Re: Technologia zabezpieczenia antykorozyjnego
: 09 gru 2019, 17:44
Domyśliłem się Ale założę się, że Rolkos już nie jest aż takim estetą
A zupełnie poważnie - interplus w takich zastosowaniach, gdzie nie ma ekspozycji na działanie słońca, nie wymaga lakierów kryjących. Więc gdybyś go zapigmentował na w miarę czarny - to do takich poprawek na spawach mógł by już tak zostać - szczególnie że na to i tak nakładasz Krowna, więc całość i tak jest kryta dodatkową powłoką.
Pamiętasz te szare sprężyny? to są dwie warstwy interplusa i nic więcej, ale sprężyna lakierowana na spec stojaku obrotowym, więc lakieru można nałożyć dosyć grubo (jak wiruje, to się zlewki nie robią). Wtedy przestaje być szorstki, jak typowy podkład, i zupełnie się z nim nic nie dzieje. Również słońce ma dosyć mały wpływ - wspomniane sprężyny były polakierowane conajmniej dwa lata w tył, z czego jakieś pół roku siedziały pod chmurą.
Ja tym lakierem (bez niczego na wierzch) pokrywam kilka elementów przy renowacji auta - sprężyny własnie, bo ze względu na swoją elastyczność nie ma tendencji do pękania - a starsze sprężyny po usunięciu korozona zazwyczaj są mocno chropowate, więc lakiery proszkowe (poza żenującą odpornością korozyjną) słabo się nadają. Inny element to bębny i tarcze, oczywiście poza powierzchniami roboczymi. Tarcze rzadziej, bębny częściej - są długowieczne, rzadko się je wymienia. A ta farba - całkiem dobrze trzyma się żeliwa i zapobiega korozji - ale co ciekawe - wytrzymuje temperatury jakie osiągają te elementy w czasie pracy, i nie złazi. W tych elementach szary mi nie przeszkadza, więc nie dodaje pigmentu.
A zupełnie poważnie - interplus w takich zastosowaniach, gdzie nie ma ekspozycji na działanie słońca, nie wymaga lakierów kryjących. Więc gdybyś go zapigmentował na w miarę czarny - to do takich poprawek na spawach mógł by już tak zostać - szczególnie że na to i tak nakładasz Krowna, więc całość i tak jest kryta dodatkową powłoką.
Pamiętasz te szare sprężyny? to są dwie warstwy interplusa i nic więcej, ale sprężyna lakierowana na spec stojaku obrotowym, więc lakieru można nałożyć dosyć grubo (jak wiruje, to się zlewki nie robią). Wtedy przestaje być szorstki, jak typowy podkład, i zupełnie się z nim nic nie dzieje. Również słońce ma dosyć mały wpływ - wspomniane sprężyny były polakierowane conajmniej dwa lata w tył, z czego jakieś pół roku siedziały pod chmurą.
Ja tym lakierem (bez niczego na wierzch) pokrywam kilka elementów przy renowacji auta - sprężyny własnie, bo ze względu na swoją elastyczność nie ma tendencji do pękania - a starsze sprężyny po usunięciu korozona zazwyczaj są mocno chropowate, więc lakiery proszkowe (poza żenującą odpornością korozyjną) słabo się nadają. Inny element to bębny i tarcze, oczywiście poza powierzchniami roboczymi. Tarcze rzadziej, bębny częściej - są długowieczne, rzadko się je wymienia. A ta farba - całkiem dobrze trzyma się żeliwa i zapobiega korozji - ale co ciekawe - wytrzymuje temperatury jakie osiągają te elementy w czasie pracy, i nie złazi. W tych elementach szary mi nie przeszkadza, więc nie dodaje pigmentu.