Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Opis naszych samochodów.

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Rokfor32 »

Yankesi używają miary calowej - i wszystkie ichniejsze wynalazki tego typu mają równe 2". Czyli 50,8 mm.

To, co kupiłeś to nie żadna polska produkcja - u nas nie ma dostępnych profili w rozmiarze calowym. A standardowy 50,00 mm - trza pomalować naprawdę grubo, żeby o tyle zwiększył wymiar.

Realnie gniazda w specyfikacji US mają nieco więcej - są po prostu luźne, pod profile 2" dostępne na rynku US. Różnica względem gratów dostępnych w Eu to właśnie te 0,8mm.

Na marginesie - to co zakupiłeś to (niestety) zwykła partacka ściema. Ścianka 3mm profilu. A pewnie na tabliczce uciąg dopuszczalny przepisami ... :wink:

Ja się z tym patentem styknąłem jeszcze w Isla - ale tam profil zaczepu (wkładki) miał 8mm ścianki - albo był to pełny kawałek stali. Bo oprócz holu przyczepy - to służyło do zapinania ... liny kinetycznej :wink: A wiemy jak to działa, jak się zerwie pod obciążeniem ... :wink:

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

Nie do końca się zgadzam z tym co piszesz.
Standard gniazda-2" i to się zgadza, ale zawsze mamy jakiś luz technologiczny w takim pasowaniu. Gniazdo robione przez F4x4, będące w plusie na 0.2mm wydaje się ok.
Hak polski- wymiarów faktycznych sobie nie wymyśliłem tylko zmierzyłem, więc nie powstał on ze znormalizowanego profilu 50x50. I wydaje mi się że w tym jest problem, bo prawa ścianka nie zgadza się nawet z lewą, więc ośmielę się wysnuć teorię że profile są zimnogięte u nich na miejscu i coś w tej partii poszło nie tak. Na zdjęciach zakładu widać spory park maszyn, więc raczej nie obstawiałbym że przyjeżdżają w kontenerze z chin. Ps. Ścianka to 4mm.
Hak chińsko-amerykański trzyma wymiar w lekkim minusie i ma 50.5x50.5, przez co bardzo ładnie wchodzi do gniazda. Na plus jest też ścianka i ma ona 5mm.
Hak- stopień jest lita odkówką.

Realnie planuje na tym głównie ciągnąć małą przyczepką, załadowaną bardziej na objętość niż ciężar, i platformę rowerową, więc sądzę ze nie będę inwestował w ściankę 8mm i zostanę przy 5mm ;)

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: kylon »

Templar. Masz rację. Też mi się trafiło kilka, które pasują na ciasno. A w ogromnej ilości nie było problemów.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Rokfor32 »

Podziwiam Wasza wiarę w "produkt polski". Serio. :wink:

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: kylon »

Widzisz Rokfor. Obaj jesteśmy polskimi przedsiębiorcami. Może złudnie ale chcemy aby pieniądze zostawały w kraju i wolimy kupić produkt w Polsce niż w Chinach. Oczywiście nie zawsze jest to możliwe ale warto próbować. Czytając Twoje posty to i tak cały wszechświat jest zjebany i źle skonstruowany. Jedynie garaż w Starym Sączu to centrum wszechświata gdzie już na poziomie odpowiedniego dobierania atomów wszystko jest THE BEST.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Rokfor32 »

Nie mam nic przeciw patroityzmowi poprzez portfel. Sam zresztą stosuję, o ile ma to sens techniczny (i nie leci na pysk ekonomicznie). Tyle, że kupując towar z metką "made in Poland" nie oznacza, że go ktoś wyprodukował w Polsce. Ani z polskich materiałów. Nie mam nic przeciw wspieraniu polskiego biznesu - ale mam uczulenie na ładnie opakowaną tandetę.

W tym konkretnym przypadku - sama stal (zwykła, konstrukcyjna) to już od jakiegoś czasu produkt głównie indyjski. Profile 2" (50,8mm) - u nas nie są oferowane w ogóle w sprzedaży detalicznej, w hurcie pewnie można zamówić (od kilkadziesiąt ton wzwyż). Tyle, że, jak sami twierdzicie - nie trzymają wymiarów. A to sie u nas - mimo wszystko - nie zdarza, w konfekcji hutniczej gatunku pierwszego i drugiego. Nie przyjmuje też do wiadomości, że ktoś na własnych maszynach robi zimnogięte profile - i nie przeszkadza mu rozrzut wymiarowy rzędu 1mm.

Dwa - zechciało sie Wam zdekodować, czego dotyczy numer homologacji na tych zaczepach? :wink: Mnie się zechciało - bo jestem fanem tego rozwiązania (uniwersalnego gniazda profilowego). Numer dotyczył ... kuli. Bo jest odkręcana. :wink:

Znane mi solidne marki robiące graty w tym temacie (belki zaczepów holowniczych), z terenu EU (w tym i PL) nie wstydzą się roboty - i zgodnie zresztą z przepisami zaczepy maja TABLICZKĘ znamionową. A nie naklejkę :wink: (fakt, przepisy nie są precyzyjne co do materiału tabliczki - chodzi mi o to, że jeżeli ktoś celowo nakłada bardzo nietrwałe oznakowanie - to raczej w zamierzonym celu: żeby jak najszybciej produkt przestał być identyfikowalny :wink: )

Skusiłem się dwa razy, w tym temacie, na "produkt polski". Dokładnie przygotowane gniazdo 2" z luzem. I dwa razy zaczep który dotarł - nie pasował ani do opisu - ani tym bardziej do gniazda. Wymiar profilu też nie był powtarzalny (każdy z haków miał inny). Miałem też w łapkach dla porównania ori takie zaczepy z aut z rynku USA, więc wiem jak wygląda specyfikacja SAE, na którą się powołują ci "polscy producenci" ... :wink:

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

Gwarancji już nie ma, więc szykują się problemy :D

Pierwszy niepokojący sygnał to AdBlue. Do tej pory zalewałem zbiornik tak mniej więcej od przeglądu do przeglądu, czyli średnio co 15k km.
Ponieważ zaraz miało mi stuknąć 60k km, zgodnie z oczekiwaniami zapaliła się kontrolka. Zalazłem zbiornik... i po 3k km znów jest pusty. Heh...

Obrazek

Druga obserwacja to że wskaźnik zasięgu kłamie jak by był z partii rządzącej.
Miałem akurat teraz fajną trasę, 600km, po 2 pasach, bez świateł, z małym ruchem, przy stałej predkości 120km/h na liczniku. Uradowany komputer raportował super ekonomiczną jazdę z prognozowanym zasięgiem 670km. Niestety po 450km bak okazał się pusty.

Obrazek

Awatar użytkownika
aadamuss
Posty: 538
Rejestracja: 23 paź 2012, 23:26
Auto: Hdj 100
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: aadamuss »

ile on pali ?

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka


Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

aadamuss pisze:
21 sty 2022, 16:30
ile on pali ?

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
Według komputera, i tu o dziwo po przeliczeniu wszystko się zgadza, w obecnej konfiguracji, 13l/100km.
Czyli 60l powinno starczać akurat na 460km.
Tylko dla czego w takim wypadku prognozuje 670...?

Awatar użytkownika
aadamuss
Posty: 538
Rejestracja: 23 paź 2012, 23:26
Auto: Hdj 100
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: aadamuss »

Może początkowe kilometry były wolniej i bardziej z górki? Jak zaraz po tankowaniu obliczy to później sie tego trzyma :-)
Aż miło się czyta, że tyle pali - a nie ciągle ktoś mi mówi, że 5 litrow.

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka



Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Rokfor32 »

5 nie - ale 8 - 9 jest realne. Ino trza jechać stabilnie koło 70km/h, rzadko zwalniając, i unikając gwałtownego przyspieszania (ponownie do 70 :mrgreen: ).

Mój klekotnik spokojnie schodzi do 8 jadąc razem z tirami. Po mieście notuję 11 - zimą więcej (krótkie trasy, gęste oleje w napędach, i zwykle mało luftu w kapciach).

Awatar użytkownika
irko
Posty: 1818
Rejestracja: 19 lip 2010, 21:53
Auto: Hilux 09
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: irko »

Ciekawe, w moim Hiluxie VII standardem jest jednak przynajmniej 550 km, a jak się do tego doda przekłamanie kół o 8% (33") to na zbiorniku wychodzi więcej niż 600 km.
Najekonomiczniej, w trasie jest przy prędkości 80-90 km, wówczas na zegarach pojawia się mniej niz 9l/100.
Przy 120 km/h to już wychodzi pod 12/
Średnia na komputerze i z wyliczeń około 11/l

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

To by się nam zgadzało, tylko że ja nie mam nerwów żeby jezdzic 80-90 i lecę zazwyczaj 120-140. Przy 120, jak wyżej, pije 11l więc akurat 450km wypada.

Giszter
Posty: 97
Rejestracja: 12 maja 2019, 15:53
Auto: Toyota Hilux VIII gen

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Giszter »

W ogóle wielkość baku w tym aucie to trochę żart...

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

Dojechał nowy pakiet opancerzenia dla hiluxa. Kangury wymyśliły sobie alternatywną metodę zabezpieczenia auta za pomocą dopinanych plastikowych paneli w newralgicznych częściach auta.

Obrazek

Panele mają grubość 2mm i zostały w miarę wiernie przetłoczone w kształt karoserii. Całość "pogrubia" nam samochód o 4mm (panel+ dystans).

Obrazek

Idea która przyświecała twórcą była zdaje się taka, że panele są łatwo demontowane (szybkozłączki są wzorowane na lotniczych) i auto można poza terenem łatwo "ucywilnić". Nie do końca się im to udało, bo po zdjęciu paneli, auto pozostaje obklejone punktami montażowymi, które wyglądają jeszcze bardziej agresywnie niż założony zestaw.

Punkty montażowe przyklejane są do karoserii za pomocą taśmy 3M VHB. Miałem z kilkoma problem bo z jakiegoś powodu nie chciały się trzymać auta. Mogłem źle w danym miejscu odtłuścić karoserię albo trafił mi się zwietrzały klej. Wymieniłem taśmę na nową i ostatecznie się udało.
Producent gwarantuje że z założonymi panelami można jechać do 120km/h (zgodnie z limitami prędkości w Australii). Testowałem już na obwodnicy, pod wiatr i faktycznie nic nie odpadło 8)

Napotkałem dwa problemy z produktem. Plastik z którego wykonano złączki jest dość niskiej jakości i pęka pod obciążeniem. Dwie pękły podczas montażu. Gorszym problemem jest że nie można kupić nigdzie części zamiennych, więc jeśli wyczerpią nam się nadwyżki z paczki, to cześć narazie.
Drugi problem to nie do końca dograna geometria. Na wybrzuszeniu tylnego nadkola, plastik dotyka karoserii. Jeśli zacznie się tam zbierać pył, drgania mogą doprowadzić do wytarcia lakieru. U siebie będę tam podklejał dodatkowe dystanse z gąbki.

Obrazek
Wyłamany pręcik szybkozłączki.

Obrazek

Osobiście produkt uważam za fajny, ale dość niszowy. Cenowo wychodzi wcale nie super tanio, bo komplet to okolice 10k i jest zbliżony do obklejenia auta folia ochronną.
Zakupiłem je dla siebie bardziej jako element reklamy do firmy (będą jeszcze oklejane), aby nadać autu bardziej "militarnego" charakteru.

ODPOWIEDZ