Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

wiedza o landkach w pigułce https://www.youtube.com/watch?v=sta9k0-ETRI&t=835s

Och nie, tylko nie złomnik, nie trawie tego kolesia. Ogladalem osatnio odcinek o Isuzu Vehicross, dramat, malo rzetelnych informacji, duzo gwiazdowania.

Każdy kręci o czym i co chce. Na tym polega wolność. Ja również nie jestem fanem - ani stylu, ani merytoryki, ale niektórzy lubią i oglądają. Niech więc mogą dalej to robić. Gość wypełnia na pewno jakaś niszę w motoryzacyjnych mediach (szeroko rozumianych).

Co do samego auta to aż żal patrzeć na druciarską przekładkę. Mam nadzieję że obecny właściciel doprowadzi to jakoś do porządku. Samo auto fajne i dobrze mu podtrzymywać funkcje życiowe.

Alez ja nikomu nie zabraniam wolnosci słowa i wolnosci mediów. Ale rowniez korzystajac z tej samej wolnosci wyrazam moja dezaprobate. Nie calkiem rozumiem jak ta nisza wyglada, gosc wydaje sie miec dosc przecietna wiedze motoryzacyjna, zwykle jest bardzo malo przygotowany do opowiadania o danym samochodzie, nierzadko myli pojecia i ogolnie ma niewielkie zaplecze merytoryczne.

Takie życie. Jedni lubią brunetki a inni blondynki. Obejrzałem z ciekawości. Przewijanie dość szybo się zaczęło. Ma swoich fanów zatem niech sobie robi. Z dziennikarzami tak jest. Część z nich łapie się za to z potrzeby chwili i braku pomysłu na życie. Jednym wychodzi to lepiej a innym gorzej. Prawdziwych fanów i zawodowców w tej dziedzinie jest niewielu.

Tak właśnie. To trochę jakby się obruszać na istnienie celebrytów znanych z bycia znanymi. Swoich fanów mają. Dla kogoś są ważni, a to co robią wartościowe.
Wielu z nich według mnie wnosi niewiele, a większość zupełnie nic. No ale takie czasy panie, takie czasy...

Jacy odbiorcy tacy celebryci/filmowcy. Niski poziom zapotrzebowania. Ostatnio rozmawiałem z gościem z jakiegoś nowego samochodu to nawet nie wiedział jaki ma silnik pod maską. Nie wiem czy to już coraz mniejsze zainteresowanie motoryzacją czy akurat taka grupa dla której jest mało ważne jaka to marka czy silnik. Seat czytany jako Sit pozdrawiam dinozaury motoryzacyjne

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Jest ktoś kto napisze i ktoś kto ogląda. Przykre jest tylko to, że kreuje potem niewiedzę i bylejakość. Mam tu na myśli ogół dziennikarstwa motoryzacyjnego a nie ten konkretny przypadek. Albo są to artykuły o niczym albo napisane na zamówienie przez pracodawcę czy sponsora fajnego wyjazdu. Nawet w przypadku Land Cruiserów jest portal gdzie fotki są ładne a teksty pisane o niczym z ogromem błędów merytorycznych bez jakiejkolwiek wiedzy technicznej. Takie pisanie dla pisania a chyba bardziej dla przekazania ładnego obrazu. Jest czytelnik zatem jest zapotrzebowanie. Wszystko się składa w jedną całość.
Bylejakość chyba jest coraz częstszym kompanem naszego życia.

O bylajakości tej przekładki już pisałem na facebooku.
Co do wiedzy i fachowości, to z ciekawością oglądam Profesora Chrisa, oczywiście czasem ma lepsze czasem gorsze odcinki, ale... sami zobaczcie
https://youtu.be/YjMmiB4ircA

podglądacz mechaniczny
wojciech endurance
www.polkasteam.pl

nie spodziewałem się że ten wątek tak ożyje.chciałem po prostu przedstawić temat laikom. np co to HD,co to lajt diuti wersje nadwozia i takie tam.temat wyglądu auta nie oceniam bo nie wypada.generalnie bardzo chciałbym mieć ten typ nadwozia.a tu debata o dziennikarstwie....
WESOŁYCH ŚWIĄT wam życzę

apropo byle jakości to polityka wprowadzona na początku xx wieku dodam celowo.komu to na rękę że żarówka w stanach w jakiejś remizie świeci ponad 150 lat? dodam że większość zainteresowana jest promocją w lidlu... jedni wolą ogórki drudzy ogrodnika córki.

Pod Gdańskiem też jest żarówka która ma ponad 100 lat i ciągle służy do synchronizacji turbiny elektrowni wodnej.
Możesz wskazać dlaczego wprowadzono umowę (może wręcz zmowę) która wszyscy postrzegają jako celowe ograniczenie czasu pracy żarówki?
Celem tej umowy była oszczędność energii a jednocześnie zapewnienie sensownej trwałości. W czasie wprowadzania tej umowy istniała w zasadzie jedna technologia światła żarowego i do dnia dzisiejszego dla lamp żarowych znana jest zależność barwy światła, sprawności i napięcia zasilania.
Dla przyjętych parametrów żarówka ma sprawność ok 4% i czas pracy ok 1000h. Jak obniżysz jej napięcie o 10% to czas pracy wzrasta chyba 2 krotnie (można poszukać odpowiednich wykresów) ale sprawność także spada i światło idzie w stronę czerwieni.
Możesz zasilać wszystkie żarówki z obniżonego napięcia i pewno będą świecić latami tylko do czytania książki zamiast jednej zapalisz dwie a może nawet pięć. Jak masz na prąd to nie ma problemu.
Problem oszczędności prądu może być motywowany ekologicznie (obecna moda) ale także dyktowany wydajnością elektrowni i sieci przesyłowej - to raczej miało znaczenie w czasach wprowadzenia owej "zmowy" producentów.