Re: Hilary czyli spec Hilux Franca
: 08 wrz 2016, 11:18
od Sir Franza z podrozy
"Jest popoludnie i trwa rozbiorka wszystkiego. Przejeli nas animatorzy swiata 4x4 z Chabarowska Vitalij i Galina, ktorzy sa po podrozy dookola swiata z dwojka dzieci 6 i 2 lata i zaciagneli do siebie do domu i serwisu. Naprawde my europejczycy powinnismy uczyc sie od nowa goscinnosci od Rosjan. Takiej jaka byla u nas kiedys. Mamy wiec dach nad glowa i mozemy uprac rzeczy a mieszkamy w malym mieszkanku w centrum Chabarowska z rodzina skladajaca sie z 4 osob i psa Driv,a Naprawde stosunek Rosjan do nas tutaj na Dalnym Wastoku jest niesamowity i bez wazeliny wrecz troche zawstydzajacy Wieczorem bede wiedzial co walnelo czy skrzynia czy ciachowy patent z walkiem dystansowym.Obawiam sie, ze patent i narobil bigosu w skrzyni lub reduktorze. Z kupnem uzywanej skrzyni bedzie problem co mnie dziwi bo wokol same Toyoty ale po zmianie przepisow celnych od 1,5 roku juz nikomu nie oplaca sie sprowadzac uzywanych aut z Japonii. Sam Chabarowsk to duze bo liczace 800 tys mieszkancow miasto nad ogromnym tutaj Amurem - jutro bedziemy go zwiedzac z Dima - Dima to czlowiek ktory sledzi nas w internecie ( skad do czorta oni o nas wiedza nie mam pojecia) i w ogole wszyscy wiedza, ze przyjechali Polacy. Na Primoriu trwa ewakuacja ludzi po tajfunie i naprawde jest slabo. Na Kamczatke tylko statkiem z Wladika lub Nachodki - podobno tydzien w jedna strone ale jak podjedziemy te wakujace 800 km to bede wiedzial na 100% bo internet klamie Tu wszyscy mowia, zeby na Sachalin ale boje sie o to czy Toyka wytrzyma te wyboje po naprawie, jesli w ogole ja naprawimy. Pozyjemy zobaczymy. Mamy juz jako takie informacje o kosztach i czasie transportu stad do Europy - pociagiem 800 USD 25 dni do Moskwy - tzw sietka czyli moga rozebrac autko do naga ale cena super. Promem 2000 USD 1,5 miesiaca do Hamburga jesli dwa auta, jesli jedno 3200 USD - drogo zatem jak cholera. Samyje glawnyje ozywic Hilarego i nad tym sie skupiamy. Serdecznie dziekujemy Wam za pomoc - jest nam po prostu glupio i wstyd poniewaz nie chcemy byc odbierani jako sepy . Zreszta mamy jeszcze nieco gotowki na kartach i pewno dalibysmy rade ale takie gesty naprawde pozwalaj wierzyc, ze jeszcze Polska nie zginela poki Rodacy zyja Pisze z rosyjskiego komputera Vitalija wybaczcie wiec ortografie ale trudno sie przyzwyczaic do klawiatury bez qwertow Jeszcze raz Wszystkim ktorzy nas sledza serdecznie dziekujemy i obiecujemy dotarcie do jakiegos pieknego miejsca a po powrocie mnostwo zdjec i opowiesci.
Kasia i Franc
PS Piszac o Rosjanach nie sposob rowniez pominac postaci Oli i Sergieja z Merengi, ktorzy w tej dziczy przyjeli nas pod swoj dach, karmili, dawali paliwo i w ogole zapewniali atrakcje, o kierowcach na Kolymie Sani, Seriozy i Jakutach, ktorzy bezinteresownie pomagali nam w ogarnianiu wszelakich napraw Hilarego i rowniez zapewniali atrakcje wieczorne , ktore konczyly sie w niezaplanowanych miejscach ot tak poddrzewem. O Maracie z Jagodnego ( dawna zona miejsce zsylek i kopaln, w ktorych pracowali zeka Polacy w latach 50-tych) Inguszu, ktory jako muzulmanin wzial nas pod dach, umyl i karmil oraz oczywiscie o Sergieju Ocinkowie z Nierjungi w Jakucji nota bene potomku polskich emigrantow z 1889 roku spod Tarnowa, ktory to noca widzac obcy samochod po prostu sie zatrzymal, zaproponowal nocleg, zalatwil spawanie, nabil nam telefon juz chyba z 5 razy a w Blagowiesciensku przenocowal i rowniez pomogl ogarniac auto. No i o Wolodii kierowcy tira, ktory zatrzymal tego 30 tonowego kolosa noca i przejety nasza sytuacja sam na wlasna reke zaczal nam ogarniac lawety i pomoc oraz naprawde mnostwie ludzi, ktorych spotykamy co krok."
"Jest popoludnie i trwa rozbiorka wszystkiego. Przejeli nas animatorzy swiata 4x4 z Chabarowska Vitalij i Galina, ktorzy sa po podrozy dookola swiata z dwojka dzieci 6 i 2 lata i zaciagneli do siebie do domu i serwisu. Naprawde my europejczycy powinnismy uczyc sie od nowa goscinnosci od Rosjan. Takiej jaka byla u nas kiedys. Mamy wiec dach nad glowa i mozemy uprac rzeczy a mieszkamy w malym mieszkanku w centrum Chabarowska z rodzina skladajaca sie z 4 osob i psa Driv,a Naprawde stosunek Rosjan do nas tutaj na Dalnym Wastoku jest niesamowity i bez wazeliny wrecz troche zawstydzajacy Wieczorem bede wiedzial co walnelo czy skrzynia czy ciachowy patent z walkiem dystansowym.Obawiam sie, ze patent i narobil bigosu w skrzyni lub reduktorze. Z kupnem uzywanej skrzyni bedzie problem co mnie dziwi bo wokol same Toyoty ale po zmianie przepisow celnych od 1,5 roku juz nikomu nie oplaca sie sprowadzac uzywanych aut z Japonii. Sam Chabarowsk to duze bo liczace 800 tys mieszkancow miasto nad ogromnym tutaj Amurem - jutro bedziemy go zwiedzac z Dima - Dima to czlowiek ktory sledzi nas w internecie ( skad do czorta oni o nas wiedza nie mam pojecia) i w ogole wszyscy wiedza, ze przyjechali Polacy. Na Primoriu trwa ewakuacja ludzi po tajfunie i naprawde jest slabo. Na Kamczatke tylko statkiem z Wladika lub Nachodki - podobno tydzien w jedna strone ale jak podjedziemy te wakujace 800 km to bede wiedzial na 100% bo internet klamie Tu wszyscy mowia, zeby na Sachalin ale boje sie o to czy Toyka wytrzyma te wyboje po naprawie, jesli w ogole ja naprawimy. Pozyjemy zobaczymy. Mamy juz jako takie informacje o kosztach i czasie transportu stad do Europy - pociagiem 800 USD 25 dni do Moskwy - tzw sietka czyli moga rozebrac autko do naga ale cena super. Promem 2000 USD 1,5 miesiaca do Hamburga jesli dwa auta, jesli jedno 3200 USD - drogo zatem jak cholera. Samyje glawnyje ozywic Hilarego i nad tym sie skupiamy. Serdecznie dziekujemy Wam za pomoc - jest nam po prostu glupio i wstyd poniewaz nie chcemy byc odbierani jako sepy . Zreszta mamy jeszcze nieco gotowki na kartach i pewno dalibysmy rade ale takie gesty naprawde pozwalaj wierzyc, ze jeszcze Polska nie zginela poki Rodacy zyja Pisze z rosyjskiego komputera Vitalija wybaczcie wiec ortografie ale trudno sie przyzwyczaic do klawiatury bez qwertow Jeszcze raz Wszystkim ktorzy nas sledza serdecznie dziekujemy i obiecujemy dotarcie do jakiegos pieknego miejsca a po powrocie mnostwo zdjec i opowiesci.
Kasia i Franc
PS Piszac o Rosjanach nie sposob rowniez pominac postaci Oli i Sergieja z Merengi, ktorzy w tej dziczy przyjeli nas pod swoj dach, karmili, dawali paliwo i w ogole zapewniali atrakcje, o kierowcach na Kolymie Sani, Seriozy i Jakutach, ktorzy bezinteresownie pomagali nam w ogarnianiu wszelakich napraw Hilarego i rowniez zapewniali atrakcje wieczorne , ktore konczyly sie w niezaplanowanych miejscach ot tak poddrzewem. O Maracie z Jagodnego ( dawna zona miejsce zsylek i kopaln, w ktorych pracowali zeka Polacy w latach 50-tych) Inguszu, ktory jako muzulmanin wzial nas pod dach, umyl i karmil oraz oczywiscie o Sergieju Ocinkowie z Nierjungi w Jakucji nota bene potomku polskich emigrantow z 1889 roku spod Tarnowa, ktory to noca widzac obcy samochod po prostu sie zatrzymal, zaproponowal nocleg, zalatwil spawanie, nabil nam telefon juz chyba z 5 razy a w Blagowiesciensku przenocowal i rowniez pomogl ogarniac auto. No i o Wolodii kierowcy tira, ktory zatrzymal tego 30 tonowego kolosa noca i przejety nasza sytuacja sam na wlasna reke zaczal nam ogarniac lawety i pomoc oraz naprawde mnostwie ludzi, ktorych spotykamy co krok."