Zdjęta opona - zakładanie w terenie
: 13 lut 2009, 16:30
Ostatnio miałem okazję w trakcie niedzielnego wyjazdu zakładać zdjętą przez przyrodę oponę.
Ponieważ aparat był pod ręką i mam kilka zdjęć - pokażę jak poradziliśmy sobie z tym problemem. Oczywiście jest jeszcze kilka innych sposobów zakładania opony na felgę... ja tu pokazuje ten jeden.
Najpierw trzeba odkręcone koło w miarę możliwości oczyścić z flory i fauny
Zakładamy z jednej strony dokładnie oponę na felgę, tak żeby w miarę dokładnie przylegała. Z drugiej strony stawiamy na oponie dwóch ciężkich kolesi (polecam się) i na ile to możliwe, próbujemy wcisnąć oponę na felgę.
Zapewne się nie uda wiec idziemy po jakieś auto i delikatnie wjeżdżamy na koło (na samą oponę, możliwie najbliżej rantu felgi)... Musi wskoczyć!
Teraz ustawiamy koło pionowo i zakładany wcześniej znaleziony pas (lepszy jest szeroki pas do przytrzymywania ładunków bo ma klamrę do zaciągania... ale nie mieliśmy)
Jednocześnie, przy mocno zaciśniętym pasie zaczynamy pompowanie. Powinno się uszczelnić i napompować.
Można stosować metodę "wybuchową". Widziałem raz, wiem jak, ale nie zrobiła na mnie pozytywnego wrażenia... - wiadome - czasem się inaczej nie da. Poproszę więc jakiegoś fachmena o opis
Ponieważ aparat był pod ręką i mam kilka zdjęć - pokażę jak poradziliśmy sobie z tym problemem. Oczywiście jest jeszcze kilka innych sposobów zakładania opony na felgę... ja tu pokazuje ten jeden.
Najpierw trzeba odkręcone koło w miarę możliwości oczyścić z flory i fauny
Zakładamy z jednej strony dokładnie oponę na felgę, tak żeby w miarę dokładnie przylegała. Z drugiej strony stawiamy na oponie dwóch ciężkich kolesi (polecam się) i na ile to możliwe, próbujemy wcisnąć oponę na felgę.
Zapewne się nie uda wiec idziemy po jakieś auto i delikatnie wjeżdżamy na koło (na samą oponę, możliwie najbliżej rantu felgi)... Musi wskoczyć!
Teraz ustawiamy koło pionowo i zakładany wcześniej znaleziony pas (lepszy jest szeroki pas do przytrzymywania ładunków bo ma klamrę do zaciągania... ale nie mieliśmy)
Jednocześnie, przy mocno zaciśniętym pasie zaczynamy pompowanie. Powinno się uszczelnić i napompować.
Można stosować metodę "wybuchową". Widziałem raz, wiem jak, ale nie zrobiła na mnie pozytywnego wrażenia... - wiadome - czasem się inaczej nie da. Poproszę więc jakiegoś fachmena o opis