Ja bym brał pod uwagę głównie wielkość wyciągarki pod swoje potrzeby oraz serwis.
Jakość większości marek, moc, waga i wymiary są zbliżone. Różnice w szczegółach mało istotnych a największe różnice ja osobiście widzę w obsłudze tzw "po sprzedażowej". Część firm nie ma żadnego serwisu w Polsce.
Zibi handluje chińszczyzną, ale przynajmniej sam go serwisuje i się na nim zna, ma sklep od lat, więc bierze odpowiedzialność za to co sprzedaje i nie słyszałem, żeby ktoś się skarżył. IMHO Zibi na wyciągarkach zna się lepiej niż Chińczyk, który je produkuje
Każda inna marka, o których piszesz, też jest z Chin.
Nie każdy sprzedawca i nie każda marka będzie na rynku za rok, kiedy będziesz potrzebował serwisu.
Ja bym osobiście polecał raczej Escape4x4.pl
Wyciągarki w 9 na 10 przypadków, nie psują się z powodu wad czy słabej konstrukcji, tylko z powodu złego montażu albo złego używania.
Najdroższy sprzęt wykończy zbieg kilku drobnych błędów - zły kąt ciągnięcia, za mało wyciągniętej liny, brak prądu / brak masy, zakleszczona lina, przegrzanie itp. Takie awarie są w wyciągarce za 1500 i za 5000 zł.
Najdroższa wyciągarka nie ma własnego mózgu i nie poprawi błędów użytkownika.
Ja przekonałem się, że lina stalowa jest trudna w obsłudze. Wiem, że tylko ja mogę ją obsługiwać bo mam dość siły. Rozwijać trzeba na silniku, bo ciężko jest stalowej liny 20m ciągnąć siłą mięśni i równocześnie rozwijać z bębna, w jakimś trudnym terenie. Syntetyk o wiele łatwiej. Znajomy, niby doświadczony w offroadzie człowiek, źle napiął linę stalową przy wyciąganiu jej z bębna i zakleszczyła się, nie było tego widać, bo stało auto w wodzie i wyciągarka padła. Także warto się zastanowić czy syntetyk czy stalowa. Ja muszę wymienić na syntetyk
droższa lina, szybciej się zużywa, ale mam słabych pilotów
Co do parametrów wyciągarek, to były dyskusje, z których wynikło, że wszystkie sprzęty są ograniczone prądem - więc różnice mocy i szybkości są niewielkie. 2 silnikowe są "szybsze" ale i tak, w porównaniu do mechanika, to lipa a cena powala.
Im większa siła wyciągarki, tym większy jej ciężar, ale też, tym większa zdolność do pracy na ostatnim zwoju liny.
Teoretycznie, jeśli będziesz miał zblocze i będziesz pamiętał, żeby zawsze rozwijać linę do pierwszego zwoju, to możesz nawet używać wyciągarki 5000lbs, bo taka siła wystarczy żeby pociągnąć auto i takie są fabryczne mechaniki toyoty
10 tonowy wagon kolejowy, może wprawić w ruch człowiek ważący 90 kg
12000 lbs to siła uciągu 5,4 tony na pierwszym zwoju liny.
Na marginesie - nie ma żadnych norm, którym mają odpowiadać wyciągarki, nie są one badane ani nie mają żadnej homologacji (poza sprzętami do użytku dla służb), więc deklarowane na opakowaniu wartości, mogą być różne od rzeczywistych możliwości u różnych "importerów".
Niektórzy podają uciąg wyciągarki w pionie, czyli tak, jak być powinno, a inni podają w poziomie
czyli parametr nieznany nauce
Nie ma to wielkiego znaczenia w użytku cywilnym, bo do ruszenia auta nie potrzeba więcej siły niż 5% jego masy a jeśli auto jest "wklejone" to potrzeba dodatkowej siły do przełamania oporu błota/wody, która trzyma auto, ale i tak, rzadko kiedy jest to 200% masy auta. Oczywiście w rajdach są sytuacje gdy auto pcha przed sobą 3 tony błota, ale to już na mechanikach a nie na elektrycznych wyciągarkach.
Wyciągarka elektryczna 12000lbs nie zepsuje się, jeśli będziesz odwijał pół roku czy ćwierć liny, bo na połowie bębna będzie miała jakieś 2,5 tony uciągu, więc więcej niż trzeba, żeby ruszyć auto.
Polecam ten filmik terenwizji o wyciągarkach - Zibi bryluje tam
https://youtu.be/rxBV1x2mgSo
Lj73 2,4 LTII 1991 Oradek