Panel fotowoltaiczny

Wszystko o sprzęcie na wyprawy off-roadowe

Moderator: luk4s7

pinc6x6
Posty: 506
Rejestracja: 29 wrz 2010, 10:47
Auto: Hilux
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: pinc6x6 »

KrisMa pisze:
09 kwie 2024, 12:23
Hej,
Planuję wykorzystanie panelu dodatkowo jako owiewki pod namiot dachowy i zamontowanie jego z przodu pod kątem ok 30-40st od poziomu.
Czy ma ktoś doświadczenia z taką zabudową? Chodzi mi głównie o to czy nie ryzykuję zbyt łatwo zniszczenia w czasie jazdy. Podejrzewam też że w porównaniu z montażem na płasko będzie się zdecydowanie bardziej brudził (kurz, błoto, owady). Będę wdzięczny jeśli ktoś podzieliłby się doświadczeniami jak wtedy wygląda z efektywnością ładowania.
Jakiego rodzaju panel? w tym wypadku efektywność zależy od tego z której Słońce. Namiot miękki?

KrisMa
Posty: 5
Rejestracja: 09 kwie 2024, 12:09
Auto: J70

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: KrisMa »

Namiot planuję miękki i koniecznie z przedsionkiem - coś takiego jak w zał.
Do tego przed namiotem zamontowany panel, który miałby być założony mniej więcej w taki sposób jak na drugiej fotce. WIem że trzeba będzie myśleć o ustwieniu auta na słońce, ale owiewka mnie przekonuje.
Załączniki
Bez nazwy1.png
Bez nazwy1.png (297,61 KiB) Przejrzano 392 razy
Bez nazwy.png
Bez nazwy.png (195,53 KiB) Przejrzano 392 razy

pinc6x6
Posty: 506
Rejestracja: 29 wrz 2010, 10:47
Auto: Hilux
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: pinc6x6 »

jezus pisze:
08 kwie 2024, 19:39
pinc6x6 pisze:
08 kwie 2024, 18:25
Kupiłem
Jakią masz realną moc i uzyski prądu w taki dzień jak dzisiaj (słabe na słonecznienie) a jake w dzień pochmurny?

jezus
Posty: 1817
Rejestracja: 05 lut 2009, 20:58
Auto: IVECO 168M11
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: jezus »

pinc6x6 pisze:
08 kwie 2024, 20:26
jezus pisze:
08 kwie 2024, 19:39
pinc6x6 pisze:
08 kwie 2024, 18:25
Kupiłem panel Skyled 110W. Miał ktoś do czynienia z panelami tej firmy?
Dlaczego taki słaby ???
Teraz panele mają po 400-500w i naprawdę nie są duże i nie jest to za dużo prądu.
Na kampie mam 2x410w i zastanawiam się nad trzecim, a mam 3x100 akumulatory hotelowe.(AGM)
Jesienią i zimą trzeba uważać by prądu nie brakło.
Mam oczywiście DC/DC i wszystko na Victronie i już zdarzyło się użyć agregatu.
Te o których mówisz to ważą po 25 kg a ten mój 1.5 kg . Jak na razie chcę pozostać przy terenowej wersji samochodu :mrgreen: Może dołożę jeszcze jeden i 50 watowy do zasilania Pulsetech-a
Bez przesady...ale coś około 18kg może ważyć taki panel i dobrze że zauważyłeś zachowanie mobilności auta w terenie. Właśnie dlatego wybrałem te panele bo są w swojej dość mocnej ramie i ich boki są odporne na różnego rodzaje badyle. Co do oszczędności prądu to oczywiście że można przy świeczkach koczować, ogrzewać gorącymi kamieniami z ogniska, srać po krzakach i myć w kałużach ..... ale pesel jest nie ugięty a ludzie już wyszli z pod kamienia. Dlaczego by nie połączyć wynalazków cywilizacji z przyjemnością obcowania z naturą gdzieś w głuszy na odludziu, do tego rano skorzystać z cywilizowanego kibelka, prysznica z ciepłą wodą, wypić zimnego browarka prosto z lodówki i to wszystko przy normalnym oświetleniu i cieplutkim pomieszczeniu ( co by to nie było, choćby kabina auta) Jest sporo odbiorników prądu które umilają pobyt w terenie. Dlatego nie ma co minimalizować tylko należy korzystać w miarę swoich możliwości z takich nowinek. Zimowanie przez kilka dni czy tygodni w naszym graj dole z dala od cywilizacji weryfikuje plany oszczędnościowe prądu wielu początkujących.

jezus
Posty: 1817
Rejestracja: 05 lut 2009, 20:58
Auto: IVECO 168M11
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: jezus »

KrisMa pisze:
09 kwie 2024, 13:06
Namiot planuję miękki i koniecznie z przedsionkiem - coś takiego jak w zał.
Do tego przed namiotem zamontowany panel, który miałby być założony mniej więcej w taki sposób jak na drugiej fotce. WIem że trzeba będzie myśleć o ustwieniu auta na słońce, ale owiewka mnie przekonuje.
Widywane są takie rozwiązana, ale w większości auta te stoją na plażach w Grecji czy innych ciepłych i słonecznych krajach. Panel by zdawał swój egzamin musi być ustawiony do słońca. Nawet padający na niego cień ujmuje mu większość jego parametrów. W twoim przypadku bym zapodał panel na przednią maskę lub zrobił po prostu panel wystawiany na zewnątrz. Zapomnij również o panelach elastycznych klejonych do dachu czy właśnie maski, opine w większości są negatywne a same panele mało efektywne z racji braku chłodzenia od spodu...ale to opinie wyczytane nie z mojej praktyki.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8421
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: Rokfor32 »

Ograniczenie potrzeb nie oznacza popadania w skrajność. To nie jest tak przecież, że na "biwaku" niezbędne do egzystencji jest ponad pół kilowata mocy ... :wink: No - chyba że mowa o TV wielkości 50" (dla niektórych faktycznie niezbędne do egzystencji ... :mrgreen: )

Trochę się nabijam, ale uważam, że jak ktoś jadąc na WAKACJE nie potrafi zrezygnować/ograniczyć neta czy telefonu to ... tak generalnie nie jest na żadnych wakacjach, ino zmienił na chwile miejsce pracy/życia :wink:

Bo cała reszta szpeju może zostać zorganizowana tak - żeby energii elektrycznej potrzebowała minimalne ilości - albo wcale.

Pewnie wielu powie, że przesadzam. Ale ja umiem obserwować, i to co się rzuca w oczy przy wszelkiej maści panelach solarnych na biwakach (w szczególności tych przenośnych) - to ... podpięta do tego elektronika. :wink:

Dla jasności - ja nie neguje technologii jako takiej. Rozumiem całkiem dobrze ideę niezależności, w tym komunikacyjnej, jak się buduje auto do dalekich wypraw poza cywilizację, i ma być ono maksymalnie autonomiczne. Ale ogromna większość tego całego doszpejowanego sprzętu jeździ raz do roku na max 2 tygodnie biwakując na kempingach z pełną infrastrukturą (lub w hotelach) .... :mrgreen:

pinc6x6
Posty: 506
Rejestracja: 29 wrz 2010, 10:47
Auto: Hilux
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: pinc6x6 »

Nie klei się bezpośrednio do dachu tylko z przestrzenią wentylacyjną. Elastyczne są dwa razy droższe a jeżeli dodasz do tego trwałość to 6 razy :mrgreen: ale czy potrzebna jest w samochodzie trwałość panelu 25 lat ?

jezus
Posty: 1817
Rejestracja: 05 lut 2009, 20:58
Auto: IVECO 168M11
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: jezus »

Rokfor32 pisze:
09 kwie 2024, 23:34
Ograniczenie potrzeb nie oznacza popadania w skrajność. To nie jest tak przecież, że na "biwaku" niezbędne do egzystencji jest ponad pół kilowata mocy ... :wink: No - chyba że mowa o TV wielkości 50" (dla niektórych faktycznie niezbędne do egzystencji ... :mrgreen: )

Trochę się nabijam, ale uważam, że jak ktoś jadąc na WAKACJE nie potrafi zrezygnować/ograniczyć neta czy telefonu to ... tak generalnie nie jest na żadnych wakacjach, ino zmienił na chwile miejsce pracy/życia :wink:

Bo cała reszta szpeju może zostać zorganizowana tak - żeby energii elektrycznej potrzebowała minimalne ilości - albo wcale.

Pewnie wielu powie, że przesadzam. Ale ja umiem obserwować, i to co się rzuca w oczy przy wszelkiej maści panelach solarnych na biwakach (w szczególności tych przenośnych) - to ... podpięta do tego elektronika. :wink:

Dla jasności - ja nie neguje technologii jako takiej. Rozumiem całkiem dobrze ideę niezależności, w tym komunikacyjnej, jak się buduje auto do dalekich wypraw poza cywilizację, i ma być ono maksymalnie autonomiczne. Ale ogromna większość tego całego doszpejowanego sprzętu jeździ raz do roku na max 2 tygodnie biwakując na kempingach z pełną infrastrukturą (lub w hotelach) .... :mrgreen:
Oczywiście że jadąc raz na jakiś czas na noc w terenie , można zapomnieć o przydaśkach cywilizacyjnych. Jadąc terenówką nie myślimy o kąpieli czy ubikacji w formie domowej. ale....... Nawet w naszym graj dole rozwija się turystyka rto łączy w sobie jazdę po zadupiach i kamperowanie w ucywilizowany sposób. Jedni z racji na wolny czas lub specyfikę pracy pozwalają sobie na podróżowanie miesiącami czy latami ale ja nie o nich. Ja o tych czo próbują jak najczęściej wyjechać poza granice miasta choćby 50km i choćby na jedną nockę w tygodniu. Większość pisze o internecine, akurat nie używam go w ogóle będą poza domem. Są inne odbiorniki prądu: pompka wody (170w), kran w kuchni, prysznic i spłuczka w łazience. Oświetlenie w kilku miejscach, lodówka kompresorowa 12v ( 30w w czasie pracy). Ogrzewanie webastem (od 15 do 200w) . Mam dwa rowery elektryczne na pokładzie....ładowanie jednej baterii to ( 200w przez minimum 5h non stop) i kilka innych rzeczy które w mniejszym czy większym stopniu konsumują prąd. .... a to wszystko by sobie poprawić warunki bytowe....... :-)

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8421
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: Rokfor32 »

Ja to jednak widzę tak - że nie tyle "poprawić" - co .... powielić/skopiować warunki domowe. :wink:

No ale co kto lubi.

W tym temacie widzę po prostu podobny trend jak z doszpejowaniem terenówki. Bo reklamy mówią, że ma mieć "wszystko", inaczej kaplica. Tyle, że jak ma już to wszystko, to się robi za ciężka, i i tak jeździ już tylko po szutrach maksymalnie ... :wink:

Jak dla mnie kamperowania tez to dotyczy. Piszę to oczywiście ze swojego, subiektywnego punktu widzenia - ale uważam, że trzeba sobie jednak w tym temacie wyraźną granice postawić, inaczej z całego "obcowania z naturą" pozostaje tylko znaczek w kalendarzu (że "odfajkowane"). A cała zabawa z budowaniem kampera kończy się kilkoma wyjazdami, i sprzedażą sprzętu.

jezus
Posty: 1817
Rejestracja: 05 lut 2009, 20:58
Auto: IVECO 168M11
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: jezus »

Rokfor32 pisze:
10 kwie 2024, 07:42
Ja to jednak widzę tak - że nie tyle "poprawić" - co .... powielić/skopiować warunki domowe. :wink:

No ale co kto lubi.

W tym temacie widzę po prostu podobny trend jak z doszpejowaniem terenówki. Bo reklamy mówią, że ma mieć "wszystko", inaczej kaplica. Tyle, że jak ma już to wszystko, to się robi za ciężka, i i tak jeździ już tylko po szutrach maksymalnie ... :wink:

Jak dla mnie kamperowania tez to dotyczy. Piszę to oczywiście ze swojego, subiektywnego punktu widzenia - ale uważam, że trzeba sobie jednak w tym temacie wyraźną granice postawić, inaczej z całego "obcowania z naturą" pozostaje tylko znaczek w kalendarzu (że "odfajkowane"). A cała zabawa z budowaniem kampera kończy się kilkoma wyjazdami, i sprzedażą sprzętu.
To nie u mnie....ja ewoluuję... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Od prawie dwóch lat od kiedy użytkuje mojego kampa, staram się co łkend gdzieś jechać.
Tak, jest to próba skopiowania warunków domowych w najważniejszych sferach jego użytkowania.
Jak to ładnie kiedyś ktoś ujął po wizycie we wnętrzu mojego kontenera:
taki nowy SKS, czyli: Sranie Kąpanie i Spanie.... :mrgreen:
Oszpejowanie i waga ? jeszcze mnie daleko do granicy DMC (około 4t luzu) i tak samo jak przy stefance
która ważyła około 3050 kg :-) w tym przypadku również nic sobie z tego nie robię. 8)
Chociaż właśnie jestem w trakcie wymiany ciężkich felg pierścieniowych na felgi bezdętkowe, zapewne około 100kg ubędzie.

pinc6x6
Posty: 506
Rejestracja: 29 wrz 2010, 10:47
Auto: Hilux
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: pinc6x6 »

Ja mam auto wielkości LC 70 więc za dużo odbiorników prądu tam nie upchnę :mrgreen:

Awatar użytkownika
kpeugeot
Klubowicz
Posty: 2513
Rejestracja: 24 cze 2009, 06:52
Auto: Taro(hilux) 3.0 V6
lj70 2LTII r1986
LJ78 2LT EFI 1991
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: kpeugeot »

Panel jako owiewka się sprawdza. Nawet jest czystszy i bardziej wydajny jeśli poprawnie stoisz.

Awatar użytkownika
Jake
Moderator
Posty: 2251
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: Jake »

Spedzilem wlasnie 10 dni chodzac po gorach na Sardynii, noclegi wylacznie w namiocie. Mycie jak sie poszczesci w strumieniu, jak sie nie poszczesci to w wodzie z butelki i tylko tzw. "najwazniejsze okolice". Jedzenie tylko na zimno, chyba ze schodzilem gdzies do miasta miedzy jednym a drugim rejonem - to espresso i jakas pizza w barze u Wlocha. Dalo sie? A jasne ze sie dalo! Bylo fajnie? A pewnie ze bylo! Bo dzieki temu moglem byc w prawdziwej dziczy, wsrod przyrody, poza szlakiem i nie widziec zadnych innych ludzi, za to mnostwo zwierzyny i widokow. I w te miejsca sie inaczej nie da, bo nie uniose na plecach powyzej 16-18kg dzien po dniu przez 10-12h, wiec trzeba sie ograniczac.
Czy daloby sie tak przez miesiac np. na Islandii? No pewnie by sie dalo, wszak i Bajkal pieszo przechodzono zima, ciagnac za soba pojki wyladowane prowiantem. I biegun poludniowy zdobywano bez pradu i samochodow. Ale czy bym sie na to porwal? Nie za bardzo. Ja sie jednak lubie myc, lubie miec cieple jedzenie i swieza kawke, lubie spac bez bielizny termo i bez skroplin wody od wewnatrz tropiku. I gdy tak mozna to wole tak robic i z tego korzystac. Jadac na miesieczna wyprawe tez wolalbym oswietlenie LED niz lampy naftowe/gazowe i 40l wody do mycia na dachu zamiast 2l butelki. Skoro jade samochodem to moge to zabrac. Czy jedzac jajecznice w Albanii zamiast sucharow z dzemem moje doswiadczenie bedzie mniej autentyczne i mniej wartosciowe? XD

Kazdy ma swoje optimum, ja generalnie jestem z tych co wypoczywaja offline, telefon zabieram w razie W, a tak to lezy wylaczony, nie jestem jutjuberem, influenserem, nie robie wrzutek co 20min, nie nagrywam z 5 gopro i generalnie mocno odrywam sie od cywilizacji i multimediow (ktorych i w domu nie naduzywam), ale lubie nie smierdziec a jesc wole smacznie i zdrowo :) Akurat moja toaleta to saperka a prysznic to wezyk z dachu z sitkiem na koncu - ale jednak wiecej niz takie absolutne hiperminimum.
8 lat pracowalem na morzu, branza turystyczna, glownie jachty zaglowe w roli skippera czy po naszemu szypra. Doplynalem kiedys z Polski do Szwecji i z powrotem bez kuchenki, prysznixs i bez kibelka, toaleta byla za burte z golymi posladkami muskanymi morksa bryza. Tez sie dalo, nadal sie da. Ale to bylo ciezkie 10dni. Pracujac tak zawodowo i spedzajac na burcie 8-9 miesiecy w roku po prostu bym na jacht bez lazienki nie wsiadl. I znow... czy mozna sie przez 8 miesiecy w roku myc raz na tydzien w porcie... no pewnie ktos powie ze mozna, ale kto z Was by tak chcial? :)
Czy z tlustymi wlosami i smrodkiem zza kolnierza jest to bardziej prawdziwe morskie doswiadczenie bo przed wiekami na wielkich zaglowcach tak sie plywalo? Czy jednak dziwny ekscentryzm i abnegacja? XD

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8421
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: Rokfor32 »

Nie za bardzo rozumiem ludzi, którzy widza tylko skrajności. czyli ze jak ktoś neguje "komfort" - to jest z automatu wrzucany do zakładki "minimalizm".

Jest przecież całe spektrum pomiędzy.

Tak obrazowo: dawniej, jak chodziłem z buta czy gdzieś jechałem na moto - to zabierałem prowiant na całą wycieczkę. Na tzw. "wszelki wypadek", coby nie musieć nigdzie szukać po drodze jedzenia. Ale już od dawna tak nie robię - bo (pomimo że ma to jakieś nawet logiczne uzasadnienie) to jest w praktyce bez sensu - zwykle większą część prowiantu przynosiłem/przywoziłem z powrotem do domu.

Ale - odejście od tej reguły nie oznacza, że teraz nie biorę jedzenia wcale. Oznacza, że biorę tylko tyle - żeby było jako "rezerwa strategiczna" - na wypadek gdyby w trasie nie dało się czegoś zorganizować. Po prostu tak jest najrozsądniej - i najwygodniej.

I praktycznie każdego aspektu wyposażenia w podróży to dotyczy. W tym i tematowego panelu FV. Owszem, pewnie są takie okoliczności, że inaczej sie nie da uzupełnić energii w niezbędnym sprzęcie - ale z mojego doświadczenia wychodzi, że tak w 95% można spokojnie poradzić sobie "w sposób standardowy". Doładować tel pijąc chociażby kawę na stacji, czy jedząc obiad w knajpie (to w wersji podróży z buta czy rowerem - bo jadąc autem to tak ogólnie każdy ma na pokładzie jakiś kilowat mocy do ładowania "przydasiów" ;) )

Awatar użytkownika
Jake
Moderator
Posty: 2251
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: Panel fotowoltaiczny

Post autor: Jake »

Tak, to tutaj sie z Tb zgadzam - tez jestem z tych "posrednich". I paneli FV nie mam i kampera tez nie :)
Dlatego pisalem - ze kazdy ma swoj zloty srodek.

ODPOWIEDZ