Jemy i gotujemy w terenie
Moderator: luk4s7
Re: Jemy i gotujemy w terenie
Mija kolejny sezon, a wyprawy są coraz dalsze i dłuższe. Jakieś nowości w temacie. Tylko nie piszcie proszę o fasolce po bretońsku .
Re: Jemy i gotujemy w terenie
o przypomniales mi , beef jerki , po czesci prywata ale uczciwa.
moj best friend importuje do polski, teraz mozna kupic u Kylona juz?i allegro na pewno.
specyfik rzadzi w sakandynawii i u ruskich jak dlugie i szerokie, u nas jeszce nie znane.
tym zywilismy sie cala wyprawe do misia, na dopychanie sie z sensem ! genialne. nie gotujesz , nie zatrzymujesz sie specjalnie a jestes najedzony. zamiast polykac cipsy czy innne haribo m&msy plastikowe landryny .
kilka smakow w ktorym, nie ma sily, sie zakochacie. fajna zagrycha do napojow tez..
http://www.beefjerkyhouse.com/
http://www.bjshop.eu/index.php?option=c ... &Itemid=38
mega pozywne suszone miesko, bez tluszczowe,zero chemi, lekkie , male wygodne hermetyczne opakowanie
raz sprobujcie i wszycho
.. nei bede sie bawil w akwizytora krawatow
moj best friend importuje do polski, teraz mozna kupic u Kylona juz?i allegro na pewno.
specyfik rzadzi w sakandynawii i u ruskich jak dlugie i szerokie, u nas jeszce nie znane.
tym zywilismy sie cala wyprawe do misia, na dopychanie sie z sensem ! genialne. nie gotujesz , nie zatrzymujesz sie specjalnie a jestes najedzony. zamiast polykac cipsy czy innne haribo m&msy plastikowe landryny .
kilka smakow w ktorym, nie ma sily, sie zakochacie. fajna zagrycha do napojow tez..
http://www.beefjerkyhouse.com/
http://www.bjshop.eu/index.php?option=c ... &Itemid=38
mega pozywne suszone miesko, bez tluszczowe,zero chemi, lekkie , male wygodne hermetyczne opakowanie
raz sprobujcie i wszycho
.. nei bede sie bawil w akwizytora krawatow
Re: Jemy i gotujemy w terenie
Jest mega żyłem na tym w scandynavi, trzy super smaki, niestety nie kupione u Kyona, a nawet nie od dystrybutora. Polecam.
Re: Jemy i gotujemy w terenie
A jechałeś przez Estonię Tam to robią.
Re: Jemy i gotujemy w terenie
Ja korzystam czasami z żywności liofilizowanej, smaczna, łatwa w przygotowaniu, ale nie tania, coś za coś.
Re: Jemy i gotujemy w terenie
Ja właśnie zacząłem ją macać ale jeszcze nie jadłem . Jestem na etapie oglądania opakowań.
Re: Jemy i gotujemy w terenie
Tak z Estonii.
Re: Jemy i gotujemy w terenie
nie macac , jesc !
tanie beefjerki nei jest ale to nei glowne pozywienie
jako wspomagacz kiedy nie chce sei wyciagac calego madzura
posrod gawiedzi z wyciagnietymi lapami, w dlugiej podrozy robi znakomicie
tanie beefjerki nei jest ale to nei glowne pozywienie
jako wspomagacz kiedy nie chce sei wyciagac calego madzura
posrod gawiedzi z wyciagnietymi lapami, w dlugiej podrozy robi znakomicie
Re: Jemy i gotujemy w terenie
MRE - często niesmaczne, mieso bardzo niesmaczne, np. pierś indyka to chyba cały indyk przemielony na parówkę i uformowany w kształt indyczej piersi - paskudztwo, makarony z sosami bywaja znośne, bardzo "taktyczne" pakowanie i podgrzewanie dania głównego, dodatki raz lepsze raz gorsze
Niemieckie racje zywnościowe - dobre, nawet bardzo dobre, mniej fantazyjne podgrzewanie ale można też położyc przy/na ogniu czego nie można za bardzo zrobić z MRE ,dodatki niezłe , chleb w puszce też fajny, opakowanie słabe - kartonowe pudełko :/
Polskie - za mało testowałem ale wydają się ok
Dania liofilizowane - [ja uzywałem tych ze strony sztukaprzetrwania] dobre, czasem może dziwnie przyprawione albo nieco różniące się smakiem poszczególne partie ale zasadniczo ok, no i filet z kurczaka zamoczony w wodzie[dobrze jeśli ciepłej] ma potem chrupiącą "skórkę" uwierzycie? Prawie jak w domu [zawsze warto mieć takie małe coś w zapasie]
Jak rozumiem wszelkie gołąbki, pulpety i fasolki są juz przetestowane.
Leczo pieczarkowe pikantne mnie bardzo pasuje, dopełnione ryżem
Kuskus + wsad [może byc owocowy, jogurtowy, mięsny , co tam wpadnie w ręce]
Można próbowac płatków ryżowych jeśli chodzi o skrócenia czasu gotowania
Zupki błyskawiczne są całkiem sensowne jeśli możemy w czasie jazdy zagotowac wodę a zależy nam na czasie.
Niemieckie racje zywnościowe - dobre, nawet bardzo dobre, mniej fantazyjne podgrzewanie ale można też położyc przy/na ogniu czego nie można za bardzo zrobić z MRE ,dodatki niezłe , chleb w puszce też fajny, opakowanie słabe - kartonowe pudełko :/
Polskie - za mało testowałem ale wydają się ok
Dania liofilizowane - [ja uzywałem tych ze strony sztukaprzetrwania] dobre, czasem może dziwnie przyprawione albo nieco różniące się smakiem poszczególne partie ale zasadniczo ok, no i filet z kurczaka zamoczony w wodzie[dobrze jeśli ciepłej] ma potem chrupiącą "skórkę" uwierzycie? Prawie jak w domu [zawsze warto mieć takie małe coś w zapasie]
Jak rozumiem wszelkie gołąbki, pulpety i fasolki są juz przetestowane.
Leczo pieczarkowe pikantne mnie bardzo pasuje, dopełnione ryżem
Kuskus + wsad [może byc owocowy, jogurtowy, mięsny , co tam wpadnie w ręce]
Można próbowac płatków ryżowych jeśli chodzi o skrócenia czasu gotowania
Zupki błyskawiczne są całkiem sensowne jeśli możemy w czasie jazdy zagotowac wodę a zależy nam na czasie.
Re: Jemy i gotujemy w terenie
a Wy tylko o jedzeniu A wiadomo że człowiek bez jedzenia wytrzyma dłużej niż bez picia.
Ja tam sie przygotowuje i na tę okoliczność....
To bedą nalewewczki na wiśniach i aronii.
Ja tam sie przygotowuje i na tę okoliczność....
To bedą nalewewczki na wiśniach i aronii.
- Załączniki
-
- nalewka.jpg
- (48,68 KiB) Pobrany 323 razy
Re: Jemy i gotujemy w terenie
No brawo Jasiu, wódkę wiesz jaką kupić
A nalewki będziemy testować i osądzimy.
A nalewki będziemy testować i osądzimy.
Re: Jemy i gotujemy w terenie
ja to tesknie za cebulą z Krymu taka w wiankach cos pysznego wpierd...az mi sie uszy czesły z soląi pomidorem jak jabłko potem sie dowiedzialem ze tylko tam rosnie czy to mozliwe
Re: Jemy i gotujemy w terenie
jakies nowowsci w temacie ?
Re: Jemy i gotujemy w terenie
Nowosci to na Campa nalezy przywlec , ja np. przywioze swojską cytrynówke i module -niebo w gębie pije sie jak wode ma jednak jedną wade trzyma po niej jak termosie