Strona 1 z 5

Małe i duże Stwora podróże

: 15 cze 2022, 22:14
autor: Synto
Żeby nie zaśmiecać innych wątków będę tu wrzucał krótkie relacje i fotki jak w temacie :-) Zobaczymy co z tego wyjdzie. Wszelkie zai przeciw mile widziane.
No więc.
Właśnie wróciłem z wyjazdu do Estonii. Był to pierwszy zagraniczny wyjazd Stwora. Sprawił się należycie. Krótkie statystyki: prędkość przelotowe 90-100 km/h co w kontekście kilkuset km dziennie i przystanków ratujących życie dawało średnią ok 60 km/h. Miłe podróżowanie. Spalanie średnie na bak to 8,7-9,7 l/100km więc całkiem spoko.

Ponieważ częściowo wyjazd był służbowy nie miałem wiele czasu na samodzielną eksplorację. Celem były raczej samotne noclegi po drodze a było ich trzy. Niezaprzeczalnym smaczkiem (dla mnie osobiście) przejazdu przez Warszawę było odwiedzenie po raz pierwszy Wyprawy4x4 i potrząśnięcie dłoni szanownego Kylona :-).
Pierwszy nocleg na Litwie, nie do końca tam gdzie planowałem, ale wieczorne okoliczności przyrody wynagrodziły z nawiązką zmianę planów wymuszoną niespodziewaną błotnistością dojazdówki. Byłem wreszcie sam bez gwaru miasta. Gdy wreszcie zrobiło się trochę szaro wybrałem się na przechadzkę. Ostatecznie zasiadłem na ambonie, a po chwili na pole rzepaku wyszedł samotny łoś i z zapałem zajadał kolację, na dodatkiem nad głową zaczęły przelatywać słonki. Wyjątkowo dziwne ptaszyska o oryginalnym głosie szczególnie, że wydawanym w półmroku:
https://www.glosy-ptakow.pl/slonka/

Re: Małe i duże Stwora podróże

: 15 cze 2022, 22:24
autor: Synto
Kolejna noc to już brzeg Bałtyku na północy Łotwy. No, noce to są tam... jasne :-). Na dodatek trafiła mi się super pogoda: bez wiatru, bez chmur i prawie bez komarów. Najlepsze było jednak to, że poza kąpiącymi się w oddali kilkoma lokalsami, którzy zniknęli zresztą po chwili, nie było już nikogo.

Re: Małe i duże Stwora podróże

: 15 cze 2022, 22:39
autor: Synto
W powrotnej drodze zaszyłem się w lesie na zachód od Kowna i choć zdjęcia nie są warte pokazywania to miejscówka była dzika i powiedziałbym "tajemnicza". Tyle na początek... kolejny wyjazd już za parę dni.

Re: Małe i duże Stwora podróże

: 15 cze 2022, 22:58
autor: kpeugeot
👍👍👍👍👍👍

Re: Małe i duże Stwora podróże

: 28 cze 2022, 22:02
autor: Synto
Przez ostanie kilkanaście dni Stwór zabiera nas na częste lecz krótkie wycieczki pod Kraków. I wynalazł super opcję aby pomimo zaledwie 25 km od domu odetchnąć od ludzi. Międzywale Wisły na NE od Krakowa. Można znaleźć odpowiednie miejsce z cieniem i słońcem jednocześnie i przez cały dzień !! nie spotkać nikogo, no może oprócz pana z pieskiem doglądającego rosnącej kapusty.
Zeby dodać coś praktycznego to pokażę osłonkę na małą jednopalnikową kuchenkę, która bardzo mi się sprawdza. Na krótkie wypady dla dwóch osób nie potrzeba więcej a i na dalsze wypady samolotowe jest bardzo poręczna. Osłonka bardzo szczelnie otacza kuchenkę a jak się jeszcze doda z wierzchu przykrywkę to gotowanie jest znacznie szybsze niż bez niej. Kupiona przez internet. Jedyna niedopracowana rzecz, która wymaga modyfikacji to wygięcie druta w połowie długości i wypiłowanie blaszki na to wgłębienie. Bez tego drut wypada i w ogóle jest "bez sensu". Czasem trzeba dogiąć łączenia blaszek. Sprawdzona na wielu dłuższych i krótszych wyjazdach po świecie.

Re: Małe i duże Stwora podróże

: 28 cze 2022, 22:04
autor: Synto
I kolejna wizualizacja :-)

Re: Małe i duże Stwora podróże

: 17 sie 2022, 20:18
autor: Synto
Tym razem Stwór zabrał nas (mnie i moją żonę) na ekspedycję bałkańską. Wstępny plan był taki, aby planować jak najmniej. Z grubsza wytyczyliśmy kierunek: „może Grecja albo Turcja”? No i były dwa założenia. Primo – rezygnujemy z dojazdówki i zaczynamy wakacje zaraz po odpaleniu silnika. Secundo – mamy do dyspozycji 22 dni lipca. Ponieważ Stwór nie ma jeszcze porządnej zabudowy wyprawowej a jedynie bagażnik dachowy, który dostał na kilka dni przed wyjazdem, założyliśmy że w razie W szukamy sobie kwater.
W skrócie wyjazd można podsumować tak:
14 nocy w aucie, 7 pod dachem
Noclegi w 6 krajach: Słowacja, Węgry, Serbia, Montenegro, Albania, Bośnia i Hercegowina.
2940 przejechanych kilometrów, średnio 134 km dziennie i szybko doszliśmy do wniosku, że to o wiele za dużo. Każda prawie miejscówka aż prosiła się o dłuższą eksplorację „z buta” + parokilometrowe najwyżej dojazdy.
Średnie spalanie 10,4 l/100km.
Około 150 km poza asfaltem.

Cóż mogę napisać. Tak niesamowicie wyluzowanego wyjazdu to jeszcze w życiu nie miałem, a trochę się po świecie szwędałem. Praktycznie za każdym razem do późnego popołudnia nie wiedzieliśmy gdzie będziemy spać, a ostatecznie znajdowaliśmy naprawdę odludne miejscówki. Generalnie noce witały nas ciszą i samotną kontemplację piękna nieba i gór lub morza (w zależności od lokalizacji).
Ponieważ oboje przedkładamy aspekty przyrodnicze ponad wszelkie elementy antropogeniczno-cywilizacyjne wyjazd nie był jedynie „przejazdem przez”, ale również obfitował w dłuższe i krótsze piesze wycieczki.

Stwór sprawił się wyśmienicie i był prawdziwym przyjacielem podróży. Zawiózł na wszędzie i zawsze tam gdzie chcieliśmy, nigdy nie zawahał się ani na chwilę, choć odczuł trudy wyjazdu. Podczas jedynej, lecz konkretnej burzy w Albanii, dała o sobie znać stara uszczelka szyby przedniej przepuszczając nieco wody a co ciekawe raz krople pokapały mi również na nogę na pedale gazu (lub hamulca, już nie pamiętam). Zaczęło też lekko podciekać z przedniego mostu i pojawiły się dziwne, krótkie stuki w prawym przednim zawieszeniu (poluzowała się jedna ze śrub wahacza). Mimo wszystko odpalał i jechał bezproblemowo choć niektóre wąskie i kręte, strome podjazdy w BiH wymagały powolnego wspinania na jedynce przez dobrych kilkanaście minut.
Wyjątkowym urokiem tego wyjazdu był właśnie fakt, że auto nie było wyprawowo dopieszczone. Nie miało milionów przydasiów, które ułatwiają wszystko. Mimo to czuliśmy oboje, że jest super, a to co jest, w zupełności wystarcza aby planować kolejne wyjazdy. Oczywiście są pomysły na namiot dachowy, zabudowę środka, klimę (bo nie ma ) czy naprawę podnoszenia jednej z tylnych szyb, ale to… w przyszłości.
Super robotę jako umywalka robił plastikowy worek z kurkiem montowany na przednim orurowaniu, a jako łazienka sprawdził się przenośny prysznic. Po długim czasie bezużytecznego leżenia swój czas miała też ręczna piła używana do uzdatniania najbliższego otoczenia na biwakach.
Przyrodniczo był to wyjazd pod znakiem żółwi  i żołn.

Sporo jeszcze mógłbym pisać, ale… wolę odpowiedzieć na wasze komentarze, jeśli takowe będą. A teraz kilka zdjęć…

Re: Małe i duże Stwora podróże

: 17 sie 2022, 20:20
autor: Synto
kolejne

Re: Małe i duże Stwora podróże

: 17 sie 2022, 20:22
autor: Synto
kolejne

Re: Małe i duże Stwora podróże

: 17 sie 2022, 20:24
autor: Synto
kolejne

Re: Małe i duże Stwora podróże

: 17 sie 2022, 20:26
autor: Synto
kolejne

Re: Małe i duże Stwora podróże

: 17 sie 2022, 20:28
autor: Synto
ostatnie

Re: Małe i duże Stwora podróże

: 20 sie 2022, 08:00
autor: Grunthor
Jak miło się czytało i oglądało 👍. Już niedługo ja ruszam na taki wyjazd na trzy tygodnie, tyle że do Grecji.

Re: Małe i duże Stwora podróże

: 20 sie 2022, 17:15
autor: Synto
To niezapomnianych wrażeń życzę i liczę na fajną fotorelację po.

Re: Małe i duże Stwora podróże

: 27 wrz 2022, 23:21
autor: Synto
Stwór bynajmniej nie czeka nieruchomo na kolejne wakacje. Jak każda 80 szuka każdej okazji na małą wycieczkę poza asfalt... i nigdy nie musi mnie długo przekonywać :-)