No dobra ... wczorajsza noc miała byc i była zimna, ok. -4 st. C w Warszawie więc stwierdziłem, ze przetestuję moje ogrzewanie. Dla przypomnienia wodne Webasto.
Zaczne od końca. Uciekłem z auta do domu o 2.00 w nocy
.
A miało byc tak pięknie
.
Ok. 22.00 zacząłem ogrzewać od temperatury +1 st. C wewnątrz. Załozyłem temperatury pracy sterowane termostatem od +8 do +18 st. C. Przy pierwszym odpaleniu temperatura we wnętrzu osiągnęła ok. +10 st. C i ... piec sie wyłączył bo zadziałało zabezpieczenie przy osiagnięciu temperatury cieczy w układzie +80 st. C. Po ochłodzeniu cieczy do +50 st. C piec sie znowu włączył i za drugim razem osiagnął zakładaną temperaturę wnętrza +18 st. C. Układ działa w ten sposób, że panelem sterowania klimy/ogrzewania moge wymusic temperaturę np. +20 st.C. I taka ustawiłem. Wloty ustawiłem jako te główne przednie na wysokości kierownicy. W cyklach włączenia temperatura szybko osiągała zakładaną wartość (7-9 minut) i po wyłączeniu pieca malała tez dośc szybko do +8 (ok. 20 minut). Niestety pojemnośc cieplna samochodu jest żadna. Szybko sie nagrzewa i szybko sie schładza. Brak żadnej izolacji na blachach, okna zasłonięte matami termoizolacyjnymi. Poza tym przy takim sposobie nawiewu ciepłe powietrze szybko nagrzewa górną część kabiny, zimnymi pozostawiając miejsc np. przy nagach przy podłodze. Na szczęście od dołu dość dobrze izolują położone siedzenia i szufladowa zabudowa. Nie wiem czy właściwie umieściłem sonde termometru, przy gnieździe zapalniczki z tyłu.
Niestety spać się w tak ustawionym systemie nie da. Dośc szybko staje się "gorąco" i człowiek chce wychodzić ze śpiwora, a potem gdy temperatura spada staje się zimno. I tak na przemian. Do tego jeszcze sie spociłem a to jest najgorsze co się może stać. Wtedy zimno jest już cały czas aż do zmiany odzieży na suchą. Odzież to norweski Dewold z merynosa.
Wnioski:
Wydaje mi się, że nie moge ustawiac tak wysokiej temperatuty docelowej. Nastepnym razem ustawię zakres 0d +7 do +12. Niestety mniejszy zakres będzie powodować większe zuzycie prądu i paliwa. Ale może da się spać. W tym śpiworze i tej odziezy za kołem podbiegunowym w Norwegii w lecie nad morzem przy wietrznej pogodzie bez problemu spałem w zakresie +7 +10 w baaardzo przewiewnym namiocie.
Jak widać oba wejścia są z siateczki i wiatr hula "w tę i nazad"
.
Ale cały byłem w spiworze (bez głowy) i tu zapewne trzeba tak samo. Inaczej na ręce i ramiona za bardzo działać będzie niższa temperatura. Poaz tym spróbuję ustawić wianie na nogi kierowcy i pasażera, ciepło powinno rozchodzić się bardziej równomierznie.
Zobaczymy jak będzie.
Anyway myślałem, że będzie fajnie, a na razie jest doopa. Innym sposobem będzie ograniczenie temperatury wylotowej powietrza z nagrzewnicy np. do +17 st. C. Czeka mnie jeszcze duzo testów przed jakąś poważniejszą wyprawą. A śnieg w Bieszczadach już jest
. CZekam jeszcze aż polne drogi i ugory przymarzną.
Jakie sa wasze doświadczenia?