LJ-79 – robocza długaska ;-)
: 07 gru 2009, 00:31
Jest! Po kilku latach poszukiwań, zamieszkała w garażu upragniona długa wersja J-7.
Chciałbym bardzo podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do tego sukcesu: Emsiemu, bo pamiętał, i czujnym telefonem uruchomił sekwencję wydarzeń, Moparowi i Nixonowii za bezpośrednie sprawstwo , MaxLuxowi za porady i słowa otuchy. a Blavatkowi & Czobiemu za zaciśnięte przez wiele miesięcy kciuki
Wprawdzie przywiozłem już LJ-79 z drugiego końca Polski ponad tydzień temu, ale tak mnie dopadły różne problemy, że zupełnie nie mam kiedy się nią zająć, a tym bardziej pochwalić się. (Jestem trochę bezbronny, bo mój zaufany, wieloletni mechanik wraca dopiero w przyszłym tygodniu, a ja sam, z prawą ręką na temblaku, niewiele mogę zdziałać... )
Podstawowe parametry:
LJ-79, 1995r, 211 tys. km., silnik 2,8 D wolnossący z czterobiegową skrzynią biegów, cztery koła i kierownica….
Zarejestrowany jako ciężarowy, terenowy, 5 osób, DMC 2960 kg, ładowność 1040 kg, masa własna 1920 kg.
Poza tym, najczystsza prostota - nie ma co się psuć – dołączenie napędu na przód – mechaniczne, dźwignią reduktora, sprzęgiełka manualne, szyby na korbkę, tapicerka ze skaju, gumowe dywaniki, zero wygłuszeń. Kolor jasnoszary, wersja użytkowa - "murzyńska"
Jestem raczej dojrzałym użytkownikiem samochodów terenowych, o wyraźnie sprecyzowanych oczekiwaniach, ale przyznam, że te kilkaset km dojazdu do domu wymagało sporej determinacji.
Nie miałem wcześniej okazji jeździć użytkowymi Toyotami, i myślałem, że różnica w stosunku do KZJ to np. brak elektrycznych szybek, brak konsoli przy lewarku zmiany biegów itp. drobiazgi.
Tymczasem jest to przepaść!
Wróciłem do domu - godz. 02:15 (1x jedzenie, 2x tankowanie, 5x kawa
Spalanie wyszło mi 9,6 l/100 (na użytkowych oponkach 225/75 R16), prędkości w zakresie 70-110 km/h, hałas 110 dB
„- Ale to się wyklepie, będzie Pan zadowolony...”
Ale nic to, nie załamuję się - jak tylko ogarnę podstawowe rzeczy, czyli pakiet startowy + zarejestrowanie to założę (lub jakoś zmodyfikujemy) wątek o budowie dożywotniej wyprawówki.
Podczas wymiany szyby przedniej obejrzałem ramkę pod uszczelką bardzo miłe zaskoczenie - czyściutko, żadnych śladów korozji ani przemalowywania. Pęknięta szyba, wg. zapewnień montera, była na pewno nieruszana od nowości. Uporządkowałem już dziurawy wydech, oraz założyłem docelowe koła - MICHELIN 4X4 O/R 7.50R16C 116N-XLZ. Po założeniu tych opon auto przestało jechać , więc zmiana silnika będzie raczej konieczna.
Parę pierwszych fotek dla niecierpliwych:
http://tinyurl.com/yl4bkdm
(sorry, dziś już nie ma siły wklejać bezpośrednio do forum)
c.d.n.
Chciałbym bardzo podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do tego sukcesu: Emsiemu, bo pamiętał, i czujnym telefonem uruchomił sekwencję wydarzeń, Moparowi i Nixonowii za bezpośrednie sprawstwo , MaxLuxowi za porady i słowa otuchy. a Blavatkowi & Czobiemu za zaciśnięte przez wiele miesięcy kciuki
Wprawdzie przywiozłem już LJ-79 z drugiego końca Polski ponad tydzień temu, ale tak mnie dopadły różne problemy, że zupełnie nie mam kiedy się nią zająć, a tym bardziej pochwalić się. (Jestem trochę bezbronny, bo mój zaufany, wieloletni mechanik wraca dopiero w przyszłym tygodniu, a ja sam, z prawą ręką na temblaku, niewiele mogę zdziałać... )
Podstawowe parametry:
LJ-79, 1995r, 211 tys. km., silnik 2,8 D wolnossący z czterobiegową skrzynią biegów, cztery koła i kierownica….
Zarejestrowany jako ciężarowy, terenowy, 5 osób, DMC 2960 kg, ładowność 1040 kg, masa własna 1920 kg.
Poza tym, najczystsza prostota - nie ma co się psuć – dołączenie napędu na przód – mechaniczne, dźwignią reduktora, sprzęgiełka manualne, szyby na korbkę, tapicerka ze skaju, gumowe dywaniki, zero wygłuszeń. Kolor jasnoszary, wersja użytkowa - "murzyńska"
Jestem raczej dojrzałym użytkownikiem samochodów terenowych, o wyraźnie sprecyzowanych oczekiwaniach, ale przyznam, że te kilkaset km dojazdu do domu wymagało sporej determinacji.
Nie miałem wcześniej okazji jeździć użytkowymi Toyotami, i myślałem, że różnica w stosunku do KZJ to np. brak elektrycznych szybek, brak konsoli przy lewarku zmiany biegów itp. drobiazgi.
Tymczasem jest to przepaść!
Wróciłem do domu - godz. 02:15 (1x jedzenie, 2x tankowanie, 5x kawa
Spalanie wyszło mi 9,6 l/100 (na użytkowych oponkach 225/75 R16), prędkości w zakresie 70-110 km/h, hałas 110 dB
„- Ale to się wyklepie, będzie Pan zadowolony...”
Ale nic to, nie załamuję się - jak tylko ogarnę podstawowe rzeczy, czyli pakiet startowy + zarejestrowanie to założę (lub jakoś zmodyfikujemy) wątek o budowie dożywotniej wyprawówki.
Podczas wymiany szyby przedniej obejrzałem ramkę pod uszczelką bardzo miłe zaskoczenie - czyściutko, żadnych śladów korozji ani przemalowywania. Pęknięta szyba, wg. zapewnień montera, była na pewno nieruszana od nowości. Uporządkowałem już dziurawy wydech, oraz założyłem docelowe koła - MICHELIN 4X4 O/R 7.50R16C 116N-XLZ. Po założeniu tych opon auto przestało jechać , więc zmiana silnika będzie raczej konieczna.
Parę pierwszych fotek dla niecierpliwych:
http://tinyurl.com/yl4bkdm
(sorry, dziś już nie ma siły wklejać bezpośrednio do forum)
c.d.n.