Włoska przygoda.

... czyli jak usprawnić swoją Toyotę

Moderator: luk4s7

robson.robson
Posty: 3
Rejestracja: 04 sty 2021, 11:23

Włoska przygoda.

Post autor: robson.robson »

Historia z wyjazdu.
W 2021 r byliśmy na wakacjach we Włoszech.
Streszczając wylądowaliśmy w serwisie toyoty W Perugii na wymianę rolki (alternator, pompa wody)
Czas oczekiwania na część oryginalną 5 dni roboczych/7 dni kalendarzowych :(
Może zamiennik mówimy, dobry pomysł. Po sprawdzeniu czas oczekiwania 14 dni.
Była sobota, zadzwoniłem do znajomego mechanika do Polski i mówię jaki jest problem.
Podaj nr części to ci kupię akurat jestem w hurtowni.
Paczka doszła do serwisu we wtorek o 14.
Wymiana trwała dobę.
To tak dla narzekających na Polskich mechaników/serwisy.

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Włoska przygoda.

Post autor: luk4s7 »

Mam doświadczenia z serwisu Toyoty we Florencji z J95 - wyciek z tylnego zacisku hamulcowego. Sprawdzili, powiedzieli że cieknie z połączenia zacisku z elastycznym kawałkiem przewodu hamulcowego. Potrzebna wymiana miedzianej uszczelki oraz tego przewodu bo jest sparciały. Czas oczekiwania na części - 3 tygodnie. Jak będę miał szczęście to 2 tygodnie. (tutaj zdjęcie mojej miny - musicie sobie wyobrazić).
Mówię ze nie mogę tak długo czekać i że jak nie pomogą szybciej to będą mieli na sumieniu powrót 4 os. rodziny 1200km z takim wyciekiem. Płynu hamulcowego ubywało co prawda dość wolno i starałem się hamować raczej silnikiem co akurat przy silniku 1KZT-E jest łatwe bo ma taką kompresję i opór wewnętrzny że zdjęcie nogi z gazu to jak solidne wciśnięcie hebli w J15 Obrazek

Myśli, myśleli i wymyślili że sama miedziana uszczelka będzie u nich w 2 dni i mogą wymienić ją samą ale na moje ryzyko i muszę podpisać im jakąś litanię że się zgadzam i rozumiem. Papier oczywiście po Włosku a ja w tym języku znam 3 słowa: pizza, lasagne i pasta. Żadnego niestety w tym tekście nie było. Podpisałem oczywiście.

Finał historii jest taki że auto jeździ na włoskiej robocie już ponad 3 lata i wszystko gra.

Przewód który według nich był stary i zniszczony wyglądał tak (zdjęcie zrobione wtedy rzecz jasna):

Obrazek

Wiedziałem że przewody są OK bez zaglądania tam bo przed wyjazdem auto było na maksymalnym przeglądzie w słynnym warsztacie 4x4 a oni by takiej oczywistości nie przepuścili.

Jaki z tego wniosek? Nie wiem. Niech każdy znajdzie puentę sam dla siebie Obrazek

Darek_LC_J95
Posty: 296
Rejestracja: 11 mar 2019, 19:55
Auto: Toyota Land Cruiser KDJ95 2001 5D.
Kontakt:

Re: Włoska przygoda.

Post autor: Darek_LC_J95 »

To widzę, że nie tylko ja miałem problem z dostępnością części.
Pisałem w poście viewtopic.php?f=12&t=19536 o zamiennikach sprzęgieł do alternatora KDJ95 (17 mm), często nie pasują, a Internet się myli.
Na szczęście w polskich warsztatach w Bieszczadach umieją korzystać ze spawarki i naprawdę nieźle sprzęgło alternatora zespawać - zdjęcie w załączeniu.
Wróciłem z pospawanym do domu i zregenerowałem sprzęgło alternatora, a w innym przypadku musiałbym jeszcze z 5 dni pobytu opłacić lub w Toyocie w
Rzeszowie za regenerowany alternator zapłacić 1500 zł.

A mechanik też mnie prosił żebym zadzwonił jak dojadę do chaty na tym spawanym kółku.
Załączniki
Image60.jpg
Image60.jpg (48,47 KiB) Przejrzano 690 razy

ODPOWIEDZ