Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

Cześć,

moje doświadczenia z kuchenkami to coś co mało waży i mało miejsca zajmuje. Czyli palnik Coleman FyreLite i kartusz gazowy albo 300 albo 500g.



W zeszłym roku bylismy (2 osoby) w Skandynawii bezdasznikiem i takie rozwiązanie sie sprawdziło. Kartusz 500g wystarczył nam na ponad dwa tygodnie. Woda na kawę czy herbatę, jajecznica, podgrzewanie szybkich objadzików typu kasza, smażenie steków. Małe lekkie i niewygodne. W tym sezonie dokupiłem osłone od wiatru. Poprawia stabilność patelni, a raz mi jajecznica spadłą. Ale sie wkurwiłem

W tym roku w Norwegii z takim samym zestawem zrobiłem dwa tygodnie, zuzyłem może połowę 500-ki. Z tym, że tam gdzie mogłem "gotowałem" na campingu w kuchni.

Teraz zakupiłem małą kuchenkę na kartusze, Wy to chyba nazywacie dezodorantowe:



Mam nadzieję, że mi z tego graty nie spadną. Zobaczymy jak będzie, mam zamiar skoczyć w Bieszczady jak się pojawi snieg.


Mam w garażu starą komunistyczna butlę gazową 3kg, cos w tym stylu:



ze starym, polskim pojedynczym palnikiem. Boooże, na tym cos zagotować trwa wieki. Chyba to wina palnika. Juz wiem co to jest ASIA . Ale to jest za wielkie i za cięzki.


Pytanie: czy w Europie mozna wszędzie dokupić te kartusze dezodorantowe? (bo w Skandynawii te Kartusze Colemana sa wszędzie). Jak ta kuchenka się sprawuje? Uzywalismy z kumplem u niego w domku campingowym cos takiego i sie sprawdzało. Na ile taki kartusz wystarczy? Kosztuje 4 zł więc taniocha.

No i jak sie sprawdza ten benzynowy Coleman? To może byc rezerwa, beznyne raczej się wszędzie znajdzie. A czy mozna wtedy taļńszy zamiennik?

Dzieki za rady.

Pozdro

Ten „dezodorantowy” przy gotowaniu 3x dziennie na Campie wystarczał Nam bezpiecznie na 1 dzień.

1 dzień? Tylko?

Zależy jak dużo ktoś używa i czy podgrzewa wode czy też gotuje ziemniaki przez pół godziny. Mi 3 kartusze wystarczaja spokojnie na jakis tydzien albo wiecej.

Fakt wkłady colemana wydaja sie lepsze/ wydajniejsze. Co i tak nie uzasadnia ich ceny razy 10.

Dobrze zainwestować w taką z ceramicznym palnikiem. Dużo szybciej działa (porównywałem dwie w jednych warunkach). Szczególnie jak wieje.

No ten palnik ma niecale 2kW a to czymś trzeba napędzić
dezodoranty maja 250g i przy max mocy mniej więcej 100g/h biorą
Ps. mowie o gazie z juli bo taki mam do tej kuchenki i mam przeczucie że najlepszy to on niejest

Dezodoranty z Julii są co najmniej 2x za drogie. Wyjarałem od wiosny różnych marek ze 20szt. i jeden czort czy Jula czy z Allegro Tiros za 4zł.

Na działkę dostałem od „sponsora” kuchenkę 2 palnikową stojącą na blacie pod butle 2kg i tego nie idzie wypalić. Miałem resztkę gazu w butli że ledwo było czuć, a gotuje na tym herbatę od 3 miesięcy co weekend i wciąż się pali.

coleman fajny na trekking nie do auta, brak stabilnosci.
dezodorant na wycieczke na wknd, nieoplacalny i problem z kartuszami.
butla i tylko butla i nie ma co kombinowac,duzo tanio stabilnie.

Zdecydowanie popieram sam mam taką butlę i nie raz już się przydała również w domu

czobi pisze: ↑

20 lis 2020, 18:26

dezodorant na wycieczke na wknd, nieoplacalny i problem z kartuszami.

Jaki problem?

Dla mnie dezodoranty są tanie i działają. Colemany działają trochę lepiej ale cene mają bez sensu. A butla gazowa do auta to porażka, po co sobie to robić i wozić taki nieustawny złom w samochodzie. Większość użytkowników i tak nigdy nie wykorzysta całej pojemności takiego baniaka na jednej wycieczce. 4 osobowa rodzina może na tym gotować przez miesiąc w domu, pytanie jaki sens mieć tyle gazu na wyjeździe typowo na kilka dni. Pomijam globtroterow oni sami najlepiej wiedzą co im się sprawdza ale to zupełnie inny target

Dezodoranty się nie sprawdzają przy normalnym gotowaniu. Przez normalne gotowanie rozumiem gotowanie jedzenia, nie tylko czajnik z pół litrem wody na kawę. Poza tym są w większości ładowane głównie butanem, szczególnie te najtańsze, który przestaje się rozprężac powyżej 1000 m n.p.m. (colemany są ładowane bodaj 50/50 propan-butan i działają dużo lepiej). W górach trudno wtedy zagotować nawet wode. Pisałem już chyba o tym tutaj.
Od kilku lat używam 3kg butli na propan-butan. Ładuję ja za kilkanaście zlotych w Warszawie albo Łochowie. Starcza na bardzo długi wyjazd z codziennym gotowaniem dla 4-osobowej rodziny. Można na niej objechać 2 krótkie wyjazdy po 2 tygodnie.
Zajmuje w samochodzie dokładnie tyle samo miejsca, co kuchenka na dezodoranty + zapas dezodorantów.

Masz jakiś walnięty ten palnik Asia, bo moje gotują jak złe.

Tak jak napisano, w moim rozumieniu "gotowanie" podczas wyprawy to ugotowanie wody na kawę, herbatę ew. z poważniejszych rzeczy ... makaron albo ryż. Dodatkowo usmażenie jajecznicy czy sadzonych i steka czy ryby.
Zamiast wielkiego gotowania preferuję restaurację albo leśną "grochówkę" czy inną budkę.
Zgadzam się z przedmówcami, że 3kg butla to na dwu-trzy miesięczną wyprawę w głusze poza cywilizację, a nie 1-2 tygodniowy wyjazd.
To jest wielki, ciężki i nieustawny klamor. A to nie może latać po samochodzie jak żyd po pustym sklepie bo komuś może zrobić krzywdę. Ew. akceptowalna jest wersja 1kg, która może byc ciekawą alternatywą.

Dzięki za info nt. zawartości dezodorantów. Czy nie ma dezodorantów z propan-butanem?

Kartusze Colemana wystepują także w wersjach wysokogórskich.

Ja takie nabyłem:
Moc: 2,8kW
Gaz: 100g/h
Złącze pod butlę turystyczną i przejściówka na dezodorant.