Strona 3 z 4

Re: każdy coś tam mota... Rurka

: 19 sty 2012, 16:51
autor: kylon
Nie przejmuj się teraz Konus udaje że się zna :mrgreen:

Re: każdy coś tam mota... Rurka

: 19 sty 2012, 18:30
autor: konus
Nie to ty kylon sie tu znasz na wszystkim nie ja.

Odniosłem sie do słów ze blizniacze są te silniki. Ja wam daje do zrozumienia ze jak bardzo one są blizniacze wyjdzie po strojeniu na hamowni. Każdy z tych silników ( oczym pisał Kameleon w wątku o uz ) bedą miały inny osprzet i jest w innym stanie 0. Tak na oko to nikt potencjału silnika nie zna, wynik bedzie znany po strojeniu.

A więc tak wyjściowa silńiki są teoretycznie takie same a jakie są naprawdę zobaczymy niebawem.

Re: każdy coś tam mota... Rurka

: 19 sty 2012, 19:18
autor: kylon
Kup se Konus jakieś auto bo Ci zylka piardnie z braku luzu :wink:

Re: każdy coś tam mota... Rurka

: 19 sty 2012, 19:21
autor: konus
Za 11 miesięcy i 9 dni dostane od Kwiatca więc nic nie kupuje.

Re: każdy coś tam mota... Rurka

: 19 sty 2012, 19:29
autor: kylon
To po co wczoraj gapilismy się w ogloszenia :mrgreen:

Re: każdy coś tam mota... Rurka

: 19 sty 2012, 19:43
autor: konus
A ić Pan, dla sportu.

Re: każdy coś tam mota... Rurka

: 19 sty 2012, 19:50
autor: Kameleon
Silnik Koyotobusa ma dość istotną przewagę nad Kronosem i Rurakim- zmienne fazy rozrządu, zmienną geometrię dolotu i już w serii fajkocewki.
O ile standardowy 1UZ-FE ma katalogowo 256-261 koni i 353-363Nm przy 4500rpm to silnik 1UZ-FE VVT-i w najlepszej specyfikacji ma 300 koni i 420Nm przy około 3500 rpm :shock: czyli prawie tyle samo Nm co 4,7l 2UZ-FE z np J100 :!:
Jeśli uda się strojeniem wykorzystać pełen potencjał silnika VVT-i to będzie prawdziwa bestia 8)

Re: każdy coś tam mota... Rurka

: 19 sty 2012, 19:58
autor: koyot
dzięki kameleon za słowa wsparcia bo już się wystraszyłem , że mnie niespodzianka jakaś czeka po wypowiedzi konusa :shock: , a co do mocy to chyba 290 km i 410 Nm b :shock: o tyle wynika z dokumentów auta z którego pochodzi. Swoją drogą jak był w Ls -ie 400 to zrobiłem nim prawie 3000 tyś kilometrów i dawał sobie r :shock: adę z tą limuzyną bardzo przyzwoicie, autko tez było niezłe :P

Re: każdy coś tam mota... Rurka

: 19 sty 2012, 20:02
autor: konus
A gdzie ja Ci coś Koyot coś złowieszczego napisałem.
No nic na szczęście Kameleon jako prawdziwy znawca a nie wirtualny wyjaśnił o co chodzi. Chodź mnie chodziło o trochę co innego :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Re: każdy coś tam mota... Rurka

: 19 sty 2012, 20:03
autor: Kameleon
Specyfikacja którą podałem to GS400 czyli "sportowy wóz" a nie dupowóz LS400 :mrgreen:

Re: każdy coś tam mota... Rurka

: 19 sty 2012, 20:09
autor: konus
Chyba również Soarer oraz SC400.

Re: każdy coś tam mota... Rurka

: 19 sty 2012, 20:14
autor: koyot
konus pisze:A gdzie ja Ci coś Koyot coś złowieszczego napisałem.
No nic na szczęście Kameleon jako prawdziwy znawca a nie wirtualny wyjaśnił o co chodzi. Chodź mnie chodziło o trochę co innego :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
sorki ale tak to zrozumiałem , że mnie jeszcze jakaś niespodzianka czeka a już wszystko możliwe do popsucia udało się wyeliminować np. przepływka i elektryczna przepustnica bo taka jest w 1uz vvti

Re: każdy coś tam mota... Rurka

: 19 sty 2012, 20:43
autor: Kameleon
konus pisze:Chodź mnie chodziło o trochę co innego
Postarałem sie w miarę przystępnie wyjaśnić zainteresowanym tematem różnice w sprawie podstaw od których zaczynamy, ale wiem że chodziło ci o stan techniczny silników, inne cewki, świece, można dać inne wtryski czy ciśnienie paliwa, wałki rozrządu,stopień sprężania, zamiana MAF na MAP i inne czynniki dzięki którym "takie same" silniki mogą się od siebie diametralnie różnić.

Re: każdy coś tam mota... Rurka

: 19 sty 2012, 20:56
autor: konus
O właśnie tak :oops:
Przy okazji mnie olśniło przecież te silniki miały inne wtryski 215 i chyba 250. ( u Koyota te drugie )

Re: każdy coś tam mota... Rurka

: 19 sty 2012, 21:07
autor: Addams
Kameleon pisze: inne cewki, świece, można dać inne wtryski czy ciśnienie paliwa, wałki rozrządu,stopień sprężania, zamiana MAF na MAP i inne czynniki dzięki którym "takie same" silniki mogą się od siebie diametralnie różnić.
można można dać inne takie rózne pierdolety! I 500 koników wycisnąć! A ów pieknie tak i pracowicie dopieszdzony motorek, któremu poświęcimy wiele godzin oraz szelestów bujnie się letko i niefortunnie w kałuży, zassie kieliszeczek bagiennej wodzianki i lekko pierdnąwszy wyzionie ducha :mrgreen:
Podobnie jak Maćkowi, chodzi mi o wyeliminowanie jak największej ilości ustrojstwa króre może się zepsuć, a nawej jeśli, to żeby w ciągu nocy przełożyć drugi silnik, a potem trzeci, piąty....
U mnie ma być niby katalogowo jakieś 270 koni (też kupiłem całego lexa z przebiegiem 98 tys...)- na auto do błota aż za dużo
W autach crosscountry to mozna faktycznie trochę szukać więcej mocy.
U nas można by wałkami przesunąć trochę moment w dół, albo chociaż makaronowym kolektorem..