Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar
: 30 mar 2021, 19:51
Ale masz świadomość, że to zależy nie tylko od parametrów silnika. Równie ważne jest stałe obciążenie auta (zbyt duża masa do zbyt małej mocy to paliwożerne połączenie) - jak i styl jazdy. Jak ktoś lubi jeździć z cegłą na gazie - to zwiększona moc zawsze będzie oznaczać zwiększony apetyt na paliwo.
Mój 4R jest właściwie seryjny pod względem masy - 1,8T pokazuje waga. I dla tej masy tak ustawiony silnik jak mam teraz (czyli okolice 400Nm) daje całkiem przyzwoite spalanie - trasa około 8, miasto i okolice (a więc trochę górek, krótkie odcinki) - tak do 11. Łatwo to porównać do identycznego modelu seryjnego z silnikiem 2L-T. Takie samo auto, tyle samo wagi - a spalanie przeciętnie 2 - 3L wyższe.
Ale nowy hil jest chyba jednak ciut cięższy - więc i mocniejszy piecyk (niż w starych hilach) też może być niedowymiarowany. Templar zresztą wspominał, że (mimo chipa dotychczas) jakoś specjalnie mało to mu nie pali.
Mi wychodzi, że przy danej masie istnieje optymalny zakres parametrów napędu. Zarówno słabsze, jak i mocniejsze silniki dają wyższe spalanie. Przy J73 z silnikiem supry mogę tak jechać, żeby auto spalało 15 - 17lpg. I wcale to nie jest jazda "emerycka". Tyle pali jak się jedzie trasę z grubsza respektując ograniczenia prędkości. Ale jak się chce "poczuć" silnik (jest zestrojony na okolice 300 kucy) - to jest to auto w stanie bez problemu zbliżyć się do wartości 100/100 W takim wypadku ciężko mówić o porównaniu spalania auta samego w sobie - bez uwzględnienia jego kierownika Może i istnieją tacy, co mając mocne auto z niego nie korzystają nigdy. Nie wiem - nie spotkałem takowych ...
A wracając do tematu - tak dla spokojności sumienia ja bym (w Templarowym) zapodał jednak dodatkowy wskaźnik turbo i EGT. Tak, coby mieć świadomość, co się z silnikiem dzieje, bo taki poziom dodatkowych kucyków i niutków niekoniecznie bywa "za darmo". A szkoda by było trochę w świeżym aucie usmażyć turbinę, na przykład. Obstawiam, że przy górce charakterystyki, żeby uzyskać to co wykres pokazuje, silnik ma okolice 2,5 bara doładowania. Mało to to nie jest.
Mój 4R jest właściwie seryjny pod względem masy - 1,8T pokazuje waga. I dla tej masy tak ustawiony silnik jak mam teraz (czyli okolice 400Nm) daje całkiem przyzwoite spalanie - trasa około 8, miasto i okolice (a więc trochę górek, krótkie odcinki) - tak do 11. Łatwo to porównać do identycznego modelu seryjnego z silnikiem 2L-T. Takie samo auto, tyle samo wagi - a spalanie przeciętnie 2 - 3L wyższe.
Ale nowy hil jest chyba jednak ciut cięższy - więc i mocniejszy piecyk (niż w starych hilach) też może być niedowymiarowany. Templar zresztą wspominał, że (mimo chipa dotychczas) jakoś specjalnie mało to mu nie pali.
Mi wychodzi, że przy danej masie istnieje optymalny zakres parametrów napędu. Zarówno słabsze, jak i mocniejsze silniki dają wyższe spalanie. Przy J73 z silnikiem supry mogę tak jechać, żeby auto spalało 15 - 17lpg. I wcale to nie jest jazda "emerycka". Tyle pali jak się jedzie trasę z grubsza respektując ograniczenia prędkości. Ale jak się chce "poczuć" silnik (jest zestrojony na okolice 300 kucy) - to jest to auto w stanie bez problemu zbliżyć się do wartości 100/100 W takim wypadku ciężko mówić o porównaniu spalania auta samego w sobie - bez uwzględnienia jego kierownika Może i istnieją tacy, co mając mocne auto z niego nie korzystają nigdy. Nie wiem - nie spotkałem takowych ...
A wracając do tematu - tak dla spokojności sumienia ja bym (w Templarowym) zapodał jednak dodatkowy wskaźnik turbo i EGT. Tak, coby mieć świadomość, co się z silnikiem dzieje, bo taki poziom dodatkowych kucyków i niutków niekoniecznie bywa "za darmo". A szkoda by było trochę w świeżym aucie usmażyć turbinę, na przykład. Obstawiam, że przy górce charakterystyki, żeby uzyskać to co wykres pokazuje, silnik ma okolice 2,5 bara doładowania. Mało to to nie jest.