Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Opis naszych samochodów.

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
aadamuss
Posty: 538
Rejestracja: 23 paź 2012, 23:26
Auto: Hdj 100
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: aadamuss »

Ciekawe ile hiluxow sprzedają w PL ? Może to margines sprzedaży i serwisy nie maja gdzie nabyć doswiadczenia jak widzą tylko kilka aut rocznie. A jak margines to nikt sie tym nie przejmuje.

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka


Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

Troche tych Hiluxów widzę, ale w porównaniu do Yarisów to i tak okruszki.
Potem przyjeżdża Ci starsze małżeństwo wymieniać olej, i nawet nie wie że jakiś pre-colizion nie działa bo nie wie co to właściwie jest. Żyć nie umierać.

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: kylon »

A na czym mają się nauczyć? Na 5 Hiuxach i 15 Land Cruiserach w których nigdy nie naprawiali nic poza olejem i hamulcami.

Awatar użytkownika
aadamuss
Posty: 538
Rejestracja: 23 paź 2012, 23:26
Auto: Hdj 100
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: aadamuss »

Pisali w gazecie o 4000 sprzedanych corolli we wrześniu- o Hiluxie czy Lc ani słowa.

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka


Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

Pytanie o czym rozmawiamy. Jeśli o kapitalnym remoncie silnika to może być faktycznie słabo. Jeśli o dokręceniu zaślepki od tapicerki, to sądzę że średnio rozgarnięta małpa, bez manuala i 5 lat praktyki przy konkretnym modelu powinna sobie dać radę.
Nie wiem jak wy, ale ja np. przy problemach z kamerą nie oczekuje od nich że ja na miejscu rozbiorą i będą, cholera wie co, napełniać azotem... Liczę na to że ktoś mi powie że jest z tym problem, moja kamera zostanie w ciągu 2 miesięcy zdemontowana i wymieniona na nową, np. ze zintegrowaną grzałką. A nie że będę im tłumaczył przez 3 lata że nie jestem wielbłądem i nie jest to wina brudnej wycieraczki.
Dla porównania powiem że jakieś 10 lat temu, w Skodzie zgłaszałem że podczas jazdy w deszczu restartuje mi się elektronika. Z nikim się nie kłóciłem, nie wyciągałem nagrań, nie jeździłem po mieście przez 3 dni z serwisantem. W ciągu tygodnia miałem w aucie wymieniony komputer i sprawdzone wszystkie wiązki.

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: kylon »

Masz rację ale doradca serwisowy często nie wie o czym mówi albo w życiu nie jechał Hiluxem. Nie ogarnia problemu ani próby jego rozwiązania. On ma w dupie czy Ty wrócisz jako Klient czy nie. Nie jest właścicielem stacji. To nam maluczkim zależy aby się starać a pracownikom już nie koniecznie. W dodatku dochodzi problem wysoko zadartego nosa. Toyota to przecież jest marka. Kupuj lub nie zawracaj gitary. Dobry stary mechanik dawno już pracuje gdzie indziej. Zostają Ci którzy poza instrukcją wymiany już nie bardzo wiedzą co dalej zrobić. Idąc na mechanika do BMW nie musisz nic umieć. Instrukcje są pisane dla totalnych laików. Odkręć, odepnij, zdejmij, wyjmij, wymień. Nie ma już potrzeby naprawiania podzespołów. Jest potrzeba ich szybkiej wymiany przy całym tym pierdoleniu o ekologii w czym Toyota przoduje.
W takich czasach przyszło nam żyć. Każdy młody człowiek chce pracować w marketingu aby jego praca polegał głównie na patrzeniu w telefon.

Ja ostatnio miałem dyskusję z młodym człowiekiem na temat procentów. Jak zadałem pytanie czy 100 minus 10% to to samo co 90 plus 10% to powiedział że wymagam od niego wyżej matematyki. Lat dwadzieścia kilka.

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

Ponieważ auto jeszcze jakiś czas ze mną zostanie, trzeba by zatroszczyć się o lakier. Niestety jest to kolejna rzecz do której mam duże zastrzeżenia w nowych toyotach. Od codziennych jazd "miejskich" czarny lakier pokrył się gęsto białymi smugami grubych zadrapań.
Remedium na to jest dwuetapowe.
W pierwszym klasycznie naklejamy folię ochronną. Auto trafiło w tym celu do Adrenalina Shell.
W ostatnim czasie były różne koncepcje na oklejenie auta. Ostatecznie, w pierwszym etapie będzie to po prostu grafitowa satyna i czarne maty w miejscu chromów.
W kolejnym, czekam na modułowe panele ochronne Rhinohide, na których zostanie umieszczona docelowa grafika.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

Wyleciały poszerzenia, bo nigdy do tego auta nie założę opon które by je uzasadniały.
Bazowy kolor wyszedł całkiem spoko moim zdaniem. Teraz trzeba poczekać aż kangur przyniesie panele.

Obrazek

RAT
Posty: 640
Rejestracja: 02 lis 2015, 14:38

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: RAT »

Fajnie wyszedł , a poszerzenia nie miałeś przykręcane do blachy ?

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

Poszerzenia były przyklejone na taśmie 3M, a śruby to tylko pic na wodę fotomontaż i są wtopione minimalnie w plastik jako stylizacja.

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: kylon »

Jako, że widziałem na żywo potwierdzam. Dużo fajniej niż czarny.

RAT
Posty: 640
Rejestracja: 02 lis 2015, 14:38

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: RAT »

Templar pisze:
19 paź 2021, 13:57
Poszerzenia były przyklejone na taśmie 3M, a śruby to tylko pic na wodę fotomontaż i są wtopione minimalnie w plastik jako stylizacja.
A ok ! Ciekawe rozwiązanie :) ale wygląda naprawdę fajnie .

Nie ma obaw przy satynowej lub matowej foli że od gałęzi będzie widać porysowania ? Takie wyświecone ślady ?

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

W chwili obecnej, pomimo tego że auto jest naprawdę delikatnie eksploatowane, bo nadal dojeżdżam Vigo, pokryte jest siecią grubych białych rys i obtarć, cholera wie od czego. Zakładam że przejazd przez konkretne krzaki nie zakończyłby się dla niego najlepiej.
Folia folii nie równa i nawet porównywaliśmy przed założeniem jak która reaguje na zarysowania.
Inna sprawa- jeśli nawet z czasem folia się porysuje, o wiele łatwiej ją naprawić, a w ostateczności częściowo wymienić niż robić remont blacharski auta.

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

I cyk, nowy zderzak na pokładzie. Znów padło na F4x4. Oglądając ich produkty na przestrzeni kilku ostatnich lat, są one coraz ładniejsze i dopracowane.
Długo wcześniej chorowałem na ARB, ale ekonomicznie nie ma on chyba żadnego sensu...
Obrazek

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

Ciąg dalszy gargamelowania "jak ja nie znoszę nowych Hiluxów"...
Przyszły pierwsze mrozy i po dwóch dniach stania pod domem Revo już nie odpala. Nawet by mnie to tak bardzo nie bolało, gdyby nie fakt że poszedłem do Vigo, który stał za domem od pół roku i ma o wiele starsze akumulatory i zapalił od dotknięcia...
Inna sprawa że fajnie że mam założony separator akumulatorów, ale jaka szkoda że nie ma do niego przycisku wymuszonego spięcia obu przy starcie.
Zastanawia mnie dla czego akumulator zdechł. Nie mam w aucie za bardzo niczego co mogło by pasywnie go wypompować. Wiekowo też powinien jeszcze min dwa lata przeżyć. Mamy jeszcze kilka nowych Toyot i ogólnie wszystkie stoją nieustannie na prostownikach, bo auta same z siebie nieustannie przeprowadzają diagnozy układów i drenują akumulator.
Obrazek

ODPOWIEDZ