Moja pierwsza Toyka czyli LJ78
Moderator: luk4s7
Moja pierwsza Toyka czyli LJ78
Od półtora tygodnia jestem posiadaczem Toyoty LJ78. Samochód został wyprodukowany w Japonii, później trafił do Anglii, a ostatecznie wylądował u nas. Jak na auto które ma 20 lat (1991 rok produkcji) prezentuje się dobrze. Brak korozji na nadwoziu ale jeśli chodzi o podwozie to cudów nie ma, ale nikt ich nie oczekiwał.
Ogólnie jestem mile zaskoczony, że wszystkie elementy sterowania działają, jak np: tryb sport, a jak na auto z tego okresu to posiada sporo różnorakich szmerów bajerów. Nie jestem zwolennikiem automatycznych skrzyń biegów w teren, ale gdy pozapinałem napędy i wykonałem jazdę próbną w błotku byłem mile zaskoczony. Autko jest dość zaniedbane i trzeba by je popoprawiać. Filtr powietrza był czarny i wyglądał jakby nie był wymieniany z 10 lat. Tak samo olej - prawie jak smoła. W układzie chłodniczym jest woda zamiast płynu, natomiast kolektor doprowadzający powietrze do turbiny jest zmurszały i zsunął się, przez co turbina zasysała powietrze bezpośrednio z otoczenia. Efekt: Piach znajdujący się w kolektorze aż do samych łopatek przez co turbina nadaje się do regeneracji.
Plany na bliższą przyszłość: Przekładka kierownicy, wymiany wszystkich płynów i filtrów, ogólna poprawa kondycji auta oraz zmiana opon z 235x70R16 na 255x70xR15. O dalszych planach wkrótce
Ogólnie jestem mile zaskoczony, że wszystkie elementy sterowania działają, jak np: tryb sport, a jak na auto z tego okresu to posiada sporo różnorakich szmerów bajerów. Nie jestem zwolennikiem automatycznych skrzyń biegów w teren, ale gdy pozapinałem napędy i wykonałem jazdę próbną w błotku byłem mile zaskoczony. Autko jest dość zaniedbane i trzeba by je popoprawiać. Filtr powietrza był czarny i wyglądał jakby nie był wymieniany z 10 lat. Tak samo olej - prawie jak smoła. W układzie chłodniczym jest woda zamiast płynu, natomiast kolektor doprowadzający powietrze do turbiny jest zmurszały i zsunął się, przez co turbina zasysała powietrze bezpośrednio z otoczenia. Efekt: Piach znajdujący się w kolektorze aż do samych łopatek przez co turbina nadaje się do regeneracji.
Plany na bliższą przyszłość: Przekładka kierownicy, wymiany wszystkich płynów i filtrów, ogólna poprawa kondycji auta oraz zmiana opon z 235x70R16 na 255x70xR15. O dalszych planach wkrótce
Re: Moja pierwsza Toyka czyli LJ78
Gratulacje!
Autko słusznej wielkości i kształtu (sam jeżdżę podobną LJ-79)
Nie wiem, jakie masz plany co do sposobu użytkowania auta, ale jakoś nie potrafię wymyślić uzasadnienia do zmiany opon z 235x70R16 na 255x70xR15.
IMHO, zmień na 235/85R16 (najbardziej uniwersalny rozmiar we wszechświecie) i "będzie Pan zadowolony"
Autko słusznej wielkości i kształtu (sam jeżdżę podobną LJ-79)
Nie wiem, jakie masz plany co do sposobu użytkowania auta, ale jakoś nie potrafię wymyślić uzasadnienia do zmiany opon z 235x70R16 na 255x70xR15.
IMHO, zmień na 235/85R16 (najbardziej uniwersalny rozmiar we wszechświecie) i "będzie Pan zadowolony"
Re: Moja pierwsza Toyka czyli LJ78
Planuję taka zmianę gdyż mam takiego rozmiaru komplet zapasowy do Rocky'ego, tylko felg mi brakuje. A poza tym 15-tki są tańsze a chwilowo przez rok (może chwilę dłużej) autko będzie użytkowane głównie na asfalcie i rekreacyjnie. Po tym czasie dopiero planuję potężniejsze modyfikacje.
- LandKruzer
- Posty: 4
- Rejestracja: 29 lip 2011, 20:37
- Auto: LJ78
- Kontakt:
Re: Moja pierwsza Toyka czyli LJ78
Chciałbym dodać tylko, że jestem współwłaścicielem tego autka i podpisuję się pod wszystkim co napisał Adamek Toyka sprawuje się super. Mimo paru drobnych usterek wszystko działa, rewelacja jak na tak wiekowe auto. Dodam jeszcze, że poza przerzutką kierownicy, musimy ją wymienić bo ta obecna jest paskudna ;p Tymi poprawkami zajmiemy się niestety za ok 2-3 tygodnie, ponieważ w tej chwili zajęci jesteśmy innym projektem o którym napiszę niebawem w innym dziale
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Re: Moja pierwsza Toyka czyli LJ78
Opisujcie ladnie kazdy etap wraz z fotkami !
Jak juz za "niedlugo" bede sie cieszyl mam nadzieje moim KZJ78 ale z racji tego ze autko robi sie w warsztacie pod Gliwicami to nie mam jak dogladac i wrzucac fotek jak Kylon ...
p.s. jak chcecie orginalna kierownice to chyba mam z mojego starego KZJ'ta - ta malutka mozna komus opchnac jak upala syfa na rajdach
Jak juz za "niedlugo" bede sie cieszyl mam nadzieje moim KZJ78 ale z racji tego ze autko robi sie w warsztacie pod Gliwicami to nie mam jak dogladac i wrzucac fotek jak Kylon ...
p.s. jak chcecie orginalna kierownice to chyba mam z mojego starego KZJ'ta - ta malutka mozna komus opchnac jak upala syfa na rajdach
- LandKruzer
- Posty: 4
- Rejestracja: 29 lip 2011, 20:37
- Auto: LJ78
- Kontakt:
Re: Moja pierwsza Toyka czyli LJ78
My fotki zawsze wrzucimy bo wszystko robimy sami
Re: Moja pierwsza Toyka czyli LJ78
Jak tam update ?
Kiedy toya bedize gotawa ( moja bedzie za tydzien ) - ale to juz jest aktualne do paru miesiecy
Kiedy toya bedize gotawa ( moja bedzie za tydzien ) - ale to juz jest aktualne do paru miesiecy
Re: Moja pierwsza Toyka czyli LJ78
Jak to mawiają "szewc w dziurawych butach chodzi", ale wreszcie się udało i wybiła godzina W!
Jak już bawić się w przekładkę to od razu wyrzuciliśmy silnik i skrzynię, żeby ewentualnie wyczyścić i pouszczelniać.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Ciąg dalszy nastąpi........
Jak już bawić się w przekładkę to od razu wyrzuciliśmy silnik i skrzynię, żeby ewentualnie wyczyścić i pouszczelniać.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Ciąg dalszy nastąpi........
Re: Moja pierwsza Toyka czyli LJ78
I ciąg dalszy następuje. Silnik cały był "zarzygany" olejem, więc zacząłem go rozbierać w poszukiwaniu przyczyny aż do samego bloku.
Okazało się, że nie trzyma uszczelka pod głowicą i płyn chłodniczy, a w zasadzie woda, która była w układzie dostaje się na tłoki. Skorodowało wszystko, a najbardziej dostała głowica. Zrobiły się takie wżery, że nie udało się jej odratować i musiałem kupić nową Ostatecznie jak wszystko było na wierzchu to postanowiłem, że robię remont kapitalny. Tłoki i wał poszły do polerki, blik na szlif, i nowe tuleje wraz z panewkami i pierścianiami. Oprócz tego jeszcze turbo poszło do regeneracji bo łopatki były pogruchotane od piachu.
Stara głowica:
I tłok już po polerce (zapomniałem zrobić zdjęcia przed):
I rozpoczął się proces składania:
Oprócz silnika ciekło jeszcze ze skrzyni biegów ale skończyło się na uszczelnieniu miski i wymianie uszczelniacza pomiędzy pompą olejową, a sprzęgłem hydrokinetycznym.
Wracając do przekładki to udało mi się dorwać fragmenty ścianki grodziowej z rozbitej lj70 i wstawiłem je w odpowiednie miejsca wraz z podmianką wieszaków:
Nagrzewnicę sobie załatwiłem i plastiki, tylko problem mam z klimatyzacją. Używki nigdzie nie mogę znaleźć, a w ASO powiedzieli mi ....... 7 tys. więc puki co będzie bez klimy dopóki nie znajdę używki. No i to co tygrysy lubią najbardziej czyli elektryka. Wyciągnąłem dosłownie wszystko co się dało i teraz muszę to tak poprzerabiać, żeby wszystko działało. A auto mimo, że wiekowe to ma więcej kabli niż nowy Hilux
Do tego zostaje cała masa pierdół typu wycieraczki, lampy czy hamulec ręczny. Aktualnie ewakułuje się kolumna kierownicza na lewą stronę. W trakcie przekładania drążków zaobserwowałem wycieki z piast przednich to od razu porozkręcałem i uszczelniam. Idzie powoli bo nie mam czasu i robię w wolnej chwili, ale decyzja jest już podjęta i samochód pozostaje u mnie do końca swoich dni, więc robię go tak aby wytrzymał jeszcze z 15-20 lat. Końcowo jeszcze planuję dorzucić intercooler, ale do tego potrzebuję się jeszcze rozeznać i coś niecoś poprzeliczać, żeby go nie zmulić.
Póki co to tyle. Mam nadzieję, że wyrobię z nim się do Campa.
Okazało się, że nie trzyma uszczelka pod głowicą i płyn chłodniczy, a w zasadzie woda, która była w układzie dostaje się na tłoki. Skorodowało wszystko, a najbardziej dostała głowica. Zrobiły się takie wżery, że nie udało się jej odratować i musiałem kupić nową Ostatecznie jak wszystko było na wierzchu to postanowiłem, że robię remont kapitalny. Tłoki i wał poszły do polerki, blik na szlif, i nowe tuleje wraz z panewkami i pierścianiami. Oprócz tego jeszcze turbo poszło do regeneracji bo łopatki były pogruchotane od piachu.
Stara głowica:
I tłok już po polerce (zapomniałem zrobić zdjęcia przed):
I rozpoczął się proces składania:
Oprócz silnika ciekło jeszcze ze skrzyni biegów ale skończyło się na uszczelnieniu miski i wymianie uszczelniacza pomiędzy pompą olejową, a sprzęgłem hydrokinetycznym.
Wracając do przekładki to udało mi się dorwać fragmenty ścianki grodziowej z rozbitej lj70 i wstawiłem je w odpowiednie miejsca wraz z podmianką wieszaków:
Nagrzewnicę sobie załatwiłem i plastiki, tylko problem mam z klimatyzacją. Używki nigdzie nie mogę znaleźć, a w ASO powiedzieli mi ....... 7 tys. więc puki co będzie bez klimy dopóki nie znajdę używki. No i to co tygrysy lubią najbardziej czyli elektryka. Wyciągnąłem dosłownie wszystko co się dało i teraz muszę to tak poprzerabiać, żeby wszystko działało. A auto mimo, że wiekowe to ma więcej kabli niż nowy Hilux
Do tego zostaje cała masa pierdół typu wycieraczki, lampy czy hamulec ręczny. Aktualnie ewakułuje się kolumna kierownicza na lewą stronę. W trakcie przekładania drążków zaobserwowałem wycieki z piast przednich to od razu porozkręcałem i uszczelniam. Idzie powoli bo nie mam czasu i robię w wolnej chwili, ale decyzja jest już podjęta i samochód pozostaje u mnie do końca swoich dni, więc robię go tak aby wytrzymał jeszcze z 15-20 lat. Końcowo jeszcze planuję dorzucić intercooler, ale do tego potrzebuję się jeszcze rozeznać i coś niecoś poprzeliczać, żeby go nie zmulić.
Póki co to tyle. Mam nadzieję, że wyrobię z nim się do Campa.
Re: Moja pierwsza Toyka czyli LJ78
Wow !
Ladny opis i zdejcia ! - jednak mase roboty z tym bylo ....
Sprezaj sie i zapodawaj na campa - zrobimy zakatek 78
Ladny opis i zdejcia ! - jednak mase roboty z tym bylo ....
Sprezaj sie i zapodawaj na campa - zrobimy zakatek 78
Re: Moja pierwsza Toyka czyli LJ78
Chłopaki - wrzucajcie proszę mniejsze zdjęcia bo łącza siadają
Re: Moja pierwsza Toyka czyli LJ78
Ok. Sorka. Na Imageshack'u były wcześniej 3 linki, a teraz jest 6 i zgadywałem który. Obiecuję poprawę
Re: Moja pierwsza Toyka czyli LJ78
A czego konkretnie szukasz w sprawie klimy??? Bo ja tez skladam i mi sie niektore rzeczy juz podublowaly...Adamek pisze: Nagrzewnicę sobie załatwiłem i plastiki, tylko problem mam z klimatyzacją. Używki nigdzie nie mogę znaleźć, a w ASO powiedzieli mi ....... 7 tys. więc puki co będzie bez klimy dopóki nie znajdę używki. No i to co tygrysy lubią najbardziej czyli elektryka.
Re: Moja pierwsza Toyka czyli LJ78
Potrzebuję nagrzewnicę klimatyzacji, albo chociaż jej obudowę. Chodzi o ten element w kabinie pomiędzy nagrzewnicą, a dmuchawą.
Re: Moja pierwsza Toyka czyli LJ78
nagrzewnice mam, niestety bez obudowy. Reszte na PW. Mamy w sumie niedaleko do siebie, z reszta dosc czesto bywam pod Opocznem, ew na campa