztery litery... "
PozdrawiaM
Re: Idealna wyprawówka
cobra a jezdziłes na laplanderze jeszcze z wolnymi przełozeniami widziałes jaki mają promien skretu i bez przeróbki na autostradzie nagle nie masz hampla bo bebny jak w uazie i jeszcze jedno wiesz jak ciezko by do setki było to upchac i tak zestroic zawieche- mowa o wachaczach ich kontach i wysokosci, by auto było jakos sterowne. Fajnie sie mowi w praktyce jest inaczej, ale zawsze mozesz zostac prekursorem nowej wyprawówki
Re: Idealna wyprawówka
Cooder ładnie to ujął a Boryś zapragnął pomarzyć o dobrach doczesnych...
choć lubię mojego eLJota to aby było więcej miejsca wybrałbym 80-kę lub 60-kę lekko zmęczoną wizualnie coby nie była równie natarczywa jak błyszcząca nówka 105. nic większego, generalnie na bank nie byłby to nowy samochód., szkoda kasy. Gdybym nagle został krezusem też byłoby mi szkoda.
...zresztą mając kupę kasy można zastosować inna technikę i nie ciągnąć żelaza. Mając kupę kasy nie trzeba pracować, nie będąc ograniczonym czasowo wsiąść w co popadnie i lecieć gdzie się chce, podróżować byleczym i bez stresu gapić się na świat i go doświadczać zamiast pilnować kiery nerwowo przeżywając czy jak wrócę do miejsca gdzie zostawiłem auto to jeszcze tam będzie razem z ulubionymi slipkami, tosterem wyprawowym, chłodnym kakao w sprężarkowej lodówce.
Wiem, że to jest smaczek i kocham to ale serio - strzelając główną w lotto, waliłbym wszędzie tam gdzie daleko samolotem i wiadomo drożej a wycieczki dupowozem zostawiłbym na czas kiedy lot samolotem przez 12 godzin będzie męczący, kiedy żylaki i przerastająca prostata zmusi mnie do wysiadania z samochodu co 30min. O wtedy to można wszędzie samochodem ale oczywiście nie w opcji makdonald drajwtru, przelecieć pół świata ze średnią nadświetlną zaliczając 5 głównych przewodnikowych atrakcji bo celem jest dojechać jak najdalej, klepnąć w słupek i wrócić równie szybko.
Ale tak bym zrobił 10 lat temu gdyby mnie takie szczęście spotkało. Bo w życiu przychodzi czas kiedy przestaje się być egoistą bo pojawiają się maluchy i odpowiedzialność i wtedy nie ma miejsca na nonszalancję.
Dlatego pozostaje wirtualpodjara, szybki seksprzeprawowy w weekend i czekanie na kilka dni urlopu, ech... ale jest pieknie
choć lubię mojego eLJota to aby było więcej miejsca wybrałbym 80-kę lub 60-kę lekko zmęczoną wizualnie coby nie była równie natarczywa jak błyszcząca nówka 105. nic większego, generalnie na bank nie byłby to nowy samochód., szkoda kasy. Gdybym nagle został krezusem też byłoby mi szkoda.
...zresztą mając kupę kasy można zastosować inna technikę i nie ciągnąć żelaza. Mając kupę kasy nie trzeba pracować, nie będąc ograniczonym czasowo wsiąść w co popadnie i lecieć gdzie się chce, podróżować byleczym i bez stresu gapić się na świat i go doświadczać zamiast pilnować kiery nerwowo przeżywając czy jak wrócę do miejsca gdzie zostawiłem auto to jeszcze tam będzie razem z ulubionymi slipkami, tosterem wyprawowym, chłodnym kakao w sprężarkowej lodówce.
Wiem, że to jest smaczek i kocham to ale serio - strzelając główną w lotto, waliłbym wszędzie tam gdzie daleko samolotem i wiadomo drożej a wycieczki dupowozem zostawiłbym na czas kiedy lot samolotem przez 12 godzin będzie męczący, kiedy żylaki i przerastająca prostata zmusi mnie do wysiadania z samochodu co 30min. O wtedy to można wszędzie samochodem ale oczywiście nie w opcji makdonald drajwtru, przelecieć pół świata ze średnią nadświetlną zaliczając 5 głównych przewodnikowych atrakcji bo celem jest dojechać jak najdalej, klepnąć w słupek i wrócić równie szybko.
Ale tak bym zrobił 10 lat temu gdyby mnie takie szczęście spotkało. Bo w życiu przychodzi czas kiedy przestaje się być egoistą bo pojawiają się maluchy i odpowiedzialność i wtedy nie ma miejsca na nonszalancję.
Dlatego pozostaje wirtualpodjara, szybki seksprzeprawowy w weekend i czekanie na kilka dni urlopu, ech... ale jest pieknie
Re: Idealna wyprawówka
wiesz ja tak co tydzien gdzies w sobote jade, biore rodzinke namiot jakas flaszeczka dla umilenia wieczoru i wracam w niedziele kłade sie spac i mam naładowane baterie na nastepny tydzienhashid pisze:Cooder ładnie to ujął a Boryś zapragnął pomarzyć o dobrach doczesnych...
choć lubię mojego eLJota to aby było więcej miejsca wybrałbym 80-kę lub 60-kę lekko zmęczoną wizualnie coby nie była równie natarczywa jak błyszcząca nówka 105. nic większego, generalnie na bank nie byłby to nowy samochód., szkoda kasy. Gdybym nagle został krezusem też byłoby mi szkoda.
...zresztą mając kupę kasy można zastosować inna technikę i nie ciągnąć żelaza. Mając kupę kasy nie trzeba pracować, nie będąc ograniczonym czasowo wsiąść w co popadnie i lecieć gdzie się chce, podróżować byleczym i bez stresu gapić się na świat i go doświadczać zamiast pilnować kiery nerwowo przeżywając czy jak wrócę do miejsca gdzie zostawiłem auto to jeszcze tam będzie razem z ulubionymi slipkami, tosterem wyprawowym, chłodnym kakao w sprężarkowej lodówce.
Wiem, że to jest smaczek i kocham to ale serio - strzelając główną w lotto, waliłbym wszędzie tam gdzie daleko samolotem i wiadomo drożej a wycieczki dupowozem zostawiłbym na czas kiedy lot samolotem przez 12 godzin będzie męczący, kiedy żylaki i przerastająca prostata zmusi mnie do wysiadania z samochodu co 30min. O wtedy to można wszędzie samochodem ale oczywiście nie w opcji makdonald drajwtru, przelecieć pół świata ze średnią nadświetlną zaliczając 5 głównych przewodnikowych atrakcji bo celem jest dojechać jak najdalej, klepnąć w słupek i wrócić równie szybko.
Ale tak bym zrobił 10 lat temu gdyby mnie takie szczęście spotkało. Bo w życiu przychodzi czas kiedy przestaje się być egoistą bo pojawiają się maluchy i odpowiedzialność i wtedy nie ma miejsca na nonszalancję.
Dlatego pozostaje wirtualpodjara, szybki seksprzeprawowy w weekend i czekanie na kilka dni urlopu, ech... ale jest pieknie
Re: Idealna wyprawówka
no bo kto ma czas i kasę na to aby tygodniami włóczyć się po świecie... niewielu.
pozostają właśnie takie weekendowe wypady i to jest piękne... tylko dlaczego tak mało tych weekendów
pozostają właśnie takie weekendowe wypady i to jest piękne... tylko dlaczego tak mało tych weekendów
Re: Idealna wyprawówka
Pierdol.... Hipolicie!
Chcieć to móc.
Nasza mała do 1 roku życia była z nami w 5 krajach i to często autem więc da się tylko trzeba przeczytać pierwszy cytat z głównej strony a nie ...
Chcieć to móc.
Nasza mała do 1 roku życia była z nami w 5 krajach i to często autem więc da się tylko trzeba przeczytać pierwszy cytat z głównej strony a nie ...
Re: Idealna wyprawówka
Może kwestia dziecka - może moja mała ma ADHD ale nad morze podróż źle wspominam a w Egipcie nie poleżałem dłużej na leżaku niż 5 minut. Agata miała wtedy 1 rok...konus pisze:Pierdol.... Hipolicie!
Chcieć to móc.
Nasza mała do 1 roku życia była z nami w 5 krajach i to często autem więc da się tylko trzeba przeczytać pierwszy cytat z głównej strony a nie ...
Re: Idealna wyprawówka
no masz i ty racje ,ale mówimy o takich zwykłych wekendach -tak piątek koncze prace w poniedziałek mam juz byc w pracy ,wiec co pozostają dwa wyjscia oglądac z rodzinką telewizje ,potem tułc kotlety ,zejsc do piwnicy po ogorki-obiad ,potem pół godzinki dla słoninki i mamy wieczór - ALBO - przychodze z pracy kompci ,kompciu brygada juz czeka autu spakowane dzien wczesniej oraz papu telefon do kolegi on tez gotowy kawałek drogi i juz jestem nad jeziorem sam w krzokach bo jestem jeden z niewielu ktory moze tam dojechac oczywiscie jestem spakowany tak ze mógłbym pojechac gdzies na tydzien i nic by mi nie brajowało -jak to mówi moja zona -a wiadomo co sie akurat przyda dlatego moja tojka jak i poprzednie nissany wyglądają jak choinki z prezentami na wigilje bo teraz jestem uczłowieczony mam lodówke mam pikną roletke pod ktorą pijemy szlachetne trunki i kupe innych szpei ,a dawnie to był uaz namiot flaszka wędka materac i koc TO BYŁY CZASYkonus pisze:Pierdol.... Hipolicie!
Chcieć to móc.
Nasza mała do 1 roku życia była z nami w 5 krajach i to często autem więc da się tylko trzeba przeczytać pierwszy cytat z głównej strony a nie ...
Re: Idealna wyprawówka
kames ale to jest właśnie to, wracasz do domu auto spakowane i spadasz na weekned. Taka wyprawa w wersji mini też może być fajna, czego najlepszym przykładem jest fobos i jego jazdy na dziagę.