Mały duży update.
Auto wróciło właśnie od Kylona z nową instalacją eklektyczną.
Punktem programu jest tu zdecydowanie LINX w praktyce.
Ostatecznie sterownik wylądował po lewej stronie kierownicy, na dedykowanym adapterze montowanym do słupka.
Miejsce jest bardzo praktyczne i pozwala na swobodną obsługę urządzenia bez odrywania oczu od jezdni.
Sterownik udało się chłopakom z Wyprawa4x4 zgrabnie schować pod deską rozdzielczą, więc wszystko siedzi bezpiecznie w jednym miejscu.
Jak na razie jestem urządzeniem pozytywnie zaskoczony. Moją największą obawą było, że jeśli jest to apka na telefon to za każdym razem kiedy chcemy coś zmienić, będziemy musieli urządzenie odblokować, odpalić aplikację, wejść w konfigurator i dopiero np. włączyć światła. Nic bardziej mylnego- urządzenie działa w trybie always ON. Wyświetlacz jest na stałe podpięty pod sterownik co gwarantuję mu zarówno stałe zasilanie jak komunikację po kablu. W praktyce ekran zapala się i gaśnie razem z silnikiem. Możemy mu także ręcznie wymusić zapalenie się przy zgaszonym silniku, lub zupełnie odłączyć i używać w trybie bezprzewodowym. Domyślnie, od razu pokazuje nam się panel LINXa, więc nie musimy samodzielnie niczego odpalać.
Menu zorganizowane jest w postaci dwóch wind (prawa- lewa strona) które swobodnie przewijamy do części która nas aktualnie interesuje.
Ikony są duże i czytelne a całość działa płynnie.
Na chwilę obecną znalazłem kilka drobnych wad tego rozwiązania:
-ekran jest dość jasny, a regulacja jasności nie jest idealna. Tryb automatycznej adaptacji ustawia u mnie cały czas średni poziom. Dostanie się do manualnej regulacji to kilka lekko upierdliwych kliknięć, a po ponownym uruchomieniu silnika, ekran i tak wraca do maksymalnej jasności, więc lepiej nie dotykać i zostawić na automacie... W efekcie urządzenie lekko razi podczas jazdy. Przydała by się adaptacyjna paleta kolorów, która jak w przypadku nawigacji, przerzuca się na tryb nocny, z ciemnymi kolorami.
-Udało mi się już raz, przewijając ekran, włączyć dodatkowe oświetlenie. W efekcie mamy zapalone światła, i absolutnie żadnej informacji o tym, ponieważ jesteśmy na innym ekranie akcesoriów.
-panel sterujący, ze względu na to że jest telefonem, przyczepionym przy samej szybie, wydaje się być niezłym łupem dla nieświadomego złodzieja. Może w centrum Warszawy nikt się na taki sprzęt nie połasi, ale w innych zakamarkach świata...
Wypinanie przewodu komunikacyjnego sprawia że mi osobiście nie chce mi się go zbyt często demontować.
Ogólnie jestem puki co zadowolony z inwestycji.
Od razu zamontowane zostało w aucie, zintegrowane z LINX, powietrze.
Kompresor wraz z butlą bardzo ładnie zmieścił się w prawej bakiście zabudowy, ze złączką oraz awaryjnym włącznikiem na krawędzi szuflady.
Kompresorem można sterować na dwojaki sposób- ustawiając konkretne ciśnienie opon za pomocą LINX, lub uruchomić go tradycyjnie (awaryjnie) za pomocą guzika.
Po przeciwnej stronie wylądował rząd gniazd do lodówki i co tam jeszcze wymyśle.
Dodatkowy akumulator trafił do lewej bakisty, wraz ze sterownikiem CTEK, dość szczelnie wypełniając całą przestrzeń.
Bazę pod akumulator, na wymiar, wykonał dla mnie, wg mojego projektu
Bison-Gear. Zdecydowałem się na stabilizację za pomocą taśmy do troczenia ładunku- zawsze wkurza mnie szukanie właściwego klucza żeby odkręcić akumulator...
Całość oczywiście jest zakrywana panelem zabudowy.
Nad wszystkim zawisła spora przetwornica, aby było można wygodnie rano parzyć kawę
Na zabudowę trafiły kolejne dodatkowe światła, spięte LINXem z biegiem wstecznym. Ten konkretny model okazał się dość optymalnym wyborem- daje niezłe punktowe oświetlenie za pojazdem a równocześnie nie oślepia innych kierowców w okolicy.
Kylon dodatkowo miło mnie zaskoczył dodatkowymi panelami LED na drzwiczkach zabudowy. Ukryty w nich włącznik pozwala na bardzo wygodną obsługę.
Ostatnią nowością jest Sidewinder od WARN- bo nie lubię wiszącej pod autem liny od wyciągarki. Złącze jest bardzo duże i masywne.
Jest to fajne rozwiązanie jeśli zakładamy że będziemy się zapinać o inny pojazd, ale zdecydowanie bardziej trafił do mnie FlatLink od Factor55.
Do dłubnięcia została jeszcze woda użytkowa i dodatkowe, nie rzucające się w oczy, światła drogowe.