Zjazd z góry
Moderator: luk4s7
Zjazd z góry
No Panowie. Jakie są wasze rady dla początkujących
no nic, zaryzykuję 1 i nogi płasko na podłodze, a jak uślizgnie to przygazować. no i w normalnej sytuacji zawsze prosto z góry (nigdy nie pod kątem).
howzat?
howzat?
Ostatnio zmieniony 17 cze 2008, 11:46 przez wizja, łącznie zmieniany 1 raz.
przede wszystkim to zastanowic sie czy to aby wykonalne !!!
1. zapiac pasy - KONIECZNIE
2. wlaczyc naped 4x4 i reduktor
3. sprawdzic jeszcze raz wszystko
4. sprawdzic czy kola prosto i samochod ustawiony prostopadle do zbocza
5. powoli na 1 i reduktorze wtaczamy sie na krawedz gorki
6. gdy juz kola przednie sa na zboczu delikatnie operujemy tylko gazem - nie uzywamy hamulca bo momentalnie postawi nas bokiem
1. zapiac pasy - KONIECZNIE
2. wlaczyc naped 4x4 i reduktor
3. sprawdzic jeszcze raz wszystko
4. sprawdzic czy kola prosto i samochod ustawiony prostopadle do zbocza
5. powoli na 1 i reduktorze wtaczamy sie na krawedz gorki
6. gdy juz kola przednie sa na zboczu delikatnie operujemy tylko gazem - nie uzywamy hamulca bo momentalnie postawi nas bokiem
ja bym dodal jeszcze ogarniecie wnetrza!
orbitujace wszedzie redbulle,butelki, buteleczki, hilifty, lopateczki,klucze i szmatki
,nalezy niezwlocznie schowac/umocowac badz wypier***lic raz na zawsze.pozornie pierdola ale kiepsko jak cos w srodku figury, w najmniej spodziwanym momencie, laduje pod jakims pedalem albo wali nam sie na twarz. porzadek we wnetrzu
generalnie jest konieczny w terenie bo jest to poprostu cholernie niebezpieczne.
rowniez dlugie smycze przy kluczach auta sa dla mnie srednim pomyslem.
z ostatnich obserwacji,
oceniajac gorke ktora mamy pokonac zatrzymujemy auto, ZAWSZE pod gorke na jej szczycie!! reczny i dopiero wtedy idziemy przed auto sprawdzic o co camon.auta sa ciezkie i zawodne , teren nieraz sliski,trzeba ogarniac zeby nie zwalil nam sie na leb. w amoku nalezy pamietac, bardzo oczywiste ale fizyka dziala.
orbitujace wszedzie redbulle,butelki, buteleczki, hilifty, lopateczki,klucze i szmatki
,nalezy niezwlocznie schowac/umocowac badz wypier***lic raz na zawsze.pozornie pierdola ale kiepsko jak cos w srodku figury, w najmniej spodziwanym momencie, laduje pod jakims pedalem albo wali nam sie na twarz. porzadek we wnetrzu
generalnie jest konieczny w terenie bo jest to poprostu cholernie niebezpieczne.
rowniez dlugie smycze przy kluczach auta sa dla mnie srednim pomyslem.
z ostatnich obserwacji,
oceniajac gorke ktora mamy pokonac zatrzymujemy auto, ZAWSZE pod gorke na jej szczycie!! reczny i dopiero wtedy idziemy przed auto sprawdzic o co camon.auta sa ciezkie i zawodne , teren nieraz sliski,trzeba ogarniac zeby nie zwalil nam sie na leb. w amoku nalezy pamietac, bardzo oczywiste ale fizyka dziala.
z automatem rewelacji nie ma, ale i dramatu też nie, wszystko kwestia wprawy i psychy
z reduktorem i skrzynią na L jednak trochę odhamowuje, ale wspomaganie hamulcem niezbędne, gorzej tyłem na R, nic a nic silnik nie pomaga i tylko heblowanie delikatne przeszkadza grawitacji
i tu akurat - zazwyczaj przeszkadzający - w terenie ABS się przydaje coby autobusu z byle 40 stopniowego zjazdu, czy podjazdu nie rolować
BTW najfajniej i tak jest zimą, wtedy to i manual z reduktorem nie pomagają,
tylko moc wyobraźni
z reduktorem i skrzynią na L jednak trochę odhamowuje, ale wspomaganie hamulcem niezbędne, gorzej tyłem na R, nic a nic silnik nie pomaga i tylko heblowanie delikatne przeszkadza grawitacji
i tu akurat - zazwyczaj przeszkadzający - w terenie ABS się przydaje coby autobusu z byle 40 stopniowego zjazdu, czy podjazdu nie rolować
BTW najfajniej i tak jest zimą, wtedy to i manual z reduktorem nie pomagają,
tylko moc wyobraźni
Re: Zjazd z góry
rozważyć możliwość zaasekurowania się taśmą do okolicznych drzew, jeśli nie mamy pewności czy góra aż tak stroma żeby sie taśmować to możemy puścić taśmę żeby ciągnęła się po ziemi i ustalić z pilotem żeby w razie czego owinął ją dookoła drzewa
Re: Zjazd z góry
Mysle, ze asekuracje powinno sie zakladac przed zjazdem. Pomysl, aby tasma ciagnela sie za autem i pilot w miare potrzeby zawijal tasme na drzewie to rozwiazanie "lekko" niebezpieczne. Tasma moze sie zaplatac, moze zaklinowac i nawet zmiazdzyc konczyny jezeli obciazona. Aby asekuracja zadzialala nalezy owinac drzewo wiecej niz raz, wiec jakos nie widze tego numeru, kiedy auto ucieka a pilot z powiedzmy 5-metrowym odcinkiem tasmy okraza drzewo.
Fakt jednak faktem, ze kiedy tylne kola dyndaja na swiezym powietrzu, a podloze jest nierowne i slabo-trzymajace, a dodatkowo nalezy wykonac slalom miedzy drzewami, to asekuracja jest jak najbardziej wskazana.
Czarek
Fakt jednak faktem, ze kiedy tylne kola dyndaja na swiezym powietrzu, a podloze jest nierowne i slabo-trzymajace, a dodatkowo nalezy wykonac slalom miedzy drzewami, to asekuracja jest jak najbardziej wskazana.
Czarek