Niezgodność wielkości kół z homologacją

[oradek]

MOD: Wątek dyskusji wydzielony z innego. Tutaj można dać upust wszelkim spiskowym teoriom, własnemu doświadczeniu jak i potwierdzonym faktom dotyczących potencjalnych problemów użytkowania auta z kołami o innym rozmiarze niż napisano w homologacji.

Masz świadomość, że AC nie obowiązuje przy oponach niezgodnych z homologacją?
Zapytaj w salonie.
Podobnie może być z OC, ale raczej tylko przy wypadku, bo tylko przy wypadku są pomiary.

Jest też kwestia przekłamania wskazań drogomierza, co od niedawna jest przestępstwem.

Także podziwiam za brawurę.

Oradek lj73 2LT-II

[sebastian44]

@Eskie, nie przejmuj sie komentarzami Radka o 4 nad ranem, praktycznie wszystkie auta które sa na tym forum i w ogóle w świecie 4x4 jeżdża na innych oponach niż wyszły z fabryki i jeszcze nikt nie słyszał o problemach z tego tytułu

@Radek, przecież Ty też masz nieoryginalny rozmiar w swojej J70 wiec o to ten szum Chyba że Ty nie wyjeżdzasz na asfalt (przynajmniej ostatnio).

[PblO]

Przejrzyj też inne inne wypowiedzi Radka, jak masz bardzo dużo czasu, i wskaż choć 1 optymistycznie nastrojoną

[sebastian44]

Przejrzyj też inne inne wypowiedzi Radka, jak masz bardzo dużo czasu, i wskarz choć 1 optymistycznie nastrojoną

Rzadko udaje mi się doczytać do końca jego postów..

[luk4s7]

Z tymi oponami to na dwoje babka wróżyła niestety. Ubezpieczyciele faktycznie zaczynają się czepiać szczegółów i mogą próbować kwestionować wypłatę odszkodowania przez ingerencję w homologacyjny stan pojazdu. Z drugiej zaś strony jest badany związek przyczynowo-skutkowy. Czyli np. poślizg spowodowany łysymi oponami - związek jest. Uderzenie tira w nasz samochód (mający inny rozmiar kół) stojący na światłach, związku nie ma.
Pewnie w takich przypadkach trzeba by się sądzić aby dojść swego jeśli ubezpieczyciel by to kwestionował. Szerze wolałbym tego nie sprawdzać na własnym przypadku.

Kwestia przekłamań licznika też jest poniekąd istotna. Pewnie dopiero po jakimś precedensowym wyroku w tej sprawie sądy przyjmą jakąś linię. Póki co to jest trochę szara strefa. No i znowu wolałbym żeby ktoś inny się o tym przekonał niż ja sam, na własnym aucie (i do tego nowym oraz nie tanim).

[sebastian44]

Z jednej strony tak ale z drugiej to idąc tym tropem wszyscy powinniśmy sprzedać swoje 4x4 jako narzedzie zbrodni i wszelakiego zła, kupić sobie Yarisy w hybrydzie i ogólnie morda w kubeł...płać podatki, jeżdzij na zorganizowane wycieczki, pracuj aż do smierci która najlepiej jakby nastąpiła jeszcze przed emeryturą..


PS troche kasztanimy wątek koledze a takie ładne nowe auto sobie kupił czekamy na zdjecia !

[luk4s7]

Ja ten wątek potem koledze wyczyszczę (bo chyba jednak nie ma sensu wydzielać z tego osobnego tematu, ale poczekamy jak się rozwinie).

Ogólnie rozumiem Twoje podejście (nie popadajmy w paranoję) lecz myślę również że to trochę argument jakiego używają ludzie którym odebrano prawo jazdy za jazdę po pijaku (a jeżdżą dalej) - no co, teraz mam się na autobus przesiąść?!

[rolkos]

no co, teraz mam się na autobus przesiąść?!

Brzmi jak dylemat po sprzedaży 120 i rozkmince czy kupić 200

[PblO]

Z tym przekłamaniem licznika to lekka przesada, różnica pomiędzy 245/70/R17 a 265/70/R17 to 3.7% więc na każdej setce ucina około 3,57km.
Żaden licznik nie jest dokładny i nie sądzę, żeby komuś przyszło do głowy karanie za taką znikomą różnicę, bo nie da się tego udowodnić.
Idąc tą drogą, powinniśmy wszyscy jeździć nie tyko na fabrycznych rozmiarach, ale również nowych oponach, bo przecież im mniej bieżnika tym więcej kilometrów nakręci.

[sebastian44]

U mnie przekłamuje o 7% (31" vs 33") ale chyba nikt nie uwierzy że założyłem wieksze koła do terenówki żeby za X lat moc ja sprzedać w wiekszym zyskiem. Tym bardziej że na chwile obecną w ogóle takiej sprzedaży nie planuje.

PS w 70tce przez 3 lata jezdziłem z zesputym licznikiem który w ogóle sie nie krecił. Nikomu to nie przeszkadzało a najmniej kupującemu

[oradek]

Napisałem, jak jest zgodnie z prawem i aktualną praktyką.

Napisałem również, gdzie można potwierdzić informację i skąd sam ją mam.

Mówienie, że na dwoje babka wróżyła to relatywizacja. Nieprawda. Prawo jest w tym zakresie precyzyjne. To, że uda się uniknąć kary, nie oznacza, że jest ok. W razie wypadku śmiertelnego to różnica między uniewinnieniem a skazaniem i płaceniem odszkodowania z własnej kieszeni oraz renty dla ofiar do końca życia.
Więc zbywanie problemu, mówieniem, eeee tam, nie zmieni rzeczywistości.
Lata 90te już się skończyły.

Jaką krzywdę komuś zrobiłem tym komentarzem, żeby od razu prawić mi złośliwości?

Staram się uchronić człowieka przed nieszczęściem. Czytam, że robi źle, informuję, że może mieć problem. Zrobi, jak uważa. Nic mu nie każe, informuję i uprzedzam.
To źle?
Boli to was?

Czemu?
Bo też macie złe opony?

Fakty was więc bolą a nie przekazana przeze mnie informacja. Więc do siebie a nie do mnie pretensje.

Kolejne piękne zaklinanie rzeczywistości -
"prawie wszyscy mają takie opony..."
Nie. Nie wszyscy, nawet nie większość. Większość ma rozmiar fabryczny, bo większość nie kombinuje, nawet nie dlatego, żeby działała gwarancja i ubezpieczenie, tylko po prostu, jeżdżą, jak fabryka zaprojektowała.

Przepisy o homologacji dotyczą tych zarejestrowanych po raz pierwszy w Polsce po 2007 roku. Ja mam 1991 i 1997. Właśnie dlatego, żeby się nie przejmować kołami i zderzakami.

W autach nowych i wyprodukowanych po 2007 roku, czyli po wejściu w życie przepisów o homologacji, nie zmieniam rozmiaru opon.



Oradek lj73 2LT-II