Z innej beczki.
Ponieważ pojawił się jakiś czas temu zderzak z miejscem na hak, stwierdziłem ze to idealna okazja do korzystania z niego do ładowania gratów na budowę na przyczepkę a nie na pakę z zabudową.
I niestety wyszła kolejna sytuacja której bardzo nie lubię. Znów postanowiłem zakupić produkt Polskiego producenta, aby wspomagać lokalna gospodarkę i takie tam głupoty. Padło oczywiście na AutoHak.
Rozmiar gniazda w zderzaku F4x4 : 52x52mm.
Rozmiar trzpienia haka: 51,8x52,2mm
Rozmiar trzpienia haka w specyfikacji producenta: 51x51mm.
Czyli jak łatwo zauważyć, mamy rozbieżność +0,8/+1,2, przy czym ten drugi skutecznie uniemożliwia montaż. Szlifować diaxem nie zamierzam.
1.5 miesiąca temu, napisałem do producenta z prośbą o pomoc w w/w sprawie. Niestety nadal nie doczekałem się żadnej odpowiedzi zwrotnej.
Aby nie przedłużać niemożności używania przyczepy, zakupiłem po prostu hak amerykański, produkowany w chinach, marki Smittybilt i o dziwo tu wszystko pasuje.
Przy okazji zakupiłem taki dziwny wynalazek, jak stopień wpinany w gniazdo haka (bo z hakiem nie można przecież jeździć
).
Oczywiście nie jest to rzecz pierwszej potrzeby w offroadzie, ale przyjemnie pomaga załadować coś na bagażnik dachowy, a podczas cofania jest pierwszym miejscem uderzenia (już zweryfikowane
) przez co farba na zderzaku pożyje trochę dłużej.
Producent przewiduje że można się za to szarpać w terenie, ale chyba z tego nie zamierzam korzystać, mając jako alternatywę dwie szekle.