MRE - często niesmaczne, mieso bardzo niesmaczne, np. pierś indyka to chyba cały indyk przemielony na parówkę i uformowany w kształt indyczej piersi - paskudztwo, makarony z sosami bywaja znośne, bardzo "taktyczne" pakowanie i podgrzewanie dania głównego, dodatki raz lepsze raz gorsze
Niemieckie racje zywnościowe - dobre, nawet bardzo dobre, mniej fantazyjne podgrzewanie ale można też położyc przy/na ogniu czego nie można za bardzo zrobić z MRE ,dodatki niezłe , chleb w puszce też fajny, opakowanie słabe - kartonowe pudełko :/
Polskie - za mało testowałem ale wydają się ok
Dania liofilizowane - [ja uzywałem tych ze strony sztukaprzetrwania] dobre, czasem może dziwnie przyprawione albo nieco różniące się smakiem poszczególne partie ale zasadniczo ok, no i filet z kurczaka zamoczony w wodzie[dobrze jeśli ciepłej] ma potem chrupiącą "skórkę" uwierzycie? Prawie jak w domu
[zawsze warto mieć takie małe coś w zapasie]
Jak rozumiem wszelkie gołąbki, pulpety i fasolki są juz przetestowane.
Leczo pieczarkowe pikantne mnie bardzo pasuje, dopełnione ryżem
Kuskus + wsad [może byc owocowy, jogurtowy, mięsny , co tam wpadnie w ręce]
Można próbowac płatków ryżowych jeśli chodzi o skrócenia czasu gotowania
Zupki błyskawiczne są całkiem sensowne jeśli możemy w czasie jazdy zagotowac wodę a zależy nam na czasie.