Strona 10 z 25

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

: 05 sty 2021, 16:04
autor: kylon
To się nazywa doświadczenie życiowe.

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

: 05 sty 2021, 17:56
autor: Rokfor32
Ale tez nie da się ukryć - że aura conieco się zmieniła. Śniegu jakby deficyt :wink:

Dodatkowo, w ofertach opon coraz więcej modeli "wielosezonowych" - zaprojektowanych na warunki odpowiadające bardziej późnej jesieni/wczesnej wiośnie. Błoto śniegowe, deszcz - czy po prostu mokry i brudny asfalt. Typowa zimówka, zaprojektowana na ubity śnieg i lód - niekoniecznie dobrze sobie z tym radzi.

Normalnie co roku do płaskiego zapodawałem zimówki - w górach w końcu mieszkam :wink: Ale w tym roku - po raz chyba pierwszy - takie typowe zimówki wydają się bez sensu. Do tej pory śnieg w Kotlinie zaobserwowano raz - i zszedł po trzech godzinach ... :wink:

Oczywiście typowo letni bieżnik to u mnie o tej porze porażka - ale takie wielosezonowe wydają się być optymalnym rozwiązaniem.

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

: 05 sty 2021, 22:01
autor: Templar
Rokfor32 pisze:
05 sty 2021, 17:56
Ale tez nie da się ukryć - że aura conieco się zmieniła. Śniegu jakby deficyt :wink:
Podobno w przyszłym tygodniu sobie przypomnimy co to zima ;)

Tak po prawdzie, to założyłem te zimówki i przypomniałem sobie jak to jest uprawiać balet na łyżwach, na mokrej trawie albo co większych kałużach - na śniegu działają fajnie, ale przy +10 i deszczu... :) Ale trzeba bieżnik dojechać do końca. Potem pewnie potestuje Michelin CrossClimate. Słyszałem bardzo dobre opinie o jeździe na tym w takiej szarówce jak ostatnio mamy...

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

: 05 sty 2021, 23:35
autor: luk4s7
Krosklajmaty to świetne opony. Potwierdza to wiele testów oraz osobisty kolega któremu poleciłem je do nowego plaskacza ze 4 lata temu i do dziś przy każdej rozmowie mi dziękuje
Zwróciłbym jednak uwagę również na Hankooki wielosezonowe. Widziałem że potrafią wypaść nawet lepiej niż Michelin.

Osobiście chwalę sobie właśnie Geolandary w LC jako podobne rozwiązanie całoroczne z akcentem na AT. Myślę że w naszych warunkach i zimach jakie ostatnio panują to bardzo sensowne rozwiązanie. Po 5 latach nie szkoda wywalić i zamienić na nowe gumki które zawsze robią lepiej niż najlepsze zimówki ale stare.
Kiedy zaś teren robi się trudniejszy stosuję upuszczanie tlenu (wożąc kompresor aby łatwo wrócić do właściwego stanu), a zimą wożę łańcuchy szczególnie jadąc w góry. Jeśli mimo tego się nie da znaczy że się nie da i przyjmuję to z godnością

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

: 06 sty 2021, 13:10
autor: mamut
to też trochę w temacie opon taki mały offtock wątku ;)
Mam założone Go15 i nie myślę na razie nad zmianą na zimówki choć te są w garażu prawie nowe. Ostatnio był u mnie śnieg i nie narzekam na ich przyczepność.
Wracałem Hilem na co się okazało starych już Go12 ...jazda nawet 4x4 przypominało walkę o życie lub jak kto woli drift wiejskimi bezdrożami .. specjalnie po dojechaniu zamieniłem samochody aby utwierdzić się w przekonaniu że:
1. Go12 śmietnik
2. Go15 dają radę

ot życiowe doświadczenie ...

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

: 06 sty 2021, 13:40
autor: Templar
Hmmm... Ja właśnie z ciekawości chciałem poszukać co można z nowych oponek założyć do Hiluxa... i nawet nie ma porządnych zimówek (na oponeo dostępne dwie opony wątpliwej renomy...)
Crossclimate oczywiście tylko w rozmiarach do SUVów, z cieniutką gumka.
Ciekawe czy to kolejne pokłosie COVIDA czy też rynek dużych 4x4 nie jest zbyt atrakcyjny...

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

: 30 mar 2021, 14:32
autor: Templar
Temat trochę spontaniczny... jadąc do pracy, postanowiłem zajechać na hamownie. Po pogadance skończyło się tym że auto zostało w warsztacie na dwa dni.
Tym razem zamiast wpinanego boxa, auto dostało całkowicie nową mapę. Wiązało się to z rozbebeszeniem tapicerki i demontażem komputera (który toyota zabudowała w boxie, zakręconym zrywalnymi śrubami :D ). Efekty... wydaje mi się całkiem niezłe. Tak mniej więcej 3-4 razy większe przyrosty niż w przypadku zwykłego chipa.
Co mnie teraz najbardziej interesuje to jak będzie kształtować się spalanie, które z dodatkową zabudową wyprawową dość mocno poszło w górę.

Nasłuchałem się oczywiście bluzgów na temat montazu wyciągarki przez intercoolerem. Wyszło że zjada z 10 kucy...

Obrazek

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

: 30 mar 2021, 14:36
autor: kpeugeot
to jeśli to nie tajemnica napisz ile taka zabawa kosztowała a ile chip

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

: 30 mar 2021, 14:49
autor: Templar
kpeugeot pisze:
30 mar 2021, 14:36
to jeśli to nie tajemnica napisz ile taka zabawa kosztowała a ile chip
Tajemnica żadna. W sumie to obie przyjemności kosztują tyle samo. Chipa robiłem 2 lata temu. Zapłaciłem wtedy 1400PLN brutto. (można taniej, ale bez hamowni...)
Teraz wszystko poszło w górę. Za demontaż kompa i nową mapę dostałem na fakturze 2000PLN brutto.

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

: 30 mar 2021, 15:45
autor: Rokfor32
Uważaj na mokrym, przy takim zestrojeniu. Łatwo auto (pickupa z napędem na tył) ustawić w poprzek, przy wyprzedzaniu, z taką charakterystyką momentu.

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

: 30 mar 2021, 16:36
autor: kylon
Da se radę. Ja z takimi ustawieniami w Hilu jeżdżę już prawie rok ;-). Jest dużo fajniej.

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

: 30 mar 2021, 16:40
autor: Templar
Rokfor32 pisze:
30 mar 2021, 15:45
Uważaj na mokrym, przy takim zestrojeniu. Łatwo auto (pickupa z napędem na tył) ustawić w poprzek, przy wyprzedzaniu, z taką charakterystyką momentu.
Przez rok jeździłem 3.0, bez jakiejkolwiek kontroli trakcji, z pustą paką i na MT :D
Sądzę że z 2.4 dam sobie radę :D
A tak na serio to teraz auto ma fajnie dociążony tył i bardzo ładnie się klei do asfaltu. W końcu się zbiera ze świateł jak należy :)

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

: 30 mar 2021, 18:33
autor: Rokfor32
Przy którymś tam z kolei strojeniu mojego 4R (ten z 1KD pozbawionym CR), wyszła podobna charakterystyka, z bardzo ostro rosnącym momentem w zakresie 2000 - 2500 obrotów. Pomiar drogowy pokazywał NA KOŁACH około 450Nm. :wink:

Na początku też uważałem, że wyszło naprawdę fajnie - do czasu jak przy wyprzedzaniu na mokrym z czwartego biegu (przy 60 km/h) zerwał przyczepność, i zapakował się w barierki :mrgreen: Szczęściem tylko obcierka, ale "ostrzeżenie" przyjąłem do wiadomości :wink:

Po tym doświadczeniu obniżyłem nieco parametry, ale doszedłem też do wniosku, że charakterystyka tego typu (górka momentu w okolicach 2 tysi, i potem spadek momentu) jednak nie do końca jest taka fajna. Może przy automacie, starającym się stale trzymać takie obroty - ma to sens. Przy manualu jednak - jest to mimo wszystko niezbyt fajne do wyprzedzania. Auto zbiera się jak na dopalaczu na naciśnięcie gazu, ale wraz ze wzrostem prędkości wyraźnie zmniejsza przyspieszenie. Sumarycznie oczywiście i tak zbiera się nieźle (przy takich wartościach momentu) - ale robi to nieintuicyjnie. Przynajmniej ja mam takie odczucia.

Na razie nie miałem czasu się tym pobawić, ale docelowo chcę w swoim zmodyfikować nieco charakterystykę, w taki sposób, żeby górkę momentu uzyskać (lub przynajmniej utrzymać) dłużej, przynajmniej do 3500 obrotów (a idealnie do czwórki). Ale to już nie metoda strojenia na aucie, bo to wyciąganie pompy co chwila jest jednak mało fajne. Odpowiednie stanowisko do regulacji wydajnościowej pompy sie już buduje - ale jeszcze chwilka :wink:

Przy CR też się powinno to tak dać zrobić. W zasadzie nawet dużo prościej, po programowo. Zerknijcie sobie jak wyglądają charakterystyki silnika beemki, M57. O taką charakterystykę chodzi :wink: Wydaje się, że kluczem jest pobawienie się nie dawką czy wartością doładowania (jak robią to proste chipy), a kątem rozpoczęcia wtrysku. To opadanie krzywej momentu powyżej 2,5 tysia obrotów to właśnie efekt braku przyspieszenia kąta wtrysku (bardziej niż przewidziała fabryka). Przy czym - nie wiem, czy w ogóle w kompach toyoty da się w ten parametr zaingerować.

Ekonomicznie natomiast - to nie jest tak, że im więcej mocy/momentu, tym mniejsze spalanie :wink:

W moim mam zamontowany przełącznik trybów pracy turbiny - jedno ustawienie to maksymalna wydajność sprężarki - drugie to tryb spięty z pedałem gazu: turbina zwiększa ciśnienie jak się głębiej naciska pedał gazu. Ciekawostką jest to, że jadąc powiedzmy 90, w trybie max wydajności sprężarki, (doładowanie ustawia się wtedy na około 0,5 bara, tocząc się równomiernie), jak sie przestawi przełącznik (w takich warunkach sprężarka się odłącza, bo pedał gazu ledwo wciśnięty, doładowanie spada do zera) - akcelerometr pokazuje .... minimalne PRZYSPIESZENIE :wink: Dzieje się tak dlatego, że tak naprawdę w takich warunkach silnik nie potrzebuje doładowania. Wytwarzając je - generuje stratę (przydławia wydech, co nie jest za darmo). :wink:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

: 30 mar 2021, 18:45
autor: kylon
To żeby krótko bez wykładów. Spalanie spadło mi o 2 litry. Piszę o Revo bo wątek jest o Revo i mam komputer znanej firmy nie eksperymentalny ;-)

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

: 30 mar 2021, 19:24
autor: Templar
Wszystko zależy czy z będziemy jeździć jak do tej pory, czy korzystać ze wzrostu i cisnąć w opór :D
U mnie na zwykłym chipie spalanie spadło o litr. Teraz muszę trochę więcej pojeździć żeby ocenić różnicę, ale nawet na dzisiejszym przelocie widać już spadek na średnim spalaniu.
Auto po prostu o wiele szybciej i płynniej osiąga zadaną prędkość i łatwiej mu ja utrzymać. Ogólnie pierwsze wrażenia są takie że auto zaczęło jechać a nie walczyć o zachowanie ruchu :D