A na koniec crème de la crème.
Ponieważ mój Stwór właśnie nawinął 400.000 kilometr (przynajmniej tak pokazuje licznik)
więc zasłużył na małe Elektryczne SPA. A stało się to dzięki uprzejmości tajemniczego Jake'a - czy ktoś wie, czy ktoś zna
,
No przyznam się, że dwa dni (w sumie chyba 15 h) obcowania z Mistrzem sprawiło że:
- wróciły długie
- są postojowe
- są awaryjne
- równo pracują kierunki
- obrotomierz nie spada do 0
- działa wreszcie zegar ciśnienia oleju (choć jest do wymiany)
- ale najważniejsze, że masa przewodów i wtyczek przestała trzymać się na "słowo honoru", wszystko jest uporządkowane, zabezpieczone w sposób naprawdę profesjonalny. Oczywiście jak zawsze wyszły tematy do zrobienia a moja lista "to do" wcale się nie skróciła, ale tak ma być
A ja nauczyłem się duuuuuuuużo, a nawet ciut więcej. Tak że Jake, chapeau bas dla Twojej wiedzy i dokładności nie mówiąc już o atmosferze. Stwór już pyta kiedy następna wizyta.
Ale...
... nie obyło się bez zabawnej historii.
Sprawdzamy wsteczne, kluczyk w stacyjce, zegary świecą i... są... wreszcie, te wsteczne znaczy. Wysiadłem sprawdzić lekko domykając drzwi a tu klik... Zadziałał przypadkiem aktywowany centralny zamek i Stwór się zamknął pod prądem... o f..k.
Cóż, wystarczyło zdjęć klemy i prąd przestał płynąć ale auto zamknięte. I tu przydały się moje wcześniejsze obserwacje jak to się drzwi otwiera w takich przypadkach. Po chwili nerwowego myślenia kogo by tu zawezwać, wyszperałem kawałek listewki i metalowej rurki. Po chwili sprzęt full prof już był w użyciu... i za drugą próbą autko się otworzyło. Radości nie było końca. Mistrz wrócił do kabelków a jego uczeń zamontował już wyprofilowaną metalową rurkę do bagażnika dachowego za pomocą trytytek. To mi uświadomiło jak ważny jest taki sprzęt przy samotnych wyjazdach. A Wy myśleliście o tym????? Macie swoje patenty???
Kto nie wie:
a) wkładamy listewkę pod górny zewnętrzny rant drzwi, delikatnie, tak aby nie uszkodzić gumowej uszczelki i lekko odchylamy drzwi, trzeba do tego trochę siły;
b) przez szczelinkę wprowadzamy coś cienkiego, sztywnego ale giętkiego, długości takiej aby dostawało do panelu na drzwiach gdzie jest przycisk LOCK DOOR;
c) metodą prób i błędów wyginamy to coś aby nacisnąć na przycisk
d) teraz cierpliwie próbujemy nacisnąć przycisk
e) jak się uda, drzwi otwarte
PS. Problemem jest rant nad drzwiami (u 80ki), ten gdzie się montuje bagażnik bo utrudnia przesuwanie dziabadełka i zmusza do poszerzenia szczeliny.
A może warto zawczasu zaopatrzyć się w odpowiedniej długości sprzęt, tylko trzeba go przytwierdzić gdzieś na zewnątrz auta.